Sandra Kubicka rozwodzi się z Baronem
Wiadomość o rozstaniu Sandry Kubickiej i Aleksandra Milwiw-Barona wywołała w mediach duże poruszenie. Zaskoczenie fanów modelki i muzyka Afromental było tym większe, iż jeszcze do niedawna wszystko wskazywało na to, iż celebryci tworzą udany związek i planują wspólną przyszłość.
Para doczekała się wspólnej pociechy i zdążyła sformalizować swoją relację. Niestety Kubicka przekazała w mediach społecznościowych, iż w zeszłym roku złożyła pozew rozwodowy.Reklama
"Przez wiele miesięcy próbowaliśmy jeszcze się dogadać i nauczyć jak podzielić opiekę nad dzieckiem. Ja też miałam momenty zawahania i chciałam jeszcze spróbować zawalczyć o to, aby Leonard miał dwoje rodziców obok siebie w jednym domu. Niestety nie udało nam się porozumieć" - napisała na swoim profilu.
Pomimo tego muzyk utrzymuje stały kontakt z matką swojego dziecka - byli zakochani pojawili się ostatnio na stand-upie Rafała Paczesia i zapewniają, iż oboje są mocno zaangażowani we wspólne wychowanie synka.
Ostatnio doszło też do dość niespodziewanego zwrotu akcji, bowiem okazało się, iż termin pierwszej rozprawy został odwołany. Fani pary wciąż więc mają nadzieję, iż Sandrze i Alkowi udało się porozumieć i być może rozwodu wcale nie będzie.
Doda zabiera głos ws. rozstania Kubickiej i Barona
Bez wątpienia rozstanie artysty i modelki wzbudziło zainteresowanie nie tylko wśród internuatów, ale także gwiazd show-biznesu. Do sprawy postanowiła odnieść się Doda, która w przeszłości sama wielokrotnie była bohaterką głośnych rozstań.
Piosenkarka uważa, iż chociaż uczucie Sandry i Alka nie przetrwało próby czasu, ich związek zakończył się happy endem.
"Bardzo dobrze. Wszystko, co kończy się happy endem jest dobre, ale buduje taką narrację, niepotrzebnie zupełnie, iż ktoś może się rozstawać dla klikalności, fejmu czy rozpoznawalności. W niektórych sytuacjach jest to prawdą, ale łatwo to sprawdzić i zweryfikować" - oceniła w mediach społecznościowych.
Doda wspomina własny rozwód
Wokalistka odniosła się także do swoich doświadczeń.
"(...) jak jeszcze rozwodziłam się z moim pierwszym mężem, to tylko dowodziło, iż jesteśmy tacy sami, jak każdy z was, czyli: schodzenia, rozstania, pogodzenia się. Tak to wygląda też u nas w życiu" - dodała.
Doda nie ma jednak wątpliwości, iż pewne sprawy powinny być rozwiązywane bez udziału mediów, a zainteresowanie internautów i dziennikarzy tylko utrudnia skomplikowany proces, jakim jest rozstanie z partnerem.
"Uważam, iż w ogóle nie powinno się Instagrama, ani mediów mieszać w związek, bo właśnie później jest taka sytuacja jak u nich" - podsumowała rozmówczyni serwisu.
Zobacz materiał promocyjny partnera:Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
Zobacz też:
Monika Brodka została mamą. Od najnowszych zdjęć trudno oderwać wzrok
Kurska odsłoniła kulisy konfliktu z Dodą. Już wszystko jasne
Doda ma swoje zdanie nt. Steczkowskiej i Opola. "Nie wpraszać się"