[ZDJĘCIA] Eluveitie, Infected Rain oraz Ad Infinitum wystąpili w Krakowie!

cityfun24.pl 2 miesięcy temu

Wieczór 4 lutego w krakowskim Klubie Studio należał do fanów folk metalu, metalcore’u i symfonicznych brzmień. Na jedynym koncercie w Polsce w ramach trasy „Ánv Rising Tour Pt. I” Eluveitie towarzyszyły zespoły Infected Rain oraz Ad Infinitum, tworząc line-up, który po prostu trzeba było zobaczyć.

Ad Infinitum rozpoczęło koncertowy maraton, prezentując swój symfoniczno-metalowy kunszt. Od pierwszych dźwięków Follow Me Down było jasne, iż Szwajcarzy wiedzą, jak porwać publikę. Aftermath i Somewhere Better podtrzymały napięcie, a Upside Down i Animals przypomniały o ich wyjątkowej umiejętności łączenia melodyjnych refrenów z cięższymi partiami. Zwieńczeniem występu były dynamiczne The One You’ll Hold On To oraz potężne Unstoppable, które zostawiło publiczność rozgrzaną na kolejne atrakcje.

Po krótkiej przerwie scenę przejęło Infected Rain i od razu przeszło do ofensywy. Elena Cataraga hipnotyzowała swoją energią i wszechstronnością wokalną – od mrocznych, melodyjnych fraz po growlowane partie o sile uderzenia młota. The Realm of Chaos otworzyło występ w wielkim stylu, a PANDEMONIUM i VIVARIUM spotęgowały intensywność. Fighter i THE ANSWER IS YOU wprowadziły publiczność w groove’owe rejony, a DYING LIGHT i NEVER TO RETURN zapewniły nieco bardziej atmosferyczne momenty. BECAUSE I LET YOU oraz Sweet, Sweet Lies domknęły set w potężnym stylu, zostawiając pod sceną rozemocjonowany tłum.

Kulminacją wieczoru był oczywiście występ Eluveitie, a ich bogate instrumentarium i perfekcyjnie dopracowane brzmienie zapewniły widowisko na najwyższym poziomie. Koncert otworzyło Helvetios, które natychmiast przeniosło Klub Studio w świat celtyckich opowieści. Ategnatos i Tarvos zachwyciły potężnym wokalem Fabienne Erni i charakterystycznym dla zespołu połączeniem melodyjnego death metalu z folkowymi instrumentami. The Prodigal Ones i Exile of the Gods potwierdziły, iż Eluveitie nie zamierza zwalniać tempa, a Slanias Song i A Rose for Epona dostarczyły bardziej lirycznych emocji. Epona i Ànv podkręciły atmosferę, prowadząc do energetycznego Aidus i Deathwalker. Gdy wybrzmiało The Call of the Mountains, publiczność śpiewała każdy wers, a Ambiramus i Havoc doprowadziły koncert do punktu kulminacyjnego. King zamknęło główną część setu, ale Szwajcarzy wrócili na scenę na bis, wykonując Premonition i kultowe Inis Mona, które postawiło kropkę nad „i”.

Knock Out Productions po raz kolejny dostarczyło publiczności niezapomniany wieczór, a galerię zdjęć z tego wyjątkowego wydarzenia, której autorem jest Mariusz Kapcia możecie zobaczyć poniżej.

Ad Infinitum

Infected Rain

Eluveitie

Idź do oryginalnego materiału