Yungblud zdecydowanie sprzeciwia się rosnącym cenom biletów na koncerty i festiwale.
W rozmowie z BBC artysta powiedział wprost:
To jest po prostu głupie. To nie reprezentuje prawdziwych ludzi. Nie mogę występować na festiwalu, gdzie bilet kosztuje 800 funtów. Jak można stać na scenie i uznać, iż to w porządku?
Zamiast tego muzyk postanowił stworzyć własne wydarzenie, BLUDFEST, które ma być alternatywą dla drogich festiwali. Pierwsza edycja odbyła się w zeszłym roku na Milton Keynes Bowl, a kolejna zaplanowana jest na 21 czerwca:
Chcieliśmy wrócić i zrobić 20 zespołów za 65 funtów, bo tak to powinno wyglądać. W tym świecie można osiągnąć wszystko, jeżeli robi się to z odpowiednich pobudek i z serca.
Muzyk przyznał też, iż jego inicjatywa spotkała się początkowo z niezrozumieniem:
Ludzie mówili: „Co do cholery?”. Ale dla mnie ważne było, żeby za te pieniądze zobaczyć siedem zespołów – to jak siedem funtów za zespół. Wiedziałem, iż kryzys kosztów życia szaleje, a obecny system sprzedaży biletów nie ma nic wspólnego z tym, co przeżywają zwykli ludzie. Muzyka powinna być dostępna dla wszystkich.
W przeddzień festiwalu, 20 czerwca, ukaże się nowy album Yungbluda zatytułowany „Idols”. Będzie to pierwsza część podwójnego wydawnictwa. Dotychczas artysta opublikował dwa single promujące płytę: „Hello Heaven, Hello” oraz „Lovesick Lullaby”.
Jesienią Yungblud ruszy w trasę koncertową po Europie i Ameryce Północnej. W ramach europejskiej części wystąpi także w Polsce – 18 października zagra w warszawskiej hali Torwar.