Zachwycała urodą, nie bała się odważnych scen. Straciła pracę, gdy "nie mogła już grać amantek"

kobieta.gazeta.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Anna Gornostaj w filmie 'C. K. Dezerterzy', reż. Janusz Majewski / TVP, screen vod.tvp.pl


Anna Gornostaj w momencie otrzymania roli w kultowej komedii Janusza Majewskiego była dopiero na początku swojej kariery. "C. K. Dezerterzy" otworzyli jej drzwi do kariery na ekranie, jednak dziś aktorka skupia się na innych wyzwaniach zawodowych. Co dziś robi Róża z "Barw szczęścia"?
Rodzice Anny Gornostaj w latach 60. prowadzili jeden z największych objazdowych lunaparków w kraju. Jak sama przyznaje, już w dzieciństwie "została zainfekowana teatrem". I choć rodzice aktorki liczyli, iż przejmie po nich interes, ona wybrała inną drogę. Choć na ekranach debiutowała już w 1983 roku drobną rolą w filmie "Soból i panna", na swój wielki moment musiała poczekać do 1985 roku. To wtedy zagrała w "Dziewczętach z Nowolipek" i "C. K. Dezerterzy", w którym wcieliła się w rolę Mitzi i który dziś można obejrzeć na TVP VOD. Nie bała się odważnej sceny, przed którą niejedna doświadczona aktorka wolałaby uciec. - Uczono nas, iż narzędziem aktora jest nie tylko talent czy głos, ale i jego ciało. I tak je trzeba traktować, ćwiczyć, dbać o nie - mówiła po latach w rozmowie z "Angorą". Potem przyszła rola Mariolki w "Zmiennikach", angaże w teatrze i... przestój.


REKLAMA


Zobacz wideo Anna Seniuk tułała się po świecie. Z wypędzoną rodziną przeżyła wiele trudnych momentów


Anna Gornostaj zasłynęła w filmie "C. K. Dezerterzy". Gdy straciła pracę, "przeżyła szok"
Uroda, jak sama wspominała, była jej przekleństwem. - Byłam blondyneczką o wielkich błękitnych oczach. Takie dziewczyny były potrzebne, by grać role dzieci i młodych naiwnych. Grałam je do trzydziestki - opowiadała w rozmowie, którą przytoczył "Świat Seriali". W kolejnych latach występowała w filmach, serialach i na deskach teatrów, utrzymywała się w czołówce najpopularniejszych gwiazd, ale w pewnym momencie nadszedł kryzys i... zwolnienie z teatru po 25 latach pracy.


- Wpadłam w taki wiek, iż nie mogłam już grać amantek, a jeszcze kobiet dojrzałych. Poza tym po urodzeniu dwójki dzieci zmienił się mój wygląd. Stałam się kobietą papuśną. Moją specjalnością stały się kobiety śmieszne, charakterystyczne - wspominała na łamach "Tele Tygodnia". Gdy widmo bezrobocia stało się realne, Anna Gornostaj postanowiła zakasać rękawy i założyła teatr. Zrobiła też kurs dla menadżerów kultury. - Przeżyłam szok. Trzy lata dochodziłam do siebie, nie wiedząc, co ja, kobieta po czterdziestce, przyzwyczajona do etatu, mam zrobić - wyznała w 2015 roku w rozmowie z "Przyjaciółką". Niewielki "teatr offowy" zmienił się w większy projekt i popularny dziś stołeczny Teatr Capitol.


Czym się dziś zajmuje Anna Gornostaj? Róża z "Barw szczęścia" ma inne zajęcie
Od 10 lat Anna Gornostaj pojawia się na ekranach wyłącznie w serialu "Barwy szczęścia", w którym gra Różę Cieślak. Po raz ostatni w filmie zagrała w 2014 roku w "Obywatelu". Skąd ta zmiana? Aktorka zwyczajnie nie ma ochoty na występy poza deskami swojego teatru. - Mam oferty z różnych seriali, ale występuję w jednym od wielu lat i wystarczy. Nie mam już ani czasu, ani siły - zdradziła.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału