To miały być zwykłe zdjęcia do serialu, a okazały się początkiem czegoś znacznie większego. W 1966 roku młody aktor Włodzimierz Press spotkał na planie "Czterech pancernych i psa" studentkę pracującą przy kostiumach - Renatę. Urokliwa, cicha i skupiona na pracy dziewczyna natychmiast przyciągnęła jego uwagę. "Zakochałem się w niej" - wspominał po latach aktor. Zaledwie rok później byli już po ślubie i cieszyli się z narodzin pierwszego dziecka.
Zanim poznał Renatę, kochał tylko jedną kobietę
Choć Press uchodził za powściągliwego i zdystansowanego, jego serce nie było obojętne. Jeszcze na studiach w warszawskiej PWST zauroczył się w koleżance z roku - Ewie Wiśniewskiej, która gwałtownie stała się ikoną urody tamtego pokolenia. Nie zabiegał jednak o jej względy. Wybrał przyjaźń. Relacja ta przetrwała dekady i do dziś pozostaje ważna w życiu aktora - choć, jak sam zaznacza, była to miłość platoniczna, oparta na szacunku i wspólnym artystycznym gruncie.Reklama
Gdy Renata składała małżeńską przysięgę, wiedziała, iż w życiu jej męża pozostało jedna kobieta - jego matka. Janina Press była dla Włodzimierza nie tylko opiekunką z dzieciństwa, ale emocjonalnym punktem odniesienia na całe życie. Gdy w 1968 roku wyjechała do Izraela, w jego sercu pozostała pustka. Renata nie ukrywała, iż przez wiele lat czuła wobec teściowej cień zazdrości - bała się, iż nigdy nie dorówna tej miłości. A jednak zbudowali dom, rodzinę, i trwali razem mimo trudnych emocji.
Francja, rozłąka i powrót do siebie
Na początku lat 80. para wyjechała do Paryża - z dziećmi i nadzieją na spokojniejszy czas. Miał to być krótki urlop, ale jak wspomina Press, telefon od dyrektora teatru Kwadrat zmienił wszystko. "Nie ma po co wracać" - usłyszał. Zostali. Dzieci trafiły do francuskich szkół, życie nabrało innego rytmu.
Ich drogi rozeszły się kilka lat później, gdy aktor postanowił wrócić do Warszawy, a Renata nie chciała przerywać edukacji dzieci. Ta rozłąka trwała do 1991 roku, kiedy Press "ściągnął" żonę z powrotem do Polski. Ich relacja przetrwała próbę czasu - i odległości.
Przyjaźń z Ewą Wiśniewską i definicja wierności
Renata wiedziała, iż jej mąż darzy Ewę Wiśniewską wyjątkową sympatią. Wspólne projekty, spotkania w teatrze, rozmowy po spektaklach - wszystko to budziło pytania. Ale jak mówił Włodzimierz Press: "Zdrada, romanse, miłostki to nie moja bajka. Jestem monogamistą". Słowa, które dla niejednej pary mogłyby brzmieć jak deklaracja, u nich były po prostu codziennością.
Przyjaźń z Wiśniewską trwa do dziś - oparta na artystycznym zaufaniu i wspomnieniach ze wspólnego startu w świecie aktorskim.
Dziś, po niemal sześćdziesięciu latach razem, Włodzimierz Press wciąż mówi o żonie z czułością i szacunkiem. Renata była z nim, gdy był na fali, i gdy życie nie układało się po myśli. To ona dbała o dom, dzieci i równowagę. "Nie ma nic piękniejszego i ważniejszego niż miłość, dom, rodzina. Wszystko to zawdzięczam właśnie jej" - powiedział aktor w rozmowie z magazynem "Retro". W czasach, gdy relacje coraz częściej są kruche i powierzchowne, historia ich związku brzmi jak scenariusz filmu - prawdziwego, bez lukru, z chwilami słabości, ale i ogromną siłą.