Søren Sveistrup jest jednym z czołowych duńskich scenarzystów. Autor ma na swoim koncie kultowy serial kryminalny The Killing, który osiągnął międzynarodowy sukces. Jakby tego było mało napisał dwie książki – i obydwie są fantastyczne!
Kasztanowy ludzik z 2019 roku, czyli debiut literacki Sørena Sveistrupa, niesamowicie mnie zachwycił. Oczywiście, znając The Killing, liczyłam na bardzo dużo, a sam autor wspomnianym serialem postawił sobie bardzo wysoko poprzeczkę. Nie zawiodłam się, a kryminał Duńczyka stał się jedną z moich ulubionych pozycji w tym gatunku. Poza świetnie poprowadzoną akcją w książce pojawiają się świetni bohaterowie z Naią Thulin na czele. Kiedy dotarła do mnie wiadomość, iż autor wydaje kolejną powieść, do tego jako drugi tom serii, to nie mogłam doczekać się premiery. Powieść Zabawa w chowanego stanęła na wysokości zadania i dorównała swojej poprzedniczce.
Na kolejną książkę Sørena Sveistrupa musieliśmy czekać aż sześć długich lat. W 2021 roku, po sukcesie Kasztanowego ludzika, Netflix wyprodukował serial na jego podstawie. Produkcja była udana, ale mimo, iż za scenariusz odpowiedzialny był sam autor, to nie da się ukryć, iż powieść wypadła dużo lepiej. W produkcji całość okazała się dużo bardziej przewidywalna niż w literackim pierwowzorze. Styl przedstawiania historii, w której przeszłość często wiąże się z teraźniejszością, lekkie pióro oraz perfekcyjne tworzenie nastroju, stały się domeną Duńczyka. Nie inaczej jest w Zabawie w chowanego. Historia rozpoczyna się opowieścią sprzed lat, która jest mocno związana z tym, co aktualnie dzieje się w Kopenhadze.
Stalker i zarazem morderca jest na tropie kolejnych osób. Jego cechą charakterystyczną jest prześladowanie dzięki telefonu. Wysyła zdjęcia zrobione z ukrycia wraz z dziecięcą rymowanką, znaną z gry w chowanego. Wraz z jej końcem życie prześladowanego staje w ogromnym niebezpieczeństwie. Do sprawy zostaje przydzielona Naia Thulin, która po sprawie znanej z Kasztanowego ludzika, przeniosła się do wydziału cyberbezpieczeństwa NC3. Jednak nietuzinkowy morderca wymaga od Nylandera – szefa wydziału zabójstw – niecodziennych kroków. Ponownie sprowadza do siebie Naię i Marka Hessa, którzy współpracowali razem nad poprzednią sprawą. Sytuacja jednak nieco się komplikuje, bo para ma za sobą kilka niepozamykanych spraw.
Søren Sveistrup napisał Zabawę w chowanego w taki sposób, iż dałoby się przeczytać powieść bez znajomości poprzedniego tomu. Nie da się jednak ukryć, iż czytelnikom uciekłoby wiele smaczków. Jedną z nich jest relacja dwójki głównych bohaterów, a kolejną częste nawiązania do kompromitującej dla policji sprawy „Kasztanowego ludzika”, która pogrążyła głównie Nylandera. Ponadto naprawdę dobrze jest wrócić do postaci, które się zna z poprzedniej części. Naia Thulin przez cały czas jest Naią Thulin, a Mark Hess Markiem Hessem i co tu dużo kryć – wciąż tworzą niesamowity zespół, który raz dogaduje się lepiej, a raz gorzej.
Twórczość Sørena Sveistrupa ma jeszcze jeden punkt wspólny. Wspomniałam wcześniej o prowadzeniu historii, w której przeszłość przeplata się z przyszłością. Ma to związek przede wszystkim z ukształtowaniem się morderców, którzy swoje zbrodnie usprawiedliwiają wydarzeniami z przeszłości. W Kasztanowym ludziku był to mężczyzna wykorzystywany przez swojego ojczyma. Za krzywdy, które go spotkały obwiniał matkę. Na swoje ofiary wybierał kobiety, które jego zdaniem zawiodły w roli rodzica. W przypadku Zabawy w chowanego na cel obierane są osoby, które doprowadziły do rozpadu rodziny. Wynikiem tego było cierpienie dzieci. Również tytuły powieści nawiązują do dziecięcego świata. W końcu to najmłodsi bawią się w chowanego albo tworzą ludziki z kasztanów.
Zabawa w chowanego jest świetnym kryminałem, wręcz idealnym na jesienne wieczory. Søren Sveistrup postarał się o stworzenie świetnego, mrocznego i chłodnego skandynawskiego klimatu. Zaś historia już od pierwszych stron chwyta w szpony i nie wypuszcza aż do samego końca. Przyznam się, iż sama nie spodziewałam się takiego obrotu spraw i finału. Miałam innych podejrzanych na oku i dość późno zaczęłam podejrzewać odpowiednią osobę. Nic nie wydaje się przerysowane, sztuczne czy na siłę. Autor po prostu potrafi pisać dobre kryminały, a ja mam nadzieję, iż za kolejne sześć lat doczekam się kolejnej części przygód Nai Thulin!

Autor: Søren Sveistrup
Wydawca: W.A.B.
Premiera: 10 września 2025 r.
Oprawa: miękka
Stron: 560
Cena katalogowa: 64,99 zł
Fot. główna: materiały prasowe – kolaż (W.A.B.)