Znów ratujemy świat! – recenzja gry planszowej „Marvel: D.A.G.G.E.R.”

ostatniatawerna.pl 1 rok temu

Odwieczny konflikt dobra ze złem

Jeśli chodzi o samo tło fabularne planszówki Marvel: D.A.G.G.E.R., to jest ono oczywiste, aczkolwiek twórcy i tak postanowili nam je nakreślić. Jak prawdopodobnie każdy sam się domyśli, kierujemy tu grupą superbohaterów znanych z komiksów i staramy się powstrzymać „złola” przed zniszczeniem Ziemi. Oczywiście, jak to w grze na licencji, mamy tu do wyboru wiele postaci, w tym chociażby Spider-Mana, Kapitana Amerykę, Thora, Iron Mana czy Hulka. Co interesujące zaoferowano nam także ich alternatywne i mniej znane postaci, czyli Milesa Moralesa, Sama Wilsona, Jane Foster, War Machine czy She-Hulk. A to przez cały czas nie wszyscy, którzy staną do misji. Po drugiej stronie barykady mamy już mniejszy wybór. Powalczyć będziemy mogli jedynie z Thanosem, Lokim, Red Skullem lub Ultronem. Grono „złych” uzupełniają jednak pomocnicy, w tym Sęp czy Titania. Dzięki takiemu wachlarzowi bohaterów poczujemy z pewnością klimat Domu Pomysłów. A żeby jeszcze bardziej zagłębić się w to uniwersum, do zestawu dołączono także książeczkę z opisami poszczególnych charakterów. To świetny dodatek dla tych, którzy chcieliby poszerzyć lub uzupełnić swoją wiedzę na ich temat.

Pionkiem po mapie

Omawiana planszówka zamknięta jest w sporym pudełku. A co znajdziemy w środku? Otóż po otwarciu z pewnością rzuci Wam się w oczy, z jak wielu elementów się ona składa. Być może choćby taka mnogość żetonów, znaczników i kart co niektórych odstraszy. Z drugiej jednak strony solidne wykonanie powinno wręcz przyciągnąć graczy. Od razu też dodam, iż do rozgrywki potrzebny będzie duży stół lub też będziecie musieli przenieść się na podłogę, aby wszystko pomieścić. Do naszych rąk trafia więc plansza z mapą świata (zapewne niektórym od razu skojarzy się z serią Pandemic, ale od razu zdradzam, iż nie jest to kolejny wariant tego tytułu). Na niej znajdziecie kilka prawdziwych miejsc, ale jest także Wakanda, Madripoor czy choćby Asgard. Nasi bohaterowie z kolei nie dostali figurek, a zostali przedstawieni jedynie na tekturkach, które z kolei wsunąć możemy w plastikowe podstawki i w ten sposób stworzyć pionek do gry. Każdy bohater ma także kilka kart, w tym kartę z opisem umiejętności, specjalnych zdolności oraz ruchów. Podobnie sprawa ma się ze złoczyńcami. Do tego wszystkiego dochodzą pomocnicy „bad guyów”, żetony i znaczniki zdrowia i obrażeń, tor postępu i zagrożenia czy karty misji i wydarzeń. W zestawie są także dwie specjalne, ośmiościenne kości, dzięki którym sprawdzimy, czy nasze akcje się powiodą. Wspomnę jeszcze, iż w samym pudełku przygotowane również specjalne miejsca na poszczególne elementy, aby łatwiej było nam je chować i wyjmować. To znacznie ułatwia rozkładanie planszy podczas kolejnych spotkań. A kiedy już rozłożymy wszystkie elementy, przyjdzie wreszcie pora na rozgrywkę!

Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego!

Marvel: D.A.G.G.E.R. to gra kooperacyjna, w której wziąć udział może maksymalnie pięciu graczy. Posiada ona także wariant solowy. Zgodnie z opisem wydawcy, czas rozgrywki wynosi od 3 do 4 godzin. Już na wstępie należy zaznaczyć, iż jest ona dość wymagająca i raczej nie nadaje się dla początkujących graczy, choć z drugiej strony stanowimy tu drużynę, więc jeżeli sami dopiero zaczynamy przygody z planszówkami, to w tym przypadku bardziej doświadczony współgracz może nam pomagać. Tyle iż i tu jest haczyk – taka osoba może także zdominować rozgrywkę, wydając nam dyspozycje, a wówczas nasza rola ograniczy się jedynie do przesuwania pionka po mapie i odczycie kolejnych kart, co będzie niezbyt ciekawą rozrywką.

