Na pozór błaha historia chrztu staje się momentem próby – rozbite relacje między dziećmi Marianny, niechęć do prawdy o stanie wojennym, życie na prowincji w PRL‑u i potrzeba rodzinnego pojednania tworzą unikalny klimat. Postanowienie Matki Polki rozpętuje lawinę wydarzeń, w której śmiech miesza się ze łzami.
PRL-owskie realia w centrum rodzinnej historii
Grudzień 1981 roku. W kraju chaos, generał Jaruzelski właśnie ogłosił stan wojenny, a milicja patroluje ulice. W tym właśnie momencie Marianna, matka sześciorga dorosłych dzieci, przygotowuje chrzciny swojej wnuczki. Zdeterminowana, by uroczystość przebiegła bez zakłóceń, zataja przed bliskimi informację o stanie wojennym – wyłącza telewizor, ukrywa radio. W tej PRL‑owskiej rzeczywistości choćby rodzinna impreza staje się polem walki ideologicznej i emocjonalnej.
Film perfekcyjnie oddaje atmosferę tamtych lat – z PRL‑owskimi meblościankami, wszechobecnym brakiem, prowincjonalnymi sklepami i poczuciem wszechogarniającego strachu. Tło historyczne nie tylko nadaje głębi, ale i tworzy napięcie, które przyciąga uwagę widza do ostatniej sceny.
View oEmbed on the source websiteKatarzyna Figura jako ikoniczna babcia Marianna
Figura zachwyca w roli Marianny – matriarchini, która, choć zahartowana przez życie, przez cały czas wierzy w moc rodzinnych wartości. Aby wcielić się w tę postać, przeszła fizyczną metamorfozę: ucharakteryzowana na starszą kobietę, z nadwagą i siwizną, przyciąga uwagę od pierwszego kadru. Jej rola jest pełna autentyczności, empatii i humoru – to zdecydowanie jedna z najmocniejszych kreacji w jej karierze.
Aktorka potrafi połączyć dramatyczne tony z komediową lekkością, co nadaje filmowi wyjątkowej dynamiki. Marianna nie jest stereotypową PRL-owską matką – to kobieta z charakterem, głębokimi przekonaniami i dużym sercem.
- ZOBACZ TEŻ: Wielki hit Smarzowskiego trafił na Netflix. Z miejsca znalazł się w TOP5. Ten film wstrząsnął Polską

Chemia aktorska i kreacje drugoplanowe
Nie tylko Figura błyszczy. Na ekranie towarzyszą jej m.in. Maciej Musiałowski jako anarchizujący Tolo, Tomasz Schuchardt i Michał Żurawski – każdy z nich wnosi do filmu unikalną energię i perspektywę. Rodzeństwo Marianny to pełen przekrój społeczeństwa PRL‑u: od partyjnych karierowiczów po zagubionych idealistów.
Ich dialogi, kłótnie i emocjonalne wybuchy są niezwykle autentyczne. Widz ma poczucie, iż przygląda się prawdziwej rodzinie, z jej wszystkimi trudnościami, żalami i tęsknotami. Świetnie zbudowana chemia między postaciami to kolejny powód, dla którego „Chrzciny” tak mocno rezonują z polską widownią.
Reakcje widzów i recenzje
„Chrzciny” z miejsca podbiły serca polskich widzów – film utrzymuje się w czołówce najchętniej oglądanych tytułów na Netflixie. To nie tylko zasługa gwiazdorskiej obsady i silnych emocji, ale też aktualności tematu. Widzowie, szczególnie ci pamiętający PRL, odnajdują w tej historii swoje wspomnienia i emocje.
Film porusza temat rodzinnych konfliktów, który jest uniwersalny, ale osadzony w realiach PRL‑u zyskuje unikalny charakter. To połączenie sprawia, iż „Chrzciny” to nie tylko świetna rozrywka, ale też refleksyjna podróż w czasie.
Opinie o filmie są wyjątkowo pozytywne. Widzowie chwalą „Chrzciny” za ciepło, realizm i wiarygodność. „Figura genialna!”, „Autentyczny klimat PRL‑u”, „Wzruszający i śmieszny jednocześnie” – takie komentarze dominują w sieci. Krytycy również doceniają film, podkreślając jego umiejętne balansowanie między humorem a dramatem oraz sprawnie poprowadzoną narrację.
To kolejny dowód na to, iż polskie kino – jeżeli tylko dostaje dobrą historię i wybitnych aktorów – potrafi zachwycić zarówno na ekranie, jak i w sercach widzów.
- SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Zagrała w kultowym filmie PRL-u, ale jej nie zauważyli. Żałowała tej roli przez lata
