Za nami najmocniejszy odcinek "The Pitt". Twórcy mówią, czemu postawili na ten wątek dr. Robby’ego

serialowa.pl 1 dzień temu

13. odcinek „The Pitt” jest tym najbardziej intensywnym spośród wszystkich odsłon wyemitowanych do tej pory. Wszystko z powodu chaosu wokół tragicznych skutków strzelaniny. Oto co mówią twórcy o 13. odcinku. Uwaga, dalej większe spoilery.

Do końca debiutanckiej serii „The Pitt” zostały nam już tylko dwa odcinki. W tym najnowszym przyglądaliśmy się losom medyków zmagających się z ofiarami strzelaniny, która pozbawiła życia kilkoro pacjentów. Dr Robby (Noah Wyle) zmierzył się ze stratą, która osobiście go dotknęła, a w konsekwencji z druzgocącym atakiem paniki.

The Pitt – kulisy 13. odcinka. Twórcy o stanie dr. Robby’ego

Wyjątkowo przytłaczająca (i przedłużona) zmiana na długo zapadnie w pamięci dr. Robby’ego. Niestety z tych negatywnych powodów – straty wielu pacjentów, wśród których znalazła się Leah (Sloan Mannino), dziewczyna jego pasierba, Jake’a (Taj Speights). W rozmowie z serwisem Parade twórcy medycznego hitu opowiedzieli o kulisach wątku i decyzji o włączeniu załamania nerwowego bohatera w tym momencie.

— Niestety, raz czy dwa razy w tygodniu słyszymy o masowych strzelaninach. Myślę, iż społeczeństwo zaczyna się na to uodparniać. Tymczasem wystarczy spojrzeć na tragedię tego, co dzieje się na oddziale ratunkowym, na traumę i żałobę członków rodziny. A także psychologiczną i moralną traumę dla pracowników służby zdrowia, którzy muszą się tym zająć. Jest to więc coś, czego tak naprawdę nie widzi się ani nie czyta zbyt często – mówił scenarzysta Joe Sachs o powodach, dla których włączono ten istotny wątek do fabuły.

„The Pitt” (Fot. Max)

Wątek strzelaniny rozpięty na kilka odcinków stał się też doskonałym pretekstem twórców, by wejść jeszcze głębiej w psychikę dr. Robby’ego. W końcówce odcinka obserwujemy, jak doświadczony lekarz jest boleśnie przytłoczony emocjami i traumą po odejściu jego mentora, dr. Adamsona, z powodu koronawirusa.

— Chcieliśmy, aby był to dzień, w którym Robby przeżyje załamanie nerwowe. Zasadniczo był to dzień, w którym jego PTSD nie było już pod jego kontrolą. On to przełykał i wypierał, a potem potrzebowaliśmy czegoś, co naprawdę doprowadzi go na skraj. No bo który przypadek nie był na tyle poważny, by zrobić to w ciągu ostatnich czterech czy pięciu lat? Wiemy, iż musiał poradzić sobie z wieloma okropnymi rzeczami, ale to było po prostu za dużo. (…) Co spełniłoby swoje zadanie lepiej niż niemoc w uratowaniu ukochanej osoby kogoś, na kim mu zależy?

[Do tego doszedł] młody wiek tej osoby, bycie złym na Robby’ego i oskarżanie go o to, iż nie jest w stanie kogoś uratować. Co oczywiście Robby zrobił najlepiej, jak potrafił. Ale właśnie tego rodzaju rzeczy potrzebowaliśmy, aby popchnąć go na skraj – podsumował showrunner, R. Scott Gemmill.

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o kulisach serialu i rzeczonej sceny, koniecznie sprawdźcie, co mówi Noah Wyle o 13. odcinku „The Pitt”. W międzyczasie rzućcie okiem, czemu strzelanina z „The Pitt” nie trafiła do finału. Okazuje się, iż twórcy mieli bardzo dobry powód. Na koniec zerknijcie, co wydarzy się w finale „The Pitt” i – zamówionym już – 2. sezonie.

A słyszeliście już, iż Serialowa miała okazję odwiedzić plan serialu? Te zakulisowe szczegóły z „The Pitt” zrobiły na nas wielkie wrażenie.

The Pitt – nowe odcinki w piątki na platformie Max

Idź do oryginalnego materiału