Zapomniane cytaty z Donalda Tuska. „Nieuzasadnione rojenia”

news.5v.pl 1 tydzień temu

W studio telewizji wPolsce publicyści Jakub Maciejewski (Tygodnik „Sieci”) i Ludwik Pęzioł (podcast: „Radykalny Pasywista”) rozmawiali o ewolucji poglądów Donalda Tuska. Rozmówcy programu „W centrum wydarzeń” przyjrzeli się tekstom obecnego premiera na przestrzeni 30 lat.

Publicyści rozpoczęli od znanego cytatu z ankiety dla miesięcznika „Znak” sprzed trzech i pół dekady, iż „polskość to nienormalność”. Obrońcy premiera twierdzą, iż to tylko słowa wyrwane z kontekstu. Rozmówcy jednak przypomnieli właśnie kontekst, również dla Polski prześmiewczy.

Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych rojeń?

W 1995 roku Tusk nie wydawał się takim demokratą, jak dzisiaj deklaruje. W dzienniku „Rzeczpospolita” przekonywał:

Tak jak każdy człowiek bywam demosceptykiem. Bywa się nim, gdy się widzi, jak złe skutki społeczne, gospodarcze i moralne przynosi władza wyłaniana w wyborach demokratycznych. Już od dwustu lat w europejskiej i światowej myśli politycznej jest widoczne, iż demokracja rzadko wyłania ludzi dobrych.

Nieco później Władysław Frasyniuk tak opisywał środowisko Tuskowego KLD:

Liberałowie od początku byli sprawni w zakulisowych działaniach. Nie wychylali się, dbali o interesy swoich ludzi, angażowali się w kontrowersyjne projekty tylko wówczas, kiedy uznali, iż im się to politycznie opłaca. Ponadto stanowili dość hermetyczną grupę, pozbawioną wyrazistych poglądów.

Pęzioł podkreślał, iż do słów Tuska o tyle nie należy się przywiązywać, iż choćby jego książki, o pomniejszych wypowiedziach nie wspominając, są odpowiedzią na bieżące i ulotne potrzeby partyjnej, a nie są częścią jakiejś konkretnej doktryny czy wizji politycznej. Założyciel Platformy Obywatelskiej potrafił choćby wydać książkę jedynie po to, by ominąć przepisy o finansowaniu kampanii wyborczej i móc – reklamując książkę okładką – promować swój wizerunek poza kodeksem wyborczym.

Maciejewski przypomniał też cytaty z książki „Szczerze”, w której Tusk sam siebie kreśli jako mocarza rozgrywającego światową politykę i rozwiązującego międzynarodowe kryzysy kilkoma słowami wypowiadanymi do skonfliktowanych przywódców. Dziennikarz „Sieci” cytował fragmenty książki dotyczące Trumpa, Ruttego czy nielegalnych imigrantów, którzy po jednym przemówieniu Tuska mieli zrozumieć sens wędrówek ludów.

To orgazm fajnoPolaków – skomentował Pęzioł.

Na koniec jednak podcaster przypomniał cytat z książki wywiadu Applebaum – Tusk, w której obecny premier już wprost przekłada tożsamość europejską nad Polską.

Anne Applebaum – Jednak Europa to kulturowa wspólnota. Mamy wspólne kulturowe korzenie, więc istnieje coś takiego jak europejskość w historycznym sensie. Są miliony ludzi emocjonalnie przywiązanych do Unii i dumnych z tego, iż ich kraj do niej należy. Donald Tusk – Zgoda. Ale bardzo trudno będzie zbudować spójną politycznie Europę, przynajmniej tak długo, jak długo tożsamości narodowe pozostaną wyraźnie silniejsze niż tożsamość europejska.(…) Rozum podpowiada, iż alternatywą dla Unii jest katastrofa. Że Europa albo będzie zjednoczona albo jej nie będzie.

Pęzioł stwierdził, iż u Tuska były dwa tożsamościowe wybory. Ten z końca lat 80-tych, z ankiety „Znaku” gdzie polskość była wybrana choć młody polityk nakreślił ją tak negatywnie, a po dekadach ponad tę polskość przedkłada już jednak Europę.

ZOBACZ WIĘCEJ:

Idź do oryginalnego materiału