Choć parą są od wielu lat, ślub wzięli w 2019 roku. A choćby dwa..! Choć ten sekret zdradzili dopiero teraz. Justyna Szyc-Nagłowska i Borys Szyc opowiedzieli przed kamerą VIVY.pl o tym, dlaczego zależało im, by być małżeństwem; jak zapamiętali zaręczyny; i z jakiego powodu sprawiły one aktorowi trochę problemów…
Borys Szyc oświadczył się Justynie Szyc-Nagłowskiej w górach. Jak wyglądały ich zaręczyny?
Podczas niedawnego spotkania z parą przy okazji tworzenia zdjęć do naszego magazynu, ekipa VIVY.pl poprosiła Justynę i Borysa o wylosowanie z kuli kilku pytań na temat ich związku. Jedno z nich dotyczyło tego, czy aktorowi udało się utrzymać oświadczyny do końca w tajemnicy. Odpowiedź? Tak i to bardzo długo! Tak wyglądała wymiana zdań między zakochanymi przed naszą kamerą.
-Justyna: Borys bardzo przeciągnął ten moment. Chyba trochę na gorszy czas, niż gdyby to zrobił to wcześniej. Ale ja bardzo doceniam to, iż on wierzył wtedy, iż to jest ważne i według moich zasad. A potem..? Musieliśmy sobie to wyjaśnić. (śmiech)
-Borys: Byliśmy w tylu pięknych miejscach, które dla nas zaplanowałem. Ale jakoś tam się jeszcze nie składało.
-Ja już byłam przekonana, iż on się oświadczy. No po prostu już siedziałam, czekałam…
-Po czym padło na kulig. Po prostu kulig w Zakopanem.
-Z całą rodziną.
-Natomiast pierścionek zamarzł w czasie kuligu w tym pudełku. Ja go nie mogłem w ogóle otworzyć. Próbując go otworzyć zębami, rozwaliłem sobie usta, leciała mi krew.
-A jeszcze Borys śpiewał piosenkę, którą dla mnie wymyślił. Góralską, ale słowa były pod te zaręczyny.
-Tak. No i górale zaczęli maczetą rozwalać to pudełko. Hmmm, to był taki cykl porażek jedna za drugą (śmiech).
-Teraz z perspektywy czasu myślę sobie, iż to jest super, bo przynajmniej mamy co wspominać i się już z tego śmiejemy.
-W Malediwy to każdy umie. (śmiech)

Borys Szyc i Justyna Szyc-Nagłowska pobrali się dwa razy. Opowiedzieli o szczegółach
Kolejne pytanie w naszej kuli VIVY.pl dotyczyło instytucji małżeństwa. Niektórzy twierdzą przecież, iż ślub to tylko papierek. Co aktor i dziennikarka sądzą na ten temat?
Borys: My mamy dwa papierki. Jeden napisany przez siebie i mieliśmy jeden ślub, na którym byliśmy absolutnie tylko we dwoje. No i nasz świadek, i świadkowa. To było na Ibizie, w pięknym miejscu, niekojarzącym się z Ibizą… A o tym drugim nigdy nie mówiliśmy. W każdym razie było tam pięknie. Drugi był po prostu z rodziną. I tam był taki prawdziwy papierek.
Justyna: A po co nam ślub? Ja uważam, iż to potrzebne. Ja kocham mówić o Borysie: mój mąż.
Borys: Ja też lubię już teraz mówić moja żona. Ale trzeba powiedzieć to jasno, iż to ty bardziej byłaś przekonana do małżeństwa.
Justyna: Ale pamiętasz? Powiedziałam ci, iż wezmę z tobą ten ślub tylko wtedy, jak będziesz pewien. I doszliśmy do takiego momentu, iż już byłeś pewien. Ja nie chciałam absolutnie na to naciskać, bo nie chciałam, żeby to była tylko moja inicjatywa.
Cały pełen miłości materiał wideo zrealizowany dla VIVA.pl znajdziecie na górze strony.
