Zakup domu wiąże się z wieloma wyzwaniami. Tym bardziej kiedy decydujemy się na taki z rynku wtórnego. Czasami zdarza się, iż pewne rzeczy odkrywamy dopiero w późniejszym czasie, na przykład w trakcie remontu. Tak też było w przypadku Hannah, która zdecydowała się na wymianę mokrej, drewnianej podłogi.
REKLAMA
Zobacz wideo
Jaka jest definicja uciążliwego sąsiada? Student: Chyba sam jestem taką osobą
Zerwała deski z podłogi. Jej oczom ukazał się szokujący widok
Odkrycie, którego dokonała mieszkanka Australii, zaskoczyło nie tylko ją, ale również innych internautów, u których szukała porady. W trakcie remontu domu, gdy zerwała starą, drewnianą podłogę, jej oczom ukazał się co najmniej niecodzienny widok. Zdjęciami swojego znaleziska podzieliła się w sieci. Możemy na nich zobaczyć, iż na gołej posadzce pojawiło się coś, co przypominało czarną, rozchodzącą się pajęczą sieć. - Jakieś pomysły co to może być? - zapytała zaniepokojona kobieta.
Internauci zaskoczeni niezwykłym znaleziskiem. "Jestem naprawdę przerażona"
Pod postem pojawiło się wiele komentarzy zaintrygowanych internautów. Niektórzy postanowili zażartować, inni byli przejęci nietypowym znaleziskiem. Pojawiły się również odwołania do popularnych filmów.
Stranger Things sezon 5?
Venom
Jestem naprawdę przerażona
Sztuka abstrakcyjna
Może to być śluz ślimaka
To czarna pleśń lub jakiś rodzaj korzeni drzew
- zastanawiali się lub żartowali pozostali użytkownicy.
Eksperci zabrali głos. "Właściwie nie jest niebezpieczny"
Na temat niecodziennego znaleziska wypowiedzieli się również eksperci. - Dla mnie też to nowość. Z pewnością nie wygląda jak tradycyjna pleśń — powiedział jeden ze specjalistów z Brisbane w rozmowie z portalem au.news.yahoo.com, dodając, iż czarne wzory przypominają mu co najwyżej grzyby miodowe. - Ale to nie ma sensu — zakończył. Zdaniem jednej z profesorek patologii roślin najprawdopodobniej są to ryzomorfy (bezlistne odgałęzienia pędów wyrastające w dolnej części) grzyba zgnilizny drewna. - Należy pobrać próbki lub zapytać specjalistę od drewna — dodała. Z kolei mikolog uspokoił, iż odkrycie to faktycznie grzyb, który "właściwie nie jest niebezpieczny".