Krzysztof Zanussi jest jednym z najważniejszych przedstawicieli kina autorskiego na świecie. Będąc reżyserem i scenarzystą wszystkich swoich dzieł, wypracował własny model kina intelektualnego, skupionego nie tyle na opowiadaniu historii, co na przedstawianiu filozoficznych i etycznych problemów. Jego filmy były inspiracją dla wielu innych twórców i zdobyły szereg nagród w Polsce i zagranicą. W listopadzie Krzysztof Zanussi odwiedzi Toruń, by na 31. EnergaCAMERIMAGE odebrać Nagrodę za Całokształt Twórczości dla Reżysera.
Krzysztof Zanussi urodził się 17 czerwca 1939 roku w Warszawie jako syn Jerzego – inżyniera włoskiego pochodzenia – i Wandy (z domu Niewiadomskiej). Studiował fizykę na Uniwersytecie Warszawskim oraz filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim, jednak porzucił obydwa kierunki, wybierając ostatecznie studia w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi, którą ukończył w 1966 roku. Jeszcze zanim wstąpił do szkoły filmowej, kręcił nagradzane na festiwalach obrazy amatorskie.
Zanussi wspominał, iż zapragnął zostać reżyserem filmowym po tym jak zobaczył dzieła Roberta Bressona i Ingmara Bergmana, które pokazały mu, czym może być kino autorskie. Już film dyplomowy reżysera "Śmierć prowincjała" (1966, zdj. Jan Hesse), opowiadający o młodym konserwatorze zabytków trafiającym do odgrodzonego od świata klasztoru, zapowiadał najważniejsze wątki jego twórczości – przedstawiał zetknięcie sacrum i profanum, młodości i starości, życia i śmierci.
Po nakręceniu kilku filmów średniometrażowych i dokumentalnych, Zanussi zrealizował swój pełnometrażowy debiut – "Strukturę kryształu" (1969, zdj. Stefan Matyjaszkiewicz). Opowieść o spotkaniu dwóch fizyków – z których jeden osiadł na wsi, a drugi zrobił karierę naukową – zaliczana jest do tzw. trzeciej fali w polskim kinie. Ascetyzm, afabularność, daleko idący realizm manifestujący się także w sferze zdjęć, wyznaczają najważniejsze cechy wczesnej twórczości reżysera.
W latach 70. Krzysztof Zanussi zrealizował serię filmów, które na stałe weszły do historii polskiej kinematografii. W opowiadającej o rozterkach młodego inteligenta "Iluminacji" (1973, zdj. Edward Kłosiński) posłużył się formą eseju filmowego, w ramach której przeplatał sceny fabularne wstawkami dokumentalnymi. W nagrodzonych Lwami Gdańskimi na 4. FPFF w Gdańsku "Barwach ochronnych" (1976, zdj. Edward Kłosiński) do mistrzostwa doprowadził model "kina myśli", oparty na zderzaniu bohaterów reprezentujących różne poglądy i postawy życiowe. W nieco bardziej klasycznym dramaturgicznie "Życiu rodzinnym" (1970, zdj. Witold Sobociński) prowokował do rewizji negatywnego stosunku do Polski przedwojennej, a w "Spirali" (1978, zdj. Edward Kłosiński) przedstawiał konfrontację chorego ze zbliżającą się śmiercią.
Filmy Zanussiego z drugiej połowy lat 70. zaliczane są często do kina moralnego niepokoju, choć – jako w pełni autorskie dzieła – wykraczają poza ramy tego nurtu. Ich protagonistą jest zwykle młody idealista – tzw. "bohater zanussoidalny" – który zostaje skonfrontowany z realiami życia. Ukoronowaniem tej części twórczości było "Constans" (1980, zdj. Sławomir Idziak), nagrodzone Nagrodą Specjalną Jury w Cannes.
W latach 80., ze względu na dramatyczną sytuację w Polsce po wprowadzeniu stanu wojennego, Krzysztof Zanussi realizował coraz więcej projektów za granicą (zwłaszcza w RFN) lub w koprodukcji z innymi krajami. W nagrodzonym Złotym Lwem w Wenecji "Roku spokojnego słońca" (1984, zdj. Sławomir Idziak) reżyser wykorzystał formułę melodramatu, by zapytać o sens poświęcenia i ofiary. W "Imperatywie" (1982, zdj. Sławomir Idziak) opowiedział o rozterkach filozoficznych młodego matematyka, a w "Paradygmacie, czyli potędze zła" (1985, zdj. Sławomir Idziak, Pierluigi Santi) podjął jeden ze swoich ulubionych toposów – motyw paktu faustowskiego.
