Historię czerwcowego wypadku śledziła cała Polska: Rynkowski jechał do Opola, gdzie miał wystąpić na festiwalowym koncercie z okazji 75. urodzin słynnego autora tekstów piosenek Jacka Cygana. Ten zdążył jeszcze pozdrowić przyjaciela ze sceny, posłużywszy się dość ryzykowną, jak się potem okazało, frazą: Ryśku, nikt lepiej od ciebie nie zaśpiewa „Wypijmy za błędy”.
Czytaj też: Mit artysty darmozjada
Procentowe festiwale
Dla Rynkowskiego festiwal w Opolu adekwatnie od początku był swego rodzaju przystanią, jeżeli nie choćby matecznikiem. Starsi pamiętają choćby jego występ w 1980 r., gdzie z grupą Vox brawurowo zaśpiewał „Bananowy song”, no a wiele lat potem wspomniane „Wypijmy za błędy”. I ta opolska impreza miała od lat swój wysoce rozrywkowy, a przy tym także wysokoprocentowy koloryt. W albumie Mariusza Jelińskiego, wydanym na okoliczność 30-lecia festiwalu, można przeczytać takie oto wyznanie Jacka Cygana: „Opole to dla mnie takie dziwne wspomnienie, które zacznę pytaniem do Państwa – czy Państwo wiedzą, jak pachnie jaśmin nad ranem?