I/ Zosiu, Zosieńko, kochana,
daj przytulić swe kolana.
Chcę całować i ciut wyżej,
bądźmy z sobą dzisiaj bliżej.
Refren:
Kiedy z Zosią mi się uda,
skończy się dzisiejsza nuda,
Skończyć chciałbym i ciut głębiej,
nawet w trawie czy na zrębie.
II/ Zosia mi się wciąż opiera,
mówi „jutro”, ja chcę teraz.
Przy księżycu będzie cudnie,
nie czekajmy na południe.
Refren
III/ Jak tu Zosię podprowadzić?
Mało myśleć, dużo kadzić.
Pochlebstwami ją zażyję,
gdy się ugnie, to użyję.
Refren
IV/ Zosia już się mniej opiera,
swe kolanka ciut rozwiera.
Czas więc użyć swojej wprawy…
rusz się, Zosiu, do zabawy!
Refren
V/ Gdy już Zosię zaspokoję,
to otworzę serce swoje…
dla uroczej panny Basi
oraz czekającej Kasi.
Refren
VI/ Trzy wystarczą. Grafik stworzę,
po kolei pochędożę
Zosię, Basię oraz Kasię…
byle nie wydało zasię.
Refren
VII/ Gdy się wyda, to tragedia,
one trzy, ale ja się nie dam!
Islam przyjmę i trzy żony,
będą mi przynależnione.
Refren
VIII/ Nagle Zosia swe kolanka
znowu zwarła. Gdzie sielanka?!
Tak marzenia moje dalsze
pogrzebała, nic nie dawszy.
Refren
IX/ Smętny wieczór, sam ostałem,
dzionka nie skończyłem rajem.
Choć dziś fiasko z mej nagrody,
za tydzień wznowię podchody!
Refren
