Zakładamy jednak, iż wszyscy mamy możliwość sterowania własnymi superbohaterami i ruszamy do boju przeciw arcywrogowi. Mamy więc rozłożoną planszę, wybraliśmy ulubione charaktery, dodaliśmy sobie aspekty i wszelkie misje, i co dalej? Zacznijmy od tego, iż gra podzielona jest na dwie fazy – bohaterów oraz naszego łotra. Zaczynamy oczywiście my. Każdy z graczy ma do wyboru i przeprowadzenia dwie, wybrane przez siebie akcje. Możemy wykonać ruch, stoczyć walkę z jednym ze „złoli”, zdecydować się na odpoczynek, który przywróci nam utracone punkty życia lub też podjąć wyzwanie, czyli postarać się wykonać cel jednej z wylosowanych przez nas misji. Wszystkie cztery są akcjami standardowymi i posiada je każdy z nas. Ponieważ jednak ktoś z nas będzie Daredevilem, a inny gracz zdecyduje się na Kapitan Marvel, to będziemy mieli także kilka naszych zdolności i przedmiotów indywidualnych odpowiadających tym z komiksów. Przykładowo Spider-Man ma tu swój „Pajęczy zmysł”, a Doktor Strange może skorzystać z Peleryny Lewitacji. To jednak jeszcze nie wszystko. Istnieje jeszcze tzw. „ulepszenie” czyli akcja specjalna dająca nam niezwykłe bonusy, wpływające często na całą drużynę. Są one jednak ograniczone, więc trzeba dobrze przemyśleć i zaplanować kiedy ich użyć. Warto jeszcze dodać, iż zaczynając od pierwszego gracza, każdy po kolei przeprowadza swoją pierwszą akcję, a następnie zataczamy koło i wykonujemy dopiero drugą.

Kiedy wykonamy już nasze akcje, przychodzi czas na złoczyńcę. Jego faza składa się z trzech rzeczy – zwiększenia zagrożenia, sprawdzenia jego misji oraz rozpatrzenia karty wydarzenia. jeżeli chodzi o misję, to może się okazać, iż została ona wykonana i wówczas należy rozpatrzeć oraz zastosować jej efekty. Natomiast kartę wydarzeń dobieramy z zasłoniętego stosu, odczytujemy i również wykonujemy. Arcywróg ma zawsze trzy misje. Może on je wykonać lub nasi bohaterowie mogą pokrzyżować jego plany. Bez względu na wyniki, kiedy wszystkie trzy zostaną zakończone czy to porażką czy sukcesem, przechodzimy do ostatecznego starcia. Wtedy odczytujemy dotychczas zakryte zasady co do finałowej walki, stosujemy się do ich reguł i staramy się zwyciężyć, a tym samym uratować świat.

Jeśli uda nam się sprowadzić punkty zdrowia superłotra do 0, wówczas gra kończy się naszym zwycięstwem. Natomiast kiedy wskaźnik zagrożenia osiągnie poziom 20, nie będziemy w stanie dobrać karty wydarzeń lub też stracimy wszystkie nasze bazy, wówczas przegrywamy. Jeszcze jednym warunkiem porażki jest pokonanie wszystkich bohaterów. Tu jednak należy wspomnieć, iż jeżeli zginiecie po raz pierwszy, to jeszcze nie kończycie rywalizacji. Odwracacie wówczas kartę i wcielacie się w bohatera alternatywnego. Przykładowo jeżeli wybraliście Czarną Panterę i T’Challa stracił swoje punkty życia, zastępuje go Shuri. Niestety, kiedy i on polegnie w boju, będziecie to już dla Was koniec i zostanie kibicowanie, aby pozostali gracze zdołali poradzić sobie z arcywrogiem i jego poplecznikami.

Na koniec dodam jeszcze, iż choć przebieg rozgrywki może wydawać się skomplikowany, to w rzeczywistości bardzo gwałtownie zapamiętacie, jak przebiegają poszczególne fazy i już po chwili instrukcja nie będzie Wam potrzebna, a wszystko toczyć się będzie płynnie. A w razie wątpliwości wydawcy przygotowali także karty pomocy, ze spisanymi w uproszczeniu możliwościami akcji.

Superłotr znów atakuje!

Podobnie jak w komiksach Marvela, także i w grze pokonanie naszego nemesis nie będzie oznaczać końca. Zaraz może pojawić się kolejny lub powrócić ten dotychczasowy. Do D.A.G.G.E.R. warto bowiem wracać. Jest ona niezwykle regrywalna. Duża ilość superbohaterów z unikatowymi zdolnościami sprawi, iż będziecie chcieli przetestować moce kolejnych. Samych „bad guyów” mamy z kolei czterech, więc każdego warto pokonać, ale dodatkowo każdy z nich ma 12 różnych misji, z których do gry bierzemy tylko trzy. Następnym razem trafimy prawdopodobnie na zupełnie inne. Zresztą my także losujemy własne misje, jak i dobieramy wydarzenia. Trudno, aby prędko dwa razy stworzył nam się identyczny układ. Do tego wszystkiego dochodzi spora losowość. Nie szykujcie się raczej na to, iż uda Wam się zaplanować wszystkie ruchy z góry. Taktykę ustalać będziecie na bieżąco.

Czy warto zostać superbohaterem?

Marvel: D.A.G.G.E.R. to solidnie wykonana gra, która spodoba się nie tylko fanom komiksów. Będzie idealna dla tych, którzy lubią wyzwania i wyższy poziom trudności oraz szukają czegoś na kilkugodzinne spotkanie. Trochę czasu trwa samo przygotowanie i rozłożenie wszystkich licznych elementów. Kiedy już jednak zaczniecie zabawę, będzie ona toczyć się płynnie. Największym zagrożeniem dla dobrej zabawy może być osoba pragnąca dyktować wszystkim, co mają robić. Dla takich osób idealnie natomiast sprawdzi się wariant solowy.

Idź do oryginalnego materiału