Wzruszający apel powstańców do TVP. Tomasz Wolny komentuje z niedowierzaniem

viva.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Fot. PAP/Szymon Pulcyn


Na dwa tygodnie przed obchodami 81. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego wokół tradycyjnego koncertu „Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki” narasta kontrowersja. Po siedmiu latach nieobecności na scenie Tomasza Wolnego, powstańcy warszawscy wystosowali bezprecedensowy apel, domagając się jego powrotu jako prowadzącego. Sam dziennikarz nie ukrywa wzruszenia i jednoznacznie komentuje całą sytuację, stawiając pytanie o to, czy głos bohaterów tamtych dni przez cały czas coś znaczy dla organizatorów wydarzenia.

Tomasz Wolny – siedem lat z koncertem pamięci

Od wielu lat 1 sierpnia w Warszawie odbywa się koncert „Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki”, upamiętniający wybuch Powstania Warszawskiego. Tomasz Wolny był gospodarzem tego wydarzenia przez siedem kolejnych edycji. W 2024 roku jego miejsce zajął Jan Młynarski, co spotkało się z krytyką powstańców i publiczności. Obecnie, na dwa tygodnie przed 81. rocznicą wybuchu Powstania, nie podano jeszcze, kto poprowadzi tegoroczny koncert.

Powstańcy Warszawscy chcą powrotu Wolnego

Ostatni żyjący Powstańcy Warszawscy zaapelowali do TVP i Muzeum Powstania Warszawskiego, by Tomasz Wolny znów stanął na scenie 1 sierpnia. W liście opublikowanym w internecie napisali: „My, żyjący weterani Powstania Warszawskiego (...) zwracamy się z prośbą o wysłuchanie naszej woli, aby kolejny uroczysty koncert (...) poprowadził pan Tomasz Wolny, dziennikarz, harcerz, wolontariusz, ale nade wszystko nasz wieloletni, niezawodny druh i przyjaciel, a dla wielu z nas niemal przybrany wnuk”.

Apel powstańców spotkał się z szerokim odzewem, a sam dziennikarz udostępnił go w swoich mediach społecznościowych. Jak zaznaczył, inicjatywa wyszła bezpośrednio od powstańców i była efektem ich niezadowolenia oraz rozczarowania ubiegłorocznym koncertem.

Sprawdź też: Ta rozmowa poruszyła wiele serc. Tomasz Wolny przybył do studia Halo tu Polsat w towarzystwie Powstańców Warszawskich: "Dla nas to są bohaterowie"

Emocjonalna reakcja dziennikarza na apel

Tomasz Wolny nie kryje wzruszenia i wdzięczności wobec słów, które padły ze strony powstańców. W rozmowie z Plejadą mówi: „Tym razem zupełnie nie potrafię wyrazić tego, co dzieje się w moim sercu i głowie. Upomniała się o mnie najwspanialsza i najdzielniejsza armia tego świata, nasi najwięksi bohaterowie napisali, iż ‘Tomeczek jest dla nich jak przyjaciel, jak wnuk’”.

Dziennikarz zaznacza, iż jego wieloletnie zaangażowanie nie wynikało z chęci otrzymywania wyróżnień, ale z potrzeby serca i szacunku wobec powstańców. Dodaje: „Choć pomagam powstańcom od lat i nikt z nas, wolontariuszy, nie robi tego dla żadnych wyróżnień, to takie słowa są cenniejsze niż jakikolwiek order. Pełne wzruszenie!”.

Kontrowersje wokół TVP i decyzji muzeum

Po odejściu Wolnego z TVP, rolę prowadzącego koncertu przejął Jan Młynarski. Jak wspomina dziennikarz, jego nieobecność podczas wydarzenia była bolesna zarówno dla niego, jak i dla powstańców oraz widzów. „To był bardzo smutny widok. Widzieć i słyszeć reakcje powstańców, ale i tysięcy ludzi zawiedzionych tym, co się stało, było przykrym doświadczeniem”.

Tomasz Wolny nie ukrywa, iż decyzja o zmianie prowadzącego była odebrana jako brak szacunku wobec powstańców. Podkreśla, iż „to ich koncert, ich dzień” i to właśnie ich głos powinien mieć decydujące znaczenie.

"Tu naprawdę nie chodzi o Tomka Wolnego. Od zawsze powtarzam, iż tu chodzi o coś więcej niż o tego czy tamtego prowadzącego. Tu chodzi o szacunek do powstańców i o wspólnotę, którą udało się w tym dniu i miejscu przez lata zbudować, wspólnym zaangażowaniem wuchty wiary i ponad jakimikolwiek podziałami. A wszystko dla i dzięki powstańcom!", dodawał prezenter.

Czytaj też: Był przy niej do samego końca, odchodziła na jego oczach. Tomasz Wolny wierzył, iż Zofia "Sosenka" Czekalska wróci do zdrowia

Kto zdecyduje o prowadzącym koncert 2025?

Jak podkreśla Wolny, organizatorem wydarzenia jest Muzeum Powstania Warszawskiego, które ma prawo wybrać dowolną stację do transmisji koncertu. „Wcale nie jest skazane na TVP, a tym bardziej to w likwidacji. Od lat inne koncerty organizowane przez muzeum transmituje na przykład TVN24 i może każda inna [stacja]” – zaznacza dziennikarz.

Na chwilę obecną TVP nie ujawnia, kto poprowadzi tegoroczny koncert, odpowiadając jedynie: „Prowadzącego lub prowadzących koncert ogłosimy we właściwym momencie”. Sam Wolny twierdzi, iż wszystko zależy od decyzji dyrekcji muzeum. „Na ten moment jednak wygrywa polityka” – podsumowuje.

Źródło: plejada.pl

Idź do oryginalnego materiału