W zeszłym tygodniu dotarły do nas smutne wieści o śmierci Elżbiety Zającówny. Uroczystości pogrzebowe trwały dwa dni. 6 listopada odbyła się msza żałobna w Kościele Środowisk Twórczych w Warszawie, w której wzięli udział nie tylko najbliżsi ale również przyjaciele zmarłej z show-biznesu. Tuż po nabożeństwie urna z prochami Elżbiety Zającówny została przetransportowana do Krakowa, gdzie dziś obyło się ostatnie pożegnanie. Pogrzeb Elżbiety Zającówny był bardzo wzruszający. To, co wydarzyło się na cmentarzu, wyciska łzy.
Wzruszający pogrzeb Elżbiety Zającówny
Bliscy, przyjaciele i fani pożegnali Elżbietę Zającównę w Warszawie, gdzie odbyła się msza żałobna. Dzień po, tj. 7 listopada odbył się pogrzeb Elżbiety Zającówny w Krakowie:
Uroczystości pogrzebowe odbędą się w czwartek 7 listopada o godzinie 13:40 w kaplicy na Cmentarzu Grębałów przy ul. K. Darwina 1g w Krakowie
Podczas ostatniego pożegnania nie brakowało wzruszeń. Na cmentarzu Grębałów w Krakowie podczas pogrzebu Elżbiety Zającówny wybrzmiał utwór zespołu Queen pt. „Who Wants to Live Forever”, podczas gdy urnę złożono do grobu. Nad grobem po raz ostatni wybrzmiały oklaski.
Elżbieta Zającówna spoczęła w rodzinnym grobie na cmentarzu Grębałów w Krakowie. Podczas smutnych uroczystości pogrzebowych, przemówił Krzysztof Jaroszyński, ukochany mąż aktorki. Poruszające słowa męża Elżbiety Zającówny, zostaną w pamięci żałobników na długo:
Zajączku, wierzę, iż odpoczywasz w spokoju
Elżbieta Zającówna i Krzysztof Jaroszyński byli parą ponad cztery dekady. Znajomi z show-biznesu pięknie mówili o ich relacji: „W latach 90tych patrzyłam na nich, jak na parę z Hollywood. Dziś nazwalibyśmy ich power couple” – wspominała Agata Młynarska tuż po tym, jak dowiedziała się o śmierci aktorki. Elżbieta Zającówna kilka mówiła o swoim życiu prywatnym, kiedy odsunęła się cień, skupiła się głównie na swoim zdrowiu i rodzinie. Od czasu do czasu można było ją widywać podczas branżowych wydarzeń. Ostatni raz publicznie pojawiła się w 2022 roku podczas koncertu „Sweet Sixty, czyli slodka szescdziesiatka” z okazji 30-lecia działalności artystycznej Kwartetu Rampa.
Bliscy i przyjaciele wzięli udział w ostatnim pożegnaniu Elżbiety Zającówny nie tylko w Warszawie ale również w Krakowie. Na smutnych uroczystościach pojawiły się prawdziwe tłumy.
Najbliższa rodzino, bracia i siostry, gromadzi nas smutna uroczystość, która w pewnym sensie rozpoczęła się wczoraj w Warszawie. Rozdawana była karteczka z różą, na której było napisane: ''do domu wracam jak strudzony pielgrzym'' Bo tak myślała nasza zmarła siostra Elżbieta. Wiele pytań ciśnie nam się do ust.
Rodzinie i bliskim składamy wyrazy współczucia.
Zobacz także: Wzruszyło mnie, jak córka i mąż pożegnali Elżbietę Zającównę. Tego gestu nie da się pominąć