Xavier Dolan stworzył serial „Noc, której obudził się Laurier”, który możecie teraz oglądać na CANAL+, i na tym nie zamierza się zatrzymywać. W rozmowie z Serialową reżyser zdradził, iż ma w planach kolejne seriale – co już wiemy?
„Noc, której obudził się Laurier” to skromna francuskojęzyczna produkcja z Kanady, którą Xavier Dolan zadebiutował w świecie seriali. I nie będzie to jedyny serial reżysera nagrodzonego w przeszłości Nagrodą Jury na festiwalu w Cannes, który zdradził swoje plany w rozmowie z Serialową i innymi mediami z okazji premiery jego serialu na antenie CANAL+ Premium i w serwisie CANAL+ online.
Xavier Dolan tworzy nowy serial. Jakie plany ma reżyser?
Reżyser, który stworzył takie filmy, jak „Wyśnione miłości” czy „Mama”, przyznał, iż nie zamierza w najbliższym czasie rezygnować z seriali. Jak powiedział, pisze w tej chwili kolejny serial, ale projekt jest na bardzo wczesnym etapie. Niestety, twórca nie chciał nam zdradzić żadnych szczegółów, powiedział jedynie, iż to jest temat, którym będzie zajmował się przez najbliższy rok.
— Piszę właśnie serial. Dopiero zaczynam myśleć o strukturze, odcinkach, ich liczbie i postaciach, więc jest to najwcześniejszy etap. Mam mnóstwo researchu do wykonania, więc myślę, iż tak będzie wyglądał mój najbliższy rok – research i pisanie.
Jak się jednak okazuje, ten znajdujący się w bardzo wczesnej fazie rozwoju projekt nie jest jednym serialem, przy którym w przyszłości mogłoby się pojawić nazwisko Xaviera Dolana.
— Jestem związany z dwoma innymi projektami seriali, ale są one we wczesnej fazie rozwoju i nie wiem, czy dostaną zielone światło czy nie. Jestem zainteresowany i miałbym je reżyserować, ale osobiście nie rozwijam tych projektów, więc są one pisane i rozwijane niezależnie ode mnie. jeżeli zostaną zamówione, będę ich reżyserem.
Czy Xavier Dolan nakręci kiedyś serial po angielsku?
Do tej pory zdecydowana większość produkcji, jakie nakręcił Xavier Dolan, powstała w języku francuskim. Dokładnie tak samo wygląda to w przypadku „Nocy, której obudził się Laurier”. Czy jednak możemy spodziewać się w przyszłości jakiegoś serialu tego reżysera także w języku angielskim? A może po prostu czuje się on swobodniej, tworząc po francusku?
— Jeden z seriali, z którymi jestem związany, jest po angielsku i jest to produkcja amerykańska. Czuję się komfortowo w każdym języku, jeżeli opowiadanie historii stanowi wyzwanie i pozwala mi rozwijać się jako artyście. jeżeli są aktorzy, w których wierzę, którzy mnie poruszają i którzy są zaangażowani w swoją pracę, to niezależnie od tego, w jakim języku jest produkcja, nie jest to bariera, która stanowiłaby dla mnie wyzwanie. Język jest drugorzędny, jeżeli mamy do czynienia z interesującą historią.
Skupienie się na tworzeniu kolejnych seriali chwilę po tym, jak nakręcił „Noc, której obudził się Laurier”, mogłoby sugerować, iż Xavier Dolan to właśnie telewizję postrzega w tej chwili jako medium, w którym jako twórca jest w stanie wyrazić się najlepiej. Czy faktycznie tak jest?
— Uwielbiam tworzyć, opowiadanie historii to moja pasja, ale istnieje wiele sposobów, by to robić. Chcę móc iść tam, gdzie mam ochotę, gdzie łatwo jest opowiadać historie w najpełniejszy i najbardziej kompletny sposób. jeżeli jest to telewizja, to właśnie tam chcę iść. jeżeli to filmy krótkometrażowe, idę tam. W ostatnich latach zdałem sobie sprawę, iż kręcenie filmów w tej branży, w obecnej branży, jest dla mnie trochę trudne. Miałem jednak ogromną przyjemność tworzyć ten serial i zamierzam na razie trzymać się seriali.
Już wcześniej w wywiadach Xavier Dolan kilkukrotnie wspominał, iż jest coraz bardziej zmęczony branżą filmową i coraz trudniej odnaleźć mu w niej motywację do tworzenia. Czyżby zatem motywację odnalazł w świecie seriali?
— Nie mogę powiedzieć, iż branża filmowa jest dla mnie w tej chwili motywująca, ale opowiadanie historii przez cały czas jest. (…) To tylko kwestia tego, jak bardzo wierzysz w pomysł, a ja przez cały czas wierzę w swoje pomysły, mam wiarę w siebie i aktorów, więc dopóki jest wiara, będzie motywacja. Myślę, iż teraz bardziej chodzi o znalezienie odpowiedniego dla siebie tempa i to tempo nie polega na tym, żeby co roku coś osiągnąć. Nie czuję, iż nie mam już motywacji. Po prostu czuję, iż jestem trochę bardziej zmęczony i muszę pracować inaczej i w innym tempie.
Wszystko zatem wskazuje na to, iż „Noc, której obudził się Laurier” nie będzie jedynym serialowym projektem Xaviera Dolana i w przyszłości powinniśmy spodziewać się kolejnych. Zanim jednak do tego dojdzie, sprawdźcie, czy warto oglądać serial: Noc, której obudził się Laurier – recenzja.