Zanim zostaliśmy potworami – recenzja książki. Zapach śmierci

popkulturowcy.pl 1 tydzień temu

Pięć podstawowych zmysłów pomaga nam poznawać otaczający nas świat. Są to: dotyk, wzrok, słuch, smak i węch. U większości z nas są one rozwinięte w mniej więcej równym stopniu. Zdarza się jednak, iż jeden z nich dominuje i to głównie on przekazuje nam informacje. U głównej bohaterki Zanim zostaliśmy potworami jest nim właśnie węch.

Porywający thriller psychologiczny, który w wirtuozowski sposób obnaża naturę seryjnych morderców.

Wybrany w ramach przeglądu „Shoot the Book” w Cannes jako książka o dużym potencjale ekranizacji.

Uznany za jedną z najlepszych książek 2022 roku przez Eslite and Readmoo – największą tajwańską platformę sprzedaży książek.

Wydaje ci się, iż potwór jest zły z natury. To stwarza między wami bezpieczny dystans. A może w rzeczywistości nie różnicie się aż tak bardzo? Zapach śmierci i rozkładu to jedyne, co jest w stanie poczuć Ning. Kiedyś obdarzona ponadprzeciętnym węchem, wskutek gwałtownych przeżyć straciła wszystko. Kobieta zostaje sprzątaczką miejsc zbrodni, bo tylko tam jest w stanie poczuć cokolwiek. Kiedy przekracza próg kolejnego mieszkania, nie przypuszcza, iż właśnie staje się ofiarą. Pułapka się zatrzaskuje. Ning podczas pracy usuwa ślady morderstwa, a tym samym staje się główną podejrzaną w śledztwie. Podejmuje desperacką próbę udowodnienia swojej niewinności. Jedynym tropem prowadzącym ją do mordercy jest smuga jego zapachu. Tylko, żeby upolować potwora, sama będzie musiała stać się potworem.

– opis wydawcy

Główna bohaterka, Yang Ning, po osobistej tragedii straciła nie tylko węch, ale też sens życia. Jedyne, co dawało jej energię, to zapach śmierci, z którym miała do czynienia w pracy, czyli podczas sprzątania miejsc, w których ktoś umarł. Jej pracodawca, zmartwiony o nią, chciał, żeby dziewczyna odpoczęła. Ta jednak pewnego dnia pojawiła się w biurze, licząc, iż dowie się o jakimś nowym zleceniu. Pomieszczenie było puste, więc Ning postanowiła chwilę posiedzieć i pomyśleć, co dalej. W tym momencie dostała telefon o nowym miejscu do wyczyszczenia. kilka się zastanawiając, ruszyła do pracy, co spowodowało, iż po kilku dniach stała się główną podejrzaną w sprawie o morderstwo, które miało miejsce w tym mieszkaniu. Aby oczyścić swoje imię, Yang Ning postanowiła znaleźć prawdziwego sprawcę, a pomóc w tym ma jej węch oraz wypuszczony na wolność seryjny morderca.

Źródło: materiały promocyjne wydawnictwa Mova

W Zanim zostaliśmy potworami Hsiao przełamuje swego rodzaju tabu – miesza erotyzm ze śmiercią. Łączy ze sobą nieuchronność pojawienia się obu w życiu i zaciera granicę między nimi. W sposób, który dotychczas towarzyszył scenom opisującym podniecenie seksualne, opisuje odór śmierci, sposób rozkładu ciała i wchodzi w drastyczne szczegóły. To są tematy, których autorzy często boją się podjąć w aż tak opisowy sposób, jednak Hsiao nie ma z tym problemu. Prowadzi odważną, naturalistyczną narrację i nie kryje się za półsłówkami i niedopowiedzeniami, co może wprowadzić czytelnika w szok.

Ciekawym zabiegiem jest również wykorzystanie wiedzy jednego seryjnego mordercy do znalezienia drugiego. Poprzez postać Chenga Chunjina wnikamy w umysł psychopaty i próbujemy zrozumieć jego sposób myślenia. Człowiek, który powinien być odebrany jako potwór, nagle dostaje ludzką twarz. Ma swoje ulubione potrawy, miejsca, przeżywa emocje. Buduje to ogromny dysonans poznawczy i sprawia, iż zaczynamy się zastanawiać, gdzie leży granica między człowiekiem a potworem, oraz co musi się stać, aby została przekroczona.

Źródło: materiały promocyjne wydawnictwa Mova

Interesujące jest też to, iż kilkoro bohaterów poznajemy dopiero po ich śmierci i to nie przez opowieści o nich, a przez rzeczy, które po nich pozostały. Są to znaki świadczące o tym, iż żyli, oraz mówiące, jacy byli. Finalnie to też będzie ogromną pomocą dla Yang Ning w jej walce o uniewinnienie.

Zanim zostaliśmy potworami nie jest lekturą wybitną pod kątem kunsztu pisarskiego autorki. Momentami czuć, iż jest to literacki debiut Hsiao, co nie zmienia jednak faktu, iż czyta się ją dobrze. Niektóre wątki są do siebie bliźniaczo podobne, a sposób narracji wprowadza chaos. Jednak nie stanowi to dużego problemu w odbiorze całości. Historia jest na tyle wciągająca, iż łatwo przymyka się oczy na niedociągnięcia.

Katniss Hsiao nie stworzyła książki dla osób o słabych nerwach i żołądkach. Zanim zostaliśmy potworami to powieść makabryczna, wstrząsająca i jednocześnie niemożliwa do odłożenia. To naprawdę interesujący debiut i jestem interesująca kolejnych pozycji autorki.


Autorka: Katniss Hsiao
Tłumaczenie: Jarek Zawadzki
Okładka: Tomasz Majewski
Wydawca: Mova
Premiera: 31 lipca 2024 r.
Oprawa: miękka
Stron: 456
Cena katalogowa: 49,99


Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Mova. Źródło obrazka wyróżniającego: okładka (kolaż)
Idź do oryginalnego materiału