Zapomniane arcydzieło polskiego kina. Obsada pęka w szwach od wielkich nazwisk

film.interia.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: materiały prasowe


W polskiej kinematografii nie brakuje zapomnianych perełek, które mimo wielu walorów przeszły bez echa. Jedną z nich jest "Osobisty pamiętnik grzesznika przez niego samego spisany" autorstwa Wojciecha Jerzego Hasa. Choć film zdobył kilka nagród, nigdy nie dorównał sławie innych dzieł reżysera, jak "Rękopis znaleziony w Saragossie" czy "Sanatorium pod Klepsydrą".


"Osobisty pamiętnik grzesznika przez niego samego spisany": ten film to prawdziwe arcydzieło. Wielu Polaków go nie zna


"Osobisty pamiętnik grzesznika przez niego samego spisany" z 1985 roku w reżyserii Wojciecha Jerzego Hasa. Za scenariusz odpowiadał Michał Komar, który bazował na również zapomnianej dziś powieści Jamesa Hogga "Wyznania usprawiedliwionego grzesznika przez niego samego spisane". Związany z nurtem romantyzmu szkocki pisarz próbował uchwycić w swoim dziele pesymistyczną wizję natury ludzkiej, eksplorując jej mroczne zakamarki. Literacki pierwowzór, tak jak i film, analizuje temat ludzkiej woli i cienkiej granicy między dobrem a złem.Reklama
Fabuła rozpoczyna się od wizyty żołnierzy na opuszczonym cmentarzu. Pod osłoną nocy wydobywają zwłoki, które niespodziewanie ożywają. Uważany za martwego mężczyzna o imieniu Robert dzierży w dłoni zwinięty pergamin, który był powodem potajemnej ekshumacji. Zmarły zaczyna opowiadać o swoich przejściach i nienawiści do starszego brata. Gdy w jego życiu pojawił się Nieznajomy, który postanowił wykorzystać jego słabości, nie był już w stanie uciec przed przeznaczeniem.


"Osobisty pamiętnik grzesznika przez niego samego spisany": plejada polskich gwiazd


W dziele Hasa wystąpiło wiele znanych polskich gwiazd. W postać Roberta wcielił się Piotr Bajor, natomiast tajemniczego Nieznajomego zagrał Maciej Kozłowski. Na ekranie towarzyszyli im m.in. Janusz Michałowski, Hanna Stankówna, Ewa Wiśniewska, Franciszek Pieczka, Anna Dymna i Katarzyna Figura.
Choć o produkcji nie było zbyt głośno, została uhonorowana kilkoma statuetkami. Doceniono ją na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych (wręczono wówczas nagrody za scenografię oraz muzykę) oraz na festiwalu Lubuskie Lato Filmowe, gdzie wyróżniono ją za zdjęcia. Dbałość o wizualne szczegóły była ważna dla reżysera, by jak najlepiej oddać poetyckiego ducha opowieści. W obrazie widać inspiracje malarstwem Caspara Davida Friedricha, a w treści słychać echa metafizycznych rozważań Wiliama Blake'a.
Film Hasa trudno odczytać jednoznacznie. To wypełniona symboliki przypowieść o złożoności ludzkiej natury oraz przeznaczeniu, które każdy jest zmuszony wypełnić. Reżyser porównuje życie ludzkie do teatru, rozważając, czy rzeczywiście jesteśmy w stanie panować nad swoim losem, czy odgrywamy wyłącznie narzucone z góry role.
Zobacz też:
Mroczny thriller z laureatką Oscara w roli głównej. Jest na co czekać
Idź do oryginalnego materiału