Żenujący dowcip podczas Mazurskiej Nocy Kabaretowej. Widzowie nie kryli oburzenia

gazeta.pl 4 godzin temu
Za nami Mazurska Noc Kabaretowa. Wydarzenie w tym roku częściowo zawiodło widzów. Wspomniano także o jednym z oburzających żartów.
Mazurska Noc Kabaretowa to coroczne wydarzenie organizowane nad jeziorem Czos, które przyciąga tysiące widzów. Tegoroczną imprezę poprowadzili Katarzyna Pakosińska i Artur Andrus. Na scenie pojawiły się takie kabarety, jak Zdolni i Skromni, Paranienormalni czy Grupa MoCarta. W założeniu całej imprezy kabareciarze komentują bieżące wydarzenia polityczne w kraju i pozwalają sobie na poruszanie drażliwych tematów, które często są prowokacyjne. Wspomniano m.in. o aferze z Ryszardem Rynkowskim i nawiązano do Beaty Kozidrak, na co publiczność zareagowała wybuchem śmiechu. Więcej przeczytasz tutaj. Nie obyło się także bez głośnych żartów. Jeden wyjątkowo oburzył publiczność.


REKLAMA


Zobacz wideo Komik z kabaretu Paranienormalni przeprasza internautów


Oburzenie widzów Mazurskiej Nocy Kabaretowej. Seksistowski żart oburzył publiczność
Poruszanie drażliwych tematów i balansowanie na granicy dobrego smaku to elementy, które rokrocznie są częścią Mazurskiej Nocy Kabaretowej. Tym razem jeden ze skeczy wyjątkowo oburzył widzów, którzy stwierdzili, iż pewne granice zostały przekroczone. Mowa o występie Kabaretu Zachodniego wraz z Bartoszem Gajdą. W trakcie występu poruszono pewną kwestię, która została odebrana jako uprzedmiotawiająca kobiety.
Panie doktorze, co egzamin to krótsza spódniczka. Im krótsza spódniczka, tym krótszy egzamin
- powiedziała Karolina Kuras. "Ludzie, iż ja tych egzaminów nie zdawałem razem z panią" - odpowiedział Damian Muńko. Nie wszystkim przypadł do gustu ten dowcip. Część widzów stwierdziła, iż tego typu wypowiedzi choćby w żartobliwym tonie nie są odpowiednie. Co o tym sądzicie, czy oburzenie było słuszne?


Mazurska Noc Kabaretowa nie spełniła oczekiwań widzów?
Co jeszcze działo się podczas Mazurskiej Nocy Kabaretowej, która w tym roku odbyła się pod hasłem "Rejs Miłości"? Wygląda na to, iż widzowie byli wyjątkowo zawiedzeni imprezą. W mediach społecznościowych pojawiły się głosy krytykujące dynamikę wydarzenia. Widzowie brutalnie ocenili, iż musieli czekać ponad kwadrans, aby usłyszeć żart, który naprawdę ich rozbawił. Mowa o skeczu kabaretu Zdolni i Skromni o dziecku, które w ostatniej chwili przypomniało sobie o zadaniu domowym. Wszystko za sprawą nawiązania do TVP. "Już naprawdę nie mogę się doczekać, mieli dawno zlikwidować te zadania domowe" - padło ze sceny. "TVP też jest w likwidacji, a jakoś gramy" - usłyszeli widzowie, co spowodowało wśród nich salwę śmiechu.
Idź do oryginalnego materiału