Katarzyna Zillmann i Janja Lesar tworzą zgraną parę na parkiecie. Występy tancerki i wioślarki są wysoko oceniane przez jurorów i widzów. Wielkie poruszenie wywołała rumba w ich wykonaniu. Właśnie podczas tego namiętnego tańca Katarzyna Zillmann i Janja Lesar pocałowały się na parkiecie. To zapoczątkowało falę plotek o rzekomym kryzysie w związku wioślarki i kajakarki Julii Walczak. Uczestniczka "Tańca z gwiazdami" postanowiła rozwiać wątpliwości fanów w nowym wywiadzie.
REKLAMA
Zobacz wideo Jelonek miał rady dla Zillmann? Skontaktował się z nią przed startem "TzG"
Katarzyna Zillmann zapytana o największe wsparcie podczas "Tańca z gwiazdami". Wymijająca odpowiedź
W nowym wywiadzie dla portalu Jastrząb Post Zillmann została zapytana o to, kto najbardziej wspiera ją i Janję w programie. - Chyba najbardziej siebie wspieramy, ponieważ w tym domu jesteśmy bardzo późno, wychodzimy wcześnie rano. Całe swoje siły skupiam na tym, by być jak najbardziej obecną tu i teraz - emocjonalnie, psychicznie i fizycznie. W domu jest czas na sen - powiedziała. Zapytana o to, czego oczekuje w związku, zdobyła się na wymijającą odpowiedź. - Wiesz, co... Jestem tak wkręcona w taniec, że... Też potrzebujemy przestrzeni, zrozumienia i tego, iż jak trzeba odpocząć, to trzeba odpocząć - mówiła i zaznaczyła, iż w tym momencie regeneracja jest jej priorytetem.
Galeria ZillmannOtwórz galerię
Katarzyna Zillmann o partnerce. "Czekamy, aż to wszystko się uspokoi"
Zillman została także zapytana o to, jak Julia Walczak znosi medialny szum związany z jej występem w "Tańcu z gwiazdami". - To jest sytuacja, której nie miałyśmy okazji przerobić w życiu. Wiesz, nie jestem z Warszawy, jestem tu w hotelu, ona musiała wrócić do domu, zająć się zwierzętami, bo rodzice wyjechali - powiedziała. Wioślarka zdobyła się także na zaskakujące słowa o codzienności, która czeka na nią po zakończeniu programu "Taniec z gwiazdami". - To też są sytuacje, iż mamy przestrzeń, czekamy, aż to wszystko się uspokoi, będziemy mogły ułożyć sobie życie na nowo po "Tańcu z gwiazdami" i całym zamieszaniu. Jesteśmy w momencie "przemeblowania" - skwitowała w rozmowie z portalem.










