Rozstanie Mandaryny z Adrianem Szlażewiczem odbiło się szerokim echem w mediach, jednak celebrytka konsekwentnie odmawiała medialnych komentarzy na temat zakończenia relacji. Teraz, gdy na jaw wyszło, iż jej były partner stanął na ślubnym kobiercu z inną kobietą, wokalistka zareagowała w zaskakujący sposób.
REKLAMA
Zobacz wideo Znacie Ev'ry Night? One znają! Mandaryna i Fabienne Wiśniewska w "Ja wysiadam"
Mandaryna odniosła się do nowego małżeństwa Adriana Szlażewicza
Szybki ślub Adriana po zakończeniu relacji z Mandaryną wywołał niemałe zdziwienie wśród internautów, zwłaszcza iż jeszcze niedawno para otwarcie mówiła o tym, iż formalności nie są im do szczęścia potrzebne. Fani artystki nie kryli zaskoczenia, a w sieci natychmiast pojawiły się liczne komentarze i spekulacje dotyczące powodów tak nagłej decyzji byłego partnera wokalistki. Okazuje się jednak, iż Mandaryna nie zamierzała podsycać medialnych sensacji ani wracać do tematu, który dla niej jest już przeszłością.
W rozmowie z Pomponikiem była żona Michała Wiśniewskiego zaznaczyła, iż ten etap ma już za sobą i dziś skupia się wyłącznie na swoim rozwoju oraz nowych planach zawodowych. - To już było dla mnie dawno. Ja jestem w innym miejscu. Nie chcę tego komentować, a tak jak mówiłam, naprawdę życzę ludziom wszystkiego dobrego - podsumowała Mandaryna. Przy okazji wokalistka wyjawiła, co aktualnie zajmuje jej głowę. - Teraz całkowicie poświęcam się muzyce i przygotowuję nowe projekty. Nie szukam na siłę partnera, bo najważniejsze jest dla mnie samorozwój - stwierdziła bez ogródek.
Mandaryna wyjawiła prawdę. To spotkało jej córkę
W rozmowie z Katarzyną Nosowską i jej synem Mandaryna wyznała, iż jej córka Fabienne miała problemy w szkole. - Jak poszła do liceum, ona bardzo nie lubi o tym mówić, to ludzie się na niej bardzo wyżywali za to, kim są jej rodzice. Ciężko jej było to unieść, bo to nie dotyczyło jej jako jej. Natomiast bardzo dostawała za nas. Do takiego stopnia, iż my musiałyśmy zmienić szkołę. (...) To już było prześladowanie. Ona w ogóle nie chciała chodzić do tej szkoły. (...) Było to dla niej bardzo trudne - mówiła piosenkarka. Okazało się, iż Fabienne nie od razu powiedziała o problemach mamie. Po tym, jak zmieniła szkołę, wszystko się ułożyło.