Produkt pochodzi z pudełka Pure Beauty Pumpkin Season
Nie wiem jak u Was, ale u mnie czyszczenie ekranów to zawsze jedno wielkie wyzwanie. Stosowałam w życiu wiele różnych środków, żeby ekrany w moim domu błyszczały i nie miały smug, ale najczęściej kończyło się to fiaskiem. Niedawno w pudełku Pure Beauty Pumpkin Season znalazłam płyn do mycia ekranów marki ZIELKO i mój problem zniknął.
Czyszczenie ekranów to najmniej lubiana przeze mnie czynność. Telefony, tablety, komputery czy telewizor, to urządzenia, które wymagają odpowiedniej pielęgnacji. Źle wyczyszczony ekran nie tylko źle wygląda, ale też utrudnia korzystanie z danego urządzenia. Nic mnie nie drażni tak mocno jak smugi na telewizorze. Szczególnie wieczorem, kiedy lubię sobie obejrzeć jakiś mroczny serial na Netflixie i większość czasu obraz jest dość ciemny. To wtedy najbardziej rzucają mi się w oczy smugi czy inne zabrudzenia, które powstały w wyniku użytkowania. Na szczęście, na pomoc przyszedł mi płyn ZIELKO o zapachu mięty.
Ekologiczny płyn do mycia ekranów o zapachu mięty skutecznie usuwa brud, plamy i odciski palców, zapewniając urządzeniom czystość bez smug. Jego unikalna formuła zapobiega osadzaniu się kurzu, przedłużając świeżość i czystość urządzeń.
Jak widzicie na zdjęciach, płyn zamknięty jest w butelce o pojemności 200 ml i zakończony jest nakrętką z atomizerem. Co ważne, tworzy on delikatną mgiełkę więc nie leje się ciurkiem na urządzenia, a delikatnie je otula. Jego niewielka ilość wystarczy, aby dokładnie oczyścić dany ekran i pozostawia po sobie blask. Zauważyłam, iż tworzy on antyseptyczną warstwę, dzięki której kurz nie osadza się tak gwałtownie jak w przypadku innych produktów tego typu. Dodatkowym plusem jest przyjemny, naturalny miętowy zapach, przy którym przyjemniej się sprząta.
Płyn stosowałam zarówno do czyszczenia monitora w laptopie, telewizora, tableta czy telefonu i w każdym przypadku wszystko zostało doskonale wyczyszczone i co najważniejsze nie posiada smug, więc chciałabym go Wam polecić z ręką na sercu. Można używać go zarówno z ręcznikiem papierowym jak i ściereczką z mikrofibry (co sprawdza mi się lepiej, bo nie zostawia kłaczków).
Znacie już ten płyn? Jak się Wam sprawdza?