Od lat 90. Krzysztof Zanussi podejmował próby nawiązania kontaktu z nowym odbiorcą, między innymi podejmując grę z gatunkami filmowymi. Najpopularniejszymi filmami zrealizowanymi przez twórcę po 1989 roku były autobiograficzna komedia "Cwał" (1995, zdj. Jarosław Żamojda) opowiadająca o dorastaniu w czasach stalinowskich, oraz "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową" (1999, zdj. Edward Kłosiński), dramat o umieraniu nieuleczalnie chorego lekarza. W ostatnich latach twórca zrealizował takie filmy jak "Obce ciało" (2014), "Eter" (2018) i "Liczba doskonała" (2022) ze zdjęciami Piotra Niemyjskiego.
Choć Krzysztof Zanussi uchodzi niekiedy za twórcę akademickiego, to jednak wiele jego filmów stanowi w istocie kopalnię pomysłów formalnych. W jego twórczości znaleźć można dzieła improwizowane ("Za ścianą"; 1970, zdj. Jan Hesse), eseje audiowizualne ("Iluminacja"; 1972, zdj. Edward Kłosiński, czy też "Lekcja anatomii"; 1977, zdj. Horst Zaidler), eksperymenty narracyjne ("Hipoteza"; 1972, zdj. Edward Kłosiński), a także filmy utrzymane w poetyce kina gatunków ("Morderstwo w Catamount"; 1974, zdj. Witold Sobociński oraz "Serce na dłoni"; 2008, zdj. Adam Bajerski).
Rewizji wymaga ponadto przekonanie, jakoby dzieła Zanussiego opierały się wyłącznie na dialogach i miały nieatrakcyjną warstwę wizualną. Reżyser współpracował z najwybitniejszymi autorami zdjęć polskiego kina – Jerzym Wójcikiem ("Twarzą w twarz"; 1967), Witoldem Sobocińskim, Sławomirem Idziakiem, czy Edwardem Kłosińskim. Realistyczne, ascetyczne zdjęcia w "Strukturze kryształu", niezwykle sugestywna, mroczna wizja powojennej Polski w "Roku spokojnego słońca", czy zielonkawe obrazy "gnijącego" świata przedstawionego w "Paradygmacie" i "Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest" (1988; zdj. Sławomir Idziak) to tylko niektóre przykłady wizualnej maestrii dzieł reżysera.
Mamy nadzieję, iż przegląd filmowy zorganizowany na 31. EnergaCAMERIMAGE w Toruniu stanie się okazją nie tylko do przypomnienia wybitnych filmów Krzysztofa Zanussiego, ale także do podjęcia refleksji nad bardzo bogatą, operatorską stroną jego kina.
Krzysztof Zanussi urodził się 17 czerwca 1939 roku w Warszawie jako syn Jerzego – inżyniera włoskiego pochodzenia – i Wandy (z domu Niewiadomskiej). Studiował fizykę na Uniwersytecie Warszawskim oraz filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim, jednak porzucił obydwa kierunki, wybierając ostatecznie studia w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi, którą ukończył w 1966 roku. Jeszcze zanim wstąpił do szkoły filmowej, kręcił nagradzane na festiwalach obrazy amatorskie.
Zanussi wspominał, iż zapragnął zostać reżyserem filmowym po tym jak zobaczył dzieła Roberta Bressona i Ingmara Bergmana, które pokazały mu, czym może być kino autorskie. Już film dyplomowy reżysera "Śmierć prowincjała" (1966, zdj. Jan Hesse), opowiadający o młodym konserwatorze zabytków trafiającym do odgrodzonego od świata klasztoru, zapowiadał najważniejsze wątki jego twórczości – przedstawiał zetknięcie sacrum i profanum, młodości i starości, życia i śmierci.
Po nakręceniu kilku filmów średniometrażowych i dokumentalnych, Zanussi zrealizował swój pełnometrażowy debiut – "Strukturę kryształu" (1969, zdj. Stefan Matyjaszkiewicz). Opowieść o spotkaniu dwóch fizyków – z których jeden osiadł na wsi, a drugi zrobił karierę naukową – zaliczana jest do tzw. trzeciej fali w polskim kinie. Ascetyzm, afabularność, daleko idący realizm manifestujący się także w sferze zdjęć, wyznaczają najważniejsze cechy wczesnej twórczości reżysera.
