Już za kilka dni na platformie Netflix zadebiutuje "Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany". Zack Snyder dwoi się i troi promując widowisko, którego pierwsza część została chłodno przyjęta przez fanów. Reżyser wierzy jednak, iż widownia dopisze i już ujawnia, co dalej czeka raczkujące uniwersum filmowe.
Przypomnijmy, iż "Rebel Moon" to dwa widowiska, które powstały na bazie pomysłu Zacka Snydera dla Lucasfilm. Dekadę temu chciał on odświeżyć "Gwiezdne wojny" robiąc kosmiczną wersję "Siedmiu samurajów". Lucasfilm nie dało się przekonać. Strata studia stała się zyskiem (?) platformy Netflix.
Zack Snyder od początku nie krył się z tym, iż dwuczęściowy "Rebel Moon" ma być zaledwie początkiem całego filmowego uniwersum. W wywiadzie dla magazynu "Forbes" nie tylko to potwierdził, ale ujawnił, iż dobrze wie, w jakim kierunku chce poprowadzić dalej historię. Ma już pomysł na trzeci film i liczy, iż zrobi ich co najmniej kilka w tym uniwersum.
Czy jednak Netflix się na to zgodzi? Wyniki oglądalności pierwszej części nie były powalające, choć sam Zack Snyder twierdzi, iż pierwszy "Rebel Moon" widziało więcej osób niż "Barbie", jedną z najbardziej kasowych premier kinowych ubiegłego roku.
Jeśli choćby Netflix zgodzi się kontynuować cykl, to nie wiadomo, kiedy będzie to mogło nastąpić. Sam Zack Snyder ma już bowiem dla platformy zakontraktowany inny film. To "Planet of The Dead", czyli sequel "Armii umarłych".
A tymczasem premiera "Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany" w tym tygodniu nie jest końcem dylogii. Snyder pracuje bowiem nad wersją obu części z kategorią wiekową R. Teraz reżyser deklaruje, iż trafią one na platformę Netflix najprawdopodobniej w sierpniu. Zapowiada, iż obie części z wyższą kategorią zadebiutują jednocześnie.
Gdy spokojnej kolonii na skraju galaktyki zagrażają potężne armie, największą nadzieją na przetrwanie mieszkańców staje się żyjąca wśród nich tajemnicza Kora (Sofia Boutella). Mając za zadanie znaleźć wyszkolonych wojowników, którzy zjednoczą się z nią w walce, Kora zbiera grupkę outsiderów, powstańców, wieśniaków i wojennych sierot z różnych światów, których łączy potrzeba odkupienia i zemsty. W bitwie o losy galaktyki powstaje nowa armia bohaterów.
"Rebel Moon – część 2: Zadająca rany" to kontynuacja epickiej sagi o Korze i ocalałych żołnierzach gotowych na każde poświęcenie. Razem z dzielnymi mieszkańcami Veldt stają oni do walki w obronie niegdyś spokojnej wioski, a teraz domu dla tych, którzy w walce z Macierzą stracili niemal wszystko. W przededniu wielkiej bitwy każdy z wojowników musi zmierzyć się też z własną przeszłością i raz jeszcze przypomnieć sobie powody podjęcia walki. Kiedy opresyjne siły z całą mocą uderzają w rozpalającą się rebelię, wykuwają się przyjaźnie, powstają bohaterowie i rodzą się legendy.
W obsadzie "Rebel Moon" znaleźli się m.in.: Sofia Boutella, Anthony Hopkins, Charlie Hunnam, Djimon Hounsou, Doona Bae, Ray Fisher, Cary Elwes, Corey Stoll, Michiel Huisman oraz Stuart Martin.
"Rebel Moon 3" powstanie? Kiedy wersje z kategorią R?
Przypomnijmy, iż "Rebel Moon" to dwa widowiska, które powstały na bazie pomysłu Zacka Snydera dla Lucasfilm. Dekadę temu chciał on odświeżyć "Gwiezdne wojny" robiąc kosmiczną wersję "Siedmiu samurajów". Lucasfilm nie dało się przekonać. Strata studia stała się zyskiem (?) platformy Netflix.
Zack Snyder od początku nie krył się z tym, iż dwuczęściowy "Rebel Moon" ma być zaledwie początkiem całego filmowego uniwersum. W wywiadzie dla magazynu "Forbes" nie tylko to potwierdził, ale ujawnił, iż dobrze wie, w jakim kierunku chce poprowadzić dalej historię. Ma już pomysł na trzeci film i liczy, iż zrobi ich co najmniej kilka w tym uniwersum.
Czy jednak Netflix się na to zgodzi? Wyniki oglądalności pierwszej części nie były powalające, choć sam Zack Snyder twierdzi, iż pierwszy "Rebel Moon" widziało więcej osób niż "Barbie", jedną z najbardziej kasowych premier kinowych ubiegłego roku.
Jeśli choćby Netflix zgodzi się kontynuować cykl, to nie wiadomo, kiedy będzie to mogło nastąpić. Sam Zack Snyder ma już bowiem dla platformy zakontraktowany inny film. To "Planet of The Dead", czyli sequel "Armii umarłych".
A tymczasem premiera "Rebel Moon - Część 2: Zadająca rany" w tym tygodniu nie jest końcem dylogii. Snyder pracuje bowiem nad wersją obu części z kategorią wiekową R. Teraz reżyser deklaruje, iż trafią one na platformę Netflix najprawdopodobniej w sierpniu. Zapowiada, iż obie części z wyższą kategorią zadebiutują jednocześnie.
Gdy spokojnej kolonii na skraju galaktyki zagrażają potężne armie, największą nadzieją na przetrwanie mieszkańców staje się żyjąca wśród nich tajemnicza Kora (Sofia Boutella). Mając za zadanie znaleźć wyszkolonych wojowników, którzy zjednoczą się z nią w walce, Kora zbiera grupkę outsiderów, powstańców, wieśniaków i wojennych sierot z różnych światów, których łączy potrzeba odkupienia i zemsty. W bitwie o losy galaktyki powstaje nowa armia bohaterów.
"Rebel Moon – część 2: Zadająca rany" to kontynuacja epickiej sagi o Korze i ocalałych żołnierzach gotowych na każde poświęcenie. Razem z dzielnymi mieszkańcami Veldt stają oni do walki w obronie niegdyś spokojnej wioski, a teraz domu dla tych, którzy w walce z Macierzą stracili niemal wszystko. W przededniu wielkiej bitwy każdy z wojowników musi zmierzyć się też z własną przeszłością i raz jeszcze przypomnieć sobie powody podjęcia walki. Kiedy opresyjne siły z całą mocą uderzają w rozpalającą się rebelię, wykuwają się przyjaźnie, powstają bohaterowie i rodzą się legendy.
W obsadzie "Rebel Moon" znaleźli się m.in.: Sofia Boutella, Anthony Hopkins, Charlie Hunnam, Djimon Hounsou, Doona Bae, Ray Fisher, Cary Elwes, Corey Stoll, Michiel Huisman oraz Stuart Martin.