Barry Jenkins ma na swoim koncie także film "Mufasa: Król Lew". Teraz zajmie się produkcją o życiu Ronnie Spector. Projekt nosi tytuł "Be My Baby" i odpowiada za niego studio A24. Nad scenariuszem pracuje Dave Kajganich, który ostatnio współpracował z Lucą Guadagnino przy filmach "Suspiria" i "Do ostatniej kości".
Jak informuje portal Deadline: Jenkis i Zendaya byli zgodni, iż pomysł na przedstawienie historii Spector, zaproponowany przez Kajganicha, który skupia się na jej burzliwym życiu u boku słynnego producenta muzycznego, Phila Spectora, jest świetny. Ponadto wybór Zendai do głównej roli miał zostać dokonany jeszcze przez samą Ronnie Spector niedługo przed jej śmiercią. Frontmanka grupy The Ronettes zmarła 12 stycznia 2022 roku.
Trwają prace nad filmem o Spector
Warto przypomnieć, iż "Be My Baby" to również tytuł największego przeboju piosenkarki. Reżyser Martina Scorcese wykorzystał ten utwór w swojej produkcji "Ulice nędzy". Słychać go także na początku filmu "Dirty Dancing".
Spector zapisała się w historii światowej muzyki jako kultowa piosenkarka. "To najlepsza popowa gwiazda wszech czasów" – takimi słowami określił ją Brian Wilson z grupy Beach Boys. Spector często nazywana jest także "pierwszą bad girl rockandrolla". Oprócz występów w grupie The Ronettes, artystka próbowała kariery solowej.
Choć cieszyła się uznaniem w branży, to jej życie nie było usłane różami. W swojej autobiografii opisywała kulisy związku z Philem Spectorem. Producent muzyczny miał "zabierać jej wszystkie buty, żeby nie mogła bez jego wiedzy wychodzić z domu". "Trzymał też złotą trumnę ze szklanym wiekiem i groził jej, iż ją zabije i pochowa w tej trumnie" – czytamy. Ostatecznie dzięki pomocy matki Spector uwolniła się z toksycznej relacji.
