Z rodziną dobrze tylko na zdjęciach? Nowy film Jima Jarmuscha ujawnia bolesną prawdę o tym, dlaczego oddalamy się od bliskich

zwierciadlo.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: „Father Mother Sister Brother” (Fot. materiały prasowe)


Za kulisami tegorocznego festiwalu w Wenecji szeptano, iż Złoty Lew dla „Father Mother Sister Brother” to gest kurtuazji wobec Jima Jarmuscha – raczej ukłon za całokształt niż nagroda za samo dzieło. Z jednej strony trudno się z tym nie zgodzić, z drugiej – najnowszy film reżysera to kino nasyconym pewną mądrością i życiowym doświadczeniem, choćby jeżeli chwilami nuży czy wywołuje ciarki żenady. Twórca zagląda w nim bowiem w głąb kruchych więzi między rodzicami a dorosłymi dziećmi, pytając, ile naprawdę o sobie wiemy i jak sprawić, by z rodziną wychodzić dobrze nie tylko na zdjęciu. Efekt? Poruszające studium relacji, które skłania do myślenia i wymyka się prostym odpowiedziom.
Idź do oryginalnego materiału