Złamane serce też się goi i to bolesny proces. Jak naprawdę wygląda żałoba po relacji?

glamour.pl 6 godzin temu
Zdjęcie: fot. Getty Images/Oliver Rossi


Prawie każde rozstanie zostawia ślad – w sercu, umyśle, a choćby ciele. Emocje mogą przytłaczać, wspomnienia bolą, a pustka wydaje się nie do zniesienia, ale proces gojenia trwa i czasem wygląda jak chaos. Nieważne, kto je zainicjował. Nieważne, ile czasu trwała relacja. To, co zostaje po drugiej stronie, to często mieszanina bólu, ulgi, złości, tęsknoty i pytania: „Czy to kiedykolwiek przestanie boleć?”. Odpowiedź brzmi: tak, ale nie od razu. Ten proces przypomina żałobę. Tylko iż rzadko mówimy sobie: „Mam prawo czuć to, co czuję”. Dlatego dziś chcemy wyjaśnić ci, co dzieje się z psychiką po zakończeniu związku — nie jak w podręczniku, tylko tak naprawdę, po ludzku.

Przejdziesz żałobę, choćby jeżeli nikt nie umarł

Rozstanie to utrata — osoby, planów, wspólnej przyszłości. Dlatego często w głowie pojawiają się emocje znane z klasycznego modelu żałoby Elisabeth Kübler-Ross:

  • Zaprzeczenie: „To się przecież nie skończyło”;
  • Złość: „Dlaczego mnie to spotkało?”;
  • Targowanie: „Jeśli się zmienię, może wróci”;
  • Smutek: „Już nigdy nie będzie dobrze”.

Aż w końcu – krok po kroku – dochodzisz do momentu, w którym czujesz ulgę. To nie jest prosty proces. Możesz skakać między etapami, wracać, gubić się. I to zupełnie normalne.

Mózg myśli, iż to ból fizyczny

Kiedy boli cię serce, to nie jest metafora, tylko neurologiczny fakt. Badania wykazały, iż emocjonalny ból aktywuje te same obszary mózgu, co ból fizyczny. Dlatego to, co czujesz, potrafi być tak intensywne. I nie, nie przesadzasz. To twoje ciało mówi: „Zostałam zraniona”.

Emocje i ciało reagują cały czas

Stres związany z zerwaniem podnosi poziom kortyzolu – hormonu odpowiedzialnego za napięcie. Zaczynasz mieć problemy ze snem, apetytem, odpornością. Możesz choćby doświadczać czegoś, co nazywa się „zespołem złamanego serca” – realnego zaburzenia pracy serca wywołanego intensywnym stresem.

To proces, a nie jeden „trudny tydzień”

Zerwanie nie boli przez chwilę. Ale też nie boli wiecznie. Proces gojenia bywa zaskakujący — jednego dnia płaczesz, a drugiego śmiejesz się z przyjaciółką. To nie znaczy, iż jesteś niestabilna. To znaczy, iż twoja psychika pracuje. Najskuteczniejsze strategie radzenia sobie po rozstaniu to podobno:

  • Negatywna reinterpretacja – przypomnienie sobie, co w związku było trudne;
  • Przeżycie emocji – nie zagłuszaj, po prostu daj sobie przestrzeń na smutek;
  • Odwrócenie uwagi – działanie, hobby, ruch. Życie, które nie czeka na „tamtego” partnera.

Możesz zbudować siebie od nowa

Rozstanie, mimo iż bolesne, może być też szansą. Na poznanie siebie, swoich potrzeb, granic. To moment, w którym zaczynasz działać dla siebie. Badanie z Frontiers in Psychology (2022) potwierdziło, iż dobre relacje, emocjonalne dzielenie się i otwartość na nowe doświadczenia sprzyjają pozytywnym zmianom po trudnym przeżyciu. Określa się to mianem tzw. post-traumatic growth – wzrostu po traumie.

Życie po relacji

Zerwanie boli – i masz prawo do wszystkich emocji, które czujesz. Ale to nie koniec twojej historii. To rozdział. Czasem bardzo trudny, ale niezmiernie ważny. Bo gdzieś między łzami, wieczorami z lodami i resetowaniem playlist, dzieje się coś ważnego: wracasz do siebie. Warto pozwolić sobie na tę żałobę, by później zobaczyć, jak powoli następuje odbudowa: większa świadomość, nowa samoakceptacja, siła. To, co teraz wydaje się końcem, może stać się początkiem czegoś ważnego: nowego rozdziału, który napiszesz już z perspektywy siebie, a nie relacji. Już nie jako ta sama osoba, która została porzucona. Tylko jako ta, która przetrwała. I przestała się bać.

Idź do oryginalnego materiału