Jerzy Stuhr zmarł w lipcu w 2024 roku. Śmierć wybitnego polskiego aktora poruszyła branżę filmową, która do dziś wspomina jego nietuzinkową postać. Łukasz Maciejewski to dziennikarz i krytyk, który napisał artykuł o artyście w grudniowo-styczniowym numerze miesięcznika "Kraków". Możemy się z niego dowiedzieć, jak wyglądało ostatnie spotkanie obu panów.
Łukasz Maciejewski wspomina ostatnie spotkanie z Jerzym Stuhrem
Maciejewski wspomina w swoim artykule, iż na kilka miesięcy przed śmiercią Stuhra, syn aktora wyjawił mu, iż ten nie jest w najlepszym stanie. Dziennikarz z tego powodu postanowił nie zapraszać wielkiego odtwórcy ról na kolejne wywiady, uznając, iż nie miałoby to sensu. Reklama
Niespodziewanie doszło jednak do spotkania między nimi podczas premiery spektaklu "Koronacja" Marka Modzelewskiego w Warszawie. Dziennikarz wspomina, iż słynny aktor już wtedy ledwo przypominał siebie sprzed lat. Mówił znacznie wolniej, był zgarbiony i pozostawał w pozycji siedzącej.
"Spotkałem Jerzego Stuhra, nie zdając sobie sprawy, iż widzimy się po raz ostatni. Chciał być wtedy już mniej widoczny. Gdzieś w kącie, a nie zwyczajowo na pierwszym planie. Zgarbiony raczej, nie wyprostowany. Siedział, nie stał. Podszedłem. Opowiadał, wolno, dukając adekwatnie, o spektaklu 'Geniusz' Słobodzianka w Teatrze Polonia, o wyjątkowo udanej pracy z grającym w tym przedstawieniu rolę Stalina Jacku Braciaku, ale także o polskiej premierze filmu Nanniego Morettiego, o planowanej książce. Mówił cicho, musiałem się pochylić..." - wyjawił Maciejewski w swojej ostatniej publikacji.
Maciej Stuhr wspomina ostatnie miesiące Jerzego Stuhra
Maciej Stuhr udzielił niedawno wywiadu, w którym wrócił pamięcią do wypadku Stuhra, w wyniku którego artysta stracił prawo jazdy. Syn aktora bez ogródek stwierdził, iż cieszył się z tego obrotu spraw. Według Macieja stan jego ojca nie pozwalał mu na bezpieczne poruszanie się po jezdni.
"Właściwie to się cieszyłem, iż stracił prawo jazdy. To taka jedyna optymistyczna rzecz, bo już się bałem o niego. On w ogóle już adekwatnie nie powinien prowadzić samochodu, tylko oczywiście nikt mu tego nie miał odwagi powiedzieć" - wyjawił.
Syn aktora wyznał również, iż wypadek ojca mocno wstrząsnął całą rodziną Stuhrów. Jerzy Stuhr po raz pierwszy w życiu musiał zmierzyć się z poczuciem winny, jakiego jeszcze nie doświadczył.
"To był też ciężki moment i dla całej rodziny, i dla niego" - mówił.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Niespodziewany zwrot w sprawie Stuhra. Doniesienia z ostatniej chwili, a jednak to już koniec
Maciej Stuhr wyjawił prawdę o zmarłym ojcu. Wiedział, iż te słowa mogą się nie spodobać