Tataloo został skazany w Iranie na śmierć – taką wiadomość przekazał The Guardian, powołując się na lokalne media. Artysta w sądzie pierwszej instancji usłyszał karę pięciu lat więzienia za "znieważenie proroka islamu Mahometa".
Apelacja prokuratury spowodowała, iż sprawę rozpatrzono jeszcze raz i kara została zaostrzona do największej z możliwych. Brytyjski dziennik wspomniał jednak, iż do publicznej wiadomości nie podano szczegółów zarzutów, co dokładnie miało przyczynić się do uznania Tataloo za bluźniercę.
Na medialne poruszenie zareagował irański wymiar sprawiedliwości
Medialne nagłośnienie sprawy spowodowało szybką reakcję biura prasowego irańskiego wymiaru sprawiedliwości. Przedstawiciele mieli się sprzeciwić narracjom prezentowanym na portalach.
Choć twierdzili, iż "dementują te wieści", to w cytowanym oświadczeniu dementowana jest jedynie ostateczność wyroku, a nie fakt jego wydania. Zaznaczono, iż artysta "niedawno zaczął kwalifikować się do złagodzenia kary na mocy przepisów prawa", co miałoby otworzyć drogę do ułaskawienia lub zmiany wyroku.
"Przepisy dotyczące złagodzenia kary lub ułaskawienia to środki określone w prawie karnym, mające na celu pomoc skazanym zgodnie z podejściem sprawiedliwości naprawczej" – napisano, nie wyjaśniając, w jaki sposób raper może się odwoływać lub wnioskować o ugodę.
Przypomnijmy, iż 37-letni artysta od 2018 roku mieszkał w Stambule. W grudniu 2023 roku turecka policja zatrzymała go i na wniosek Teheranu poddała ekstradycji do Iranu. Od tamtego czasu muzyk przebywa w areszcie.
Jego muzyka – mieszanka rapu, popu i R&B, cieszy się dużą popularnością w Iranie. Amir Hosseino Maghsoudloo jest jednak uważany za kontrowersyjną postać.
Wcześniej był już skazywany za "promowanie filmów dla dorosłych" oraz "rozpowszechnianie 'propagandy' przeciwko Republice Islamskiej i publikowanie 'treści obscenicznych'".