Z tym przebojem królowała w Opolu. To Kukulski pierwszy dostrzegł jej talent

radiopogoda.pl 2 godzin temu

Monika Borys przyszła na świat 14 sierpnia 1965 roku w Warszawie. O jej sławie nie zadecydował przypadek. W młodości przyszła gwiazda estrady kształciła się na wydziale estradowym Państwowej Szkoły Baletowej w Warszawie. Jej scenicznym debiutem był natomiast występ w musicalu „Seks i pieniądze” Ryszarda Marka Grońskiego i Daniela Passenta. Artystka tańczyła w nim na scenie Teatru Syrena gdy miała zaledwie 19 lat.

Rozwiąż quiz o przebojach z czasów PRL. Jesteś mistrzem, jeżeli zgarniesz 100 proc. punktów! Dalszą część artykułu znajdziesz pod quizem…

Pytanie 1 z 20
Jakiego słowa brakuje w tytule: "Nie bądź taki szybki […]" Katarzyny Sobczyk?
Will
Bill
Kill
Następne pytanie

Monika Borys skrywała wielki talent. To on dostrzegł ją w tłumie

Udany występ w pierwszym spektaklu zagwarantował Monice Borys aż ośmioletnią współpracę z teatralną sceną. Jak się później okazało, to właśnie dzięki niej przed gwiazdą otworzyła się furtka do wielkiej kariery. Podczas jednego z przedstawień artystka musiała bowiem nagle zastąpić w kluczowej roli chorą koleżankę. Los chciał, iż z widowni obserwował ją wówczas Jarosław Kukulski. Kompozytor od razu dostrzegł w młodej kobiecie talent i zaproponował jej współpracę.

Dzięki wsparciu Jarosława Kukulskiego Monika Borys błyskawicznie zyskała wśród polskich słuchaczy ogromną popularność. Skomponowane przez niego piosenki, takie jak „Nie masz prawa”, „Słodka Lady” czy „Bohater roku”, wnet stały się przebojami i zajmowały czołowe miejsca w radiowych zestawieniach hitów. Największy sukces gwiazda odniosła jednak dzięki występowi w Opolu. Za sprawą utworu „Co ty królu złoty” piosenkarka wróciła z 26. edycji festiwalu z nagrodą publiczności.

Zobacz także: Kim są ankietowani? Karol Strasburger ujawnił sekret „Familiady”

Zaczęło się od żartobliwej propozycji. Później powstał hit

„Co ty królu złoty” do dziś pozostaje jednym z największych przebojów w całym dorobku Moniki Borys. Żartobliwy utwór to efekt współpracy Kukulskiego – późniejszego męża gwiazdy – z Jackiem Cyganem. Z założenia miał on być pastiszem lat 60.:

Mam ogromny sentyment do muzyki z tamtych czasów. Uważam, iż wtedy powstało najwięcej hitów w całej historii. No i żeby dać upust tej miłości, a jednocześnie pograć sobie tamte klimaty, żeby gitarki zabrzmiały jak należy, żeby „zagadał” saksofon, napisałem coś w tym stylu – opowiadał kompozytor na łamach „Angory”.

Choć nieco niespodziewanie, piosenka Moniki Borys odniosła niesamowity sukces. „Jacek doskonale wyczuł atmosferę, dorobił tekst z przymrużeniem oka, zaś w tytule wykorzystał ulubione powiedzenie Marka Grabowskiego, scenografa festiwali opolskich, bardzo lubianego. […] Trudno się dopatrywać jakichś większych wartości artystycznych w tych produkcjach, ale najważniejsze, iż są do dziś lubiane” – mówił po latach Kukulski.

Idź do oryginalnego materiału