Seria komiksowa, z akcją osadzoną w świecie, w którym „Coś zabija dzieciaki”, trzyma poziom. Dobrze się to czyta i ogląda. Spin-off, zbierający w pięcioodcinkowych fabułach różnego rodzaju odnogi wyrastające z boków głównej serii, aż tak dobrego, równego poziomu nie prezentuje. Non Stop Comics wydało właśnie czwarty tom „Domu Slaughterów”, zatytułowany „Alabaster” – a ja czytam już trochę z obowiązku i rozpędu. Trochę już za dużo tej estetyki i ciągle tego samego sposobu na komiks.