Kiedy zaszłam w ciążę, przedyskutowaliśmy to i zdecydowaliśmy, iż będzie to wygodne dla wszystkich. Matka mojego męża nie miała nic przeciwko, byłoby taniej dla niej płacić czynsz, a nasze dziecko miałoby oddzielną przestrzeń. Ale po piętnastu latach małżeństwa mój mąż znalazł młodą kochankę i pewnego dnia powiedział mi, iż mnie zostawia i składa pozew o rozwód.
Nowa pasja mojego męża nie miała ani pracy, ani własnego domu, więc stało się to dla nich problemem. Patryk nie zawahał się zasugerować mi, iż jego matka powinna wprowadzić się do dwupokojowego mieszkania z nami, podczas gdy on i jego kochanka przeprowadziliby się do jednopokojowego mieszkania.
Wyjaśnił, iż zaoszczędzimy na opłatach za media, a jego teściowa pomoże mi w pracach domowych. Byłam zszokowana jego bezczelnością i nietaktem. Dlaczego miałabym oddać swoje mieszkanie jemu i kobiecie, z którą mnie zdradzał?
Teściowa jest dobrą, przyzwoitą kobietą, ale dlaczego mam z nią mieszkać? Mój mąż i ja spędziliśmy dużo czasu w uporządkowaniu naszych relacji i ostatecznie zdecydowałam się wrócić do mojego jednopokojowego mieszkania, gdzie teraz mieszkam z córką. Mój były mieszka ze swoją matką i kochanką w dwupokojowym mieszkaniu. A co najważniejsze, nikt mnie nie niepokoi i nie jestem nikomu nic winna.
Patryk wciąż jest na mnie zły, iż nie postawiłam się w jego sytuacji. Ale dla mnie propozycja mojego byłego, podobnie jak cała ta historia, wydaje się całkowicie absurdalna. Nie wiem, jak mu się tam żyje, ale słyszałam plotki, iż była teściowa nie dogaduje się ze swoją nową synową.