Zaskakujący zwrot w dniu 50. urodzin Stuhra. "Odcięty od wszystkiego"

gazeta.pl 2 tygodni temu
Podczas gdy inne gwiazdy świętują okrągłe urodziny z pompą, Maciej Stuhr obrał zupełnie inną drogę. W dniu swoich 50. urodzin wyłączył się z życia publicznego i przekazał tylko jedną wiadomość.
23 czerwca Maciej Stuhr obchodził swoje 50. urodziny, jednak zamiast świętować je w blasku fleszy albo na hucznej imprezie, zdecydował się spędzić ten dzień zupełnie inaczej, niż mogliby się tego spodziewać jego fani.


REKLAMA


Zobacz wideo Gwiazdy bawiły się na urodzinach Lary Gessler


Maciej Stuhr skończył 50 lat, ale... świętuje na własnych zasadach. "Jestem odcięty od wszystkiego"
W przeciwieństwie do wielu gwiazd, które wystawnie obchodzą swoje jubileusze, nierzadko dzieląc się w mediach społecznościowych kulisami celebrowania, Maciej Stuhr wybrał błogi spokój z dala od medialnego zgiełku. "Dziękuję za życzenia. Jestem na drugim końcu świata, odcięty od wszystkiego" - oznajmił 50-latek w wiadomości dla redakcji "Faktu", która chwilę wcześniej przekazała aktorowi kilka ciepłych słów z okazji urodzin. Gdzie dokładnie się znajduje - nie zdradził. Wiadomo jedynie, iż zdecydował się całkowicie zniknąć z przestrzeni publicznej na ten dzień. Czy na dłużej? To się okaże. ZOBACZ TEŻ: Rozenek zaszalała z urodzinami Henia. Ale przepych! Stoły jak na weselu


Maciej Stuhr nie wiązał przyszłości z aktorstwem? Wybrał zupełnie inny kierunek studiów
Maciej Stuhr jest dziś jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiego kina, ale jego ścieżka zawodowa początkowo nie prowadziła do aktorstwa. Choć jego ojcem jest legendarny aktor Jerzy Stuhr, Maciej postanowił studiować psychologię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jeszcze w czasach licealnych założył kabaret "Po żarcie", który gwałtownie zdobył popularność na scenie krakowskiej "Paki". Dopiero w 1999 roku rozpoczął studia aktorskie w krakowskiej PWST, co zapoczątkowało jego profesjonalną karierę w teatrze i filmie. Filmową drogę rozpoczął od roli w "Dekalogu X" Krzysztofa Kieślowskiego, a szerszej publiczności dał się poznać w ekranizacji "Przedwiośnia" w reżyserii Filipa Bajona. gwałtownie zaskarbił sobie sympatię widzów dzięki swojej naturalnej grze, poczuciu humoru i wyjątkowej charyzmie. Stał się jednym z ulubieńców polskiego kina. Występował w takich hitach jak "Chłopaki nie płaczą", "Poranek kojota", "Listy do M." i "Planeta singli".
Idź do oryginalnego materiału