W latach 70. Krzysztof Zanussi zrealizował serię filmów, które na stałe weszły do historii polskiej kinematografii. W opowiadającej o rozterkach młodego inteligenta "Iluminacji" (1973, zdj. Edward Kłosiński) posłużył się formą eseju filmowego, w ramach której przeplatał sceny fabularne wstawkami dokumentalnymi. W nagrodzonych Lwami Gdańskimi na 4. FPFF w Gdańsku "Barwach ochronnych" (1976, zdj. Edward Kłosiński) do mistrzostwa doprowadził model "kina myśli", oparty na zderzaniu bohaterów reprezentujących różne poglądy i postawy życiowe. W nieco bardziej klasycznym dramaturgicznie "Życiu rodzinnym" (1970, zdj. Witold Sobociński) prowokował do rewizji negatywnego stosunku do Polski przedwojennej, a w "Spirali" (1978, zdj. Edward Kłosiński) przedstawiał konfrontację chorego ze zbliżającą się śmiercią.
Filmy Zanussiego z drugiej połowy lat 70. zaliczane są często do kina moralnego niepokoju, choć – jako w pełni autorskie dzieła – wykraczają poza ramy tego nurtu. Ich protagonistą jest zwykle młody idealista – tzw. "bohater zanussoidalny" – który zostaje skonfrontowany z realiami życia. Ukoronowaniem tej części twórczości było "Constans" (1980, zdj. Sławomir Idziak), nagrodzone Nagrodą Specjalną Jury w Cannes.
W latach 80., ze względu na dramatyczną sytuację w Polsce po wprowadzeniu stanu wojennego, Krzysztof Zanussi realizował coraz więcej projektów za granicą (zwłaszcza w RFN) lub w koprodukcji z innymi krajami. W nagrodzonym Złotym Lwem w Wenecji "Roku spokojnego słońca" (1984, zdj. Sławomir Idziak) reżyser wykorzystał formułę melodramatu, by zapytać o sens poświęcenia i ofiary. W "Imperatywie" (1982, zdj. Sławomir Idziak) opowiedział o rozterkach filozoficznych młodego matematyka, a w "Paradygmacie, czyli potędze zła" (1985, zdj. Sławomir Idziak, Pierluigi Santi) podjął jeden ze swoich ulubionych toposów – motyw paktu faustowskiego.
Od lat 90. Krzysztof Zanussi podejmował próby nawiązania kontaktu z nowym odbiorcą, między innymi podejmując grę z gatunkami filmowymi. Najpopularniejszymi filmami zrealizowanymi przez twórcę po 1989 roku były autobiograficzna komedia "Cwał" (1995, zdj. Jarosław Żamojda) opowiadająca o dorastaniu w czasach stalinowskich, oraz "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową" (1999, zdj. Edward Kłosiński), dramat o umieraniu nieuleczalnie chorego lekarza. W ostatnich latach twórca zrealizował takie filmy jak "Obce ciało" (2014), "Eter" (2018) i "Liczba doskonała" (2022) ze zdjęciami Piotra Niemyjskiego.
Choć Krzysztof Zanussi uchodzi niekiedy za twórcę akademickiego, to jednak wiele jego filmów stanowi w istocie kopalnię pomysłów formalnych. W jego twórczości znaleźć można dzieła improwizowane ("Za ścianą"; 1970, zdj. Jan Hesse), eseje audiowizualne ("Iluminacja"; 1972, zdj. Edward Kłosiński, czy też "Lekcja anatomii"; 1977, zdj. Horst Zaidler), eksperymenty narracyjne ("Hipoteza"; 1972, zdj. Edward Kłosiński), a także filmy utrzymane w poetyce kina gatunków ("Morderstwo w Catamount"; 1974, zdj. Witold Sobociński oraz "Serce na dłoni"; 2008, zdj. Adam Bajerski).
Rewizji wymaga ponadto przekonanie, jakoby dzieła Zanussiego opierały się wyłącznie na dialogach i miały nieatrakcyjną warstwę wizualną. Reżyser współpracował z najwybitniejszymi autorami zdjęć polskiego kina – Jerzym Wójcikiem ("Twarzą w twarz"; 1967), Witoldem Sobocińskim, Sławomirem Idziakiem, czy Edwardem Kłosińskim. Realistyczne, ascetyczne zdjęcia w "Strukturze kryształu", niezwykle sugestywna, mroczna wizja powojennej Polski w "Roku spokojnego słońca", czy zielonkawe obrazy "gnijącego" świata przedstawionego w "Paradygmacie" i "Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest" (1988; zdj. Sławomir Idziak) to tylko niektóre przykłady wizualnej maestrii dzieł reżysera.
Mamy nadzieję, iż przegląd filmowy zorganizowany na 31. EnergaCAMERIMAGE w Toruniu stanie się okazją nie tylko do przypomnienia wybitnych filmów Krzysztofa Zanussiego, ale także do podjęcia refleksji nad bardzo bogatą, operatorską stroną jego kina.
Tekst: dr Robert Birkholc
Uniwersytet Warszawski
Uniwersytet Warszawski