Zabrał głos w sprawie Justyny Steczkowskiej. Nagle padły poruszające słowa

swiatseriali.interia.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Aleksander Sikora z zaciekawieniem śledzi tegoroczną Eurowizję. Dawniej był związany z wydarzeniem w sposób zawodowy i pełnił rolę komentatora. w tej chwili jednak skupia się na kibicowaniu reprezentantce Polski, Justynie Steczkowskiej. Dziennikarz nie kryje, iż wiele jej zawdzięcza.


Eurowizja 2025: Aleksander Sikora wspiera Justynę Steczkowską


Aleksander Sikora przez lata był związany z Eurowizją. W 2019 roku miał okazję współprowadzić finał Eurowizji Junior w Gliwicach oraz przez dwa lata komentował konkurs dla Telewizji Polskiej. Angażowano go również w proces polskich preselekcji. W tym roku jednak skupia się wyłącznie na wsparciu polskiej wokalistki, Justyny Steczkowskiej.


"Eurowizja, prowadzenie Juniora w 2019, komentowanie przez kilka lat i preselekcje, to piękna karta w moim zawodowym albumie, ale to już było, a dziś liczy się tylko Justyna" - mówił w rozmowie z Plejadą przed rozpoczęciem pierwszych półfinałów.Reklama


Drogi Sikory i Steczkowskiej skrzyżowały się w programie "Twoja twarz brzmi znajomo". Piosenkarka była członkinią jury, dziennikarz natomiast uczestnikiem formatu. Mężczyzna podkreślił, iż jej słowa były dla niego ogromnym wsparciem i motywacją.
"W 'Twoja twarz brzmi znajomo' to ona podnosiła mnie z kolan, kiedy nie wierzyłem, iż dam radę. A ostatecznie zająłem trzecie miejsce. Teraz ja jestem przy niej myślą i kibicuję z całych sił!" - dodał.


Eurowizja 2025: Justyna Steczkowska w finale. "Talent nie z tej ziemi!"


Aleksander Sikora jest przekonany, iż talent Steczkowskiej jest na tyle duży, by oczarować światową publiczność:
"Ma głos, charyzmę i sceniczną moc. Z półobrotu powinna przebić ścianę, za którą czeka sobotni finał tej edycji konkursu! Skoro jej imię to Gaja, czas zatem, by usłyszał o niej spory skrawek tej planety, bo talent ma nie z tej ziemi".
13 maja odbył się pierwszy półfinał konkursu. W jego trakcie Justyna Steczkowska zakwalifikowała się do finału Eurowizji z utworem "Gaja".
"Kochani jestem bardzo szczęśliwa i niezmiernie wdzięczna za tę szansę. Całujemy was całą ekipą i życzymy wam spełnienia marzeń! Pamiętajcie, iż nie ma rzeczy niemożliwych!" - możemy przeczytać na profilu Justyny Steczkowskiej na Instagramie.
O tym, czy uda jej się zwyciężyć, dowiemy się w sobotę, 17 maja o godzinie 21:00. Nim to jednak nastąpi, czeka nas drugi półfinał, który zaplanowano na 15 maja o tej samej godzinie.
Zobacz też: Jej ojca znają w Polsce wszyscy, ale mama również robi karierę
Idź do oryginalnego materiału