Patrycja Markowska po burzliwym rozstaniu z aktorem Jackiem Kopczyńskim ułożyła sobie życie u boku restauratora Tomasza Szczęsnego, z którym wzięła ślub 4 września 2024 roku. W niedawnym wywiadzie w Radiu Złote Przeboje, w programie "Weekend jak marzenie" prowadzonym przez Marzenę Rogalską, wokalistka poruszyła temat relacji międzyludzkich, a szczególnie trudnych związków, w których często tkwią kobiety. Rogalska zapytała ją, co powiedziałaby tym, które boją się samotności lub nie potrafią odejść od relacji, która im szkodzi. Jesteście ciekawi, co odpowiedziała?
REKLAMA
Zobacz wideo Patrycja Markowska kiedyś była z Delągiem. Teraz biorą razem udział w "Ameryka Express"
Patrycja Markowska poruszyła temat kobiet w trudnych związkach. Nawiązała do przeboju swojego ojca
Na pytanie Marzeny Rogalskiej Patrycja Markowska odpowiedziała, posiłkując się tym, co wcześniej usłyszała w przeboju swojego ojca, Grzegorza Markowskiego. - To jest tak, jak mój tata zaśpiewał w piosence "Niepokonani": "Gdy na drodze, za zakrętem przeznaczenie spotka cię". To, jak życie potrafi zaskoczyć, przechodzi nasze najśmielsze oczekiwania. Zakładanie najgorszych scenariuszy, w ogóle najgorzej jest martwić się na zapas. Moim zdaniem [najważniejsze są] odważne ruchy, takie, żeby naprawdę czasami powiedzieć sobie, jestem warta miłości, wartościowa - tłumaczyła.
Piosenkarka zauważyła jednak, iż nie każda kobieta ma możliwość, by taką decyzję podjąć natychmiast, zwłaszcza jeżeli nie ma dokąd pójść lub jest w trakcie rozwiązywania trudnych spraw życiowych. - Nie chcę się mądrzyć, iż każdy może to zrobić - dodała szczerze.
Patrycja Markowska wsparła kobiety. "Jesteśmy za wrażliwe, za cenne i za piękne"
W tej samej rozmowie Patrycja Markowska podkreśliła również, jak bardzo otoczenie i relacje wpływają na kobiety i ich decyzje. - Widzę po kobietach, iż gdy mamy odpowiednich ludzi wokół, choćby nie mamy partnera, ale jesteśmy szczęśliwe, to po nas widać, iż kwitniemy. To widać po buzi, włosach, skórze, blasku, po wszystkim. Gdy jesteśmy tłamszone i deptane też to po nas widać. Jesteśmy za wrażliwe, za cenne i za piękne - podsumowała.