Przyjechała do Polski, żeby pożegnać się ze swoimi fanami. Niestety była to też jej pierwsza wizyta nad Wisłą. "Przepraszam, iż nie umiem mówić po polsku" — powtarzała kilkukrotnie ze sceny. Bo koncert, który odbył się w łódzkiej Atlas Arenie, nie był tylko podsumowaniem czterech dekad jej twórczości, ale także konkretną pogawędką. Czasami na poważne temat, innym razem zaś dyskusje pozbawione ładu i składu. Czas pomachać sobie na zakończenie i naprawdę docenić fakt, iż żyliśmy w czasach, kiedy na scenie występowała Cyndi Lauper. Będą nam tego zazdrościć.