Wyszło na jaw ws. "The Voice of Poland". "Winni" Badach i Szpak

pomponik.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: pomponik.tv


Najnowsza edycja "The Voice of Poland" przyciąga przed ekrany wielu telewidzów. Można się tylko domyślać, iż spora w tym zasługa konfliktu Michała Szpaka i Kuby Badacha, o którym zrobiło się głośno jeszcze przed premierą pierwszego odcinka. Wyniki mówią same za siebie, choć w przeszłości bywały lepsze...


Zmiany, zmiany, zmiany. Dzieje się w "The Voice of Poland"


Na rodzimym rynku konkurencja wśród talent shows jest spora. Nic dziwnego, iż stacje robią wszystko, by przyciągnąć uwagę odbiorców i zatrzymać ich przy programie jak najdłużej. Nie inaczej jest w przypadku "The Voice of Poland" - formatu, który niedawno zadebiutował na antenie po raz 15. w historii.
Na przestrzeni lat dokonywano w nim wielu, przede wszystkim "kadrowych" zmian. Na stanowisku prowadzących, prezenterów za kulisami czy jurorów przewinęło się od 2011 r. bardzo dużo nazwisk. Najdłużej z formatem związani są Tomson i Baron, których zabrakło jedynie w dwóch odsłonach. Od trzech edycji występy aspirujących wokalistów ocenia Lanberry, teraz do show powrócił też Michał Szpak, a grono sędziowskie po raz pierwszy zasilił Kuba Badach.Reklama


Wyniki oglądalności "The Voice of Poland" mówią wszystko


A jako iż o relacji dwóch wspomnianych wyżej panów jest w kontekście "The Voice" najgłośniej, to właśnie w tym aspekcie upatruje się głównej przyczyny tendencji wzrostowej dającej się wyraźnie dostrzec w wynikach oglądalności.
Według Nielsen Audience Measurement średnia liczba oglądających w trzecim tygodniu wyniosła 1,24 mln osób. Największe zainteresowanie wzbudził odcinek wyemitowany w sobotę, 21 września - obejrzało go wówczas 1,47 mln widzów.
Dane płynące ze "słupków" są więc dość optymistyczne, ale wciąż dalekie od ideału. Na razie nie udało się bowiem pobić rekordu z ubiegłego sezonu. Jesienią 2023 r. każdy epizod oglądało bowiem średnio 1,38 mln fanów. Oznacza to, iż w tej chwili jest ich o ponad 130 tys. mniej.
Na ten moment trudno jednak ferować wyroki. Jeszcze wszystko może się przecież zdarzyć.


Między Badachem a Szpakiem ciągle iskrzy. To ich zasługa?


Mimo to już teraz pojawiają się głosy, iż dla programu najbardziej odświeżające okazało się pojawienie Kuby Badacha oraz nietypowa relacja, jaka wywiązała się między nim a Michałem Szpakiem. Między kolegami fachu nie ma mowy o serdecznej przyjaźni - raczej oddają się oni słownym przepychankom i delikatnie nawzajem z siebie pokpiwają. A różni ich absolutnie wszystko.
"Szpak umie zrobić show. Ściąga na siebie całą uwagę, co nie do końca zawsze podoba się Kubie Badachowi, który jest jego przeciwieństwem. Kuba w swoich wypowiedziach zachowuje się trochę jak zrzędzący nauczyciel. Mówi bardzo profesjonalnie i rzeczowo, dlatego widać, iż czasem Michał w programie go drażni i szokuje, gdy po prostu tamten, mówiąc delikatnie, 'odpływa'" - twierdził niedawno Plotek, czerpiąc z informacji uzyskanych od anonimowego informatora.
W rozmowie z wp.pl mąż Aleksandry Kwaśniewskiej prowokująco zapewnił, iż napięcie prędko między nim a Szpakiem prędko nie zniknie. Po chwili jednak wypowiedział się o sąsiedzie z czerwonego fotela w dość życzliwy sposób, ujawniając, iż w rzeczywistości żywi do niego jako artysty duży szacunek. Prywatnie nie muszą być przecież najlepszymi przyjaciółmi.
Nie dość jednak, iż iskrzy między sędziami, to i uczestniczy nierzadko dają się im we znaki. Pech chciał, iż to właśnie Badach dwukrotnie stał się adresatem nieprzyjemnego zachowania przyszłych gwiazd sceny muzycznej, które zresztą internauci gwałtownie i surowo ocenili. Jedna z kobiet wybuchła bowiem muzykowi śmiechem prosto w twarz, a pewny siebie 20-latek potraktował go niezwykle protekcjonalnie.
Zobacz też:
Idź do oryginalnego materiału