Zaszła w ciążę po śmierci męża. Jednak biologicznie to ojciec dziecka

gazeta.pl 22 godzin temu
Życie pisze różne scenariusze. Tak było w przypadku Ukrainki, Natalii Hordiiciuk, która w ubiegłym roku została wdową. Nie przeszkodziło jej to jednak w zostaniu matką. Ojcem nowo narodzonego malucha jest... nieżyjący już mąż młodej kobiety.
We wtorek, 20 maja 2025 roku w Centrum Perinatalnym Blahodar urodziło się wyjątkowe dziecko. To chłopiec, którego nazwano Jurij, po tragicznie zmarłym ojcu. Mężczyzna zginął w walkach w obwodzie Donieckim w Ukrainie, a jego owdowiała żona w taki sposób postanowiła uczcić jego pamięć.


REKLAMA


Zobacz wideo Karolina i Aga z "Love Never Lies" chcą być mamami. "Na papierze jedna będzie samotną matką" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]


Jej mąż zmarł rok temu w walkach na Ukrainie. Jednak jest biologicznym ojcem dziecka
Rodzicami niezwykłego malucha są Natalia i Jurij Hordiiciukowie. Jak podają media, narodziny dziecka są efektem poczęcia in vitro, do którego wykorzystano zamrożone niegdyś nasienie zmarłego żołnierza. Wszystko przez to, iż para zmagała się z problemem niepłodności i w końcu postanowiła zamrozić komórki - na wszelki wypadek.
- Mój mąż i ja staraliśmy się o tę ciążę przez ponad rok. Przeszliśmy badania i odwiedziliśmy ośrodek Blahodar. Mąż dostarczył materiał biologiczny. Kazali mu wrócić trzy dni później po wyniki. To było w marcu. Potem poszedł na linię frontu - wyjaśniła Natalia w rozmowie z serwisem pravda.com.ua.
Mały Jurij jest pierwszym w Ukrainie szkrabem ze sztucznego zapłodnienia, do którego wykorzystano materiał biologiczny zmarłego żołnierza. Co czyni go naprawdę wyjątkowym maluchem. Co więcej, maluch przyszedł na świat w przeddzień pierwszej rocznicy śmierci swojego taty.


Symbol nadziei i pamięci. Nosi imię po zmarłym ojcu
Współczesna medycyna i sztuczne zapłodnienie to nie tylko spełnienie marzeń o rodzicielstwie. Dla mamy Jurij jest bowiem nie tylko wyczekanym synkiem, ale i symbolem nowego początku i nadziei na lepszą przyszłość. - To dla mnie ogromna euforia i poczucie, iż Jurij w pewien sposób przez cały czas jest z nami - powiedziała mama małego Jurija. I przyznała, iż do tej decyzji skłoniły ją słowa męża, który zawsze powtarzał, iż "jest silna" i "da sobie radę".
Idź do oryginalnego materiału