Zakończyły się konkursy z okazji Światowego Dnia Cyrku 2025 na blogu Magiczny Świat Cyrku. Dziękuję wszystkim za bardzo liczny udział, w 4 konkursach otrzymałem ponad 60 odpowiedzi od niemal 30 osób.
Nie ukrywam, iż w pierwszym konkursie, w którym mieliście napisać "za co lubicie cyrk?" było kilka naprawdę świetnych odpowiedzi, ale ostatecznie musiałem wygrać jedną. Zwycięska odpowiedź należy do Adama Strąga. Jego odpowiedź, przeczytacie na dole tego posta.
W drugim konkursie, który wygrywa Alek Dembowski poprawne odpowiedzi to:
1. Elsa, Harley Quinn
2. 2005
3. Dzierżów (koło Gorzowa Wielkopolskiego)
4. 2018 i 2019
5. Mam Talent, Dobra Robota, Dzień Dobry TVN, Małe światy Marzeny Rogalskiej, Zamiana Żon, Bogaty Dom. Biedny Dom.
Trzeci konkurs czyli Jaka to melodia, okazał się najtrudniejszy i z pośród 7 osób biorących udział tylko jedna miała 4 poprawne odpowiedzi z 6. Udzielił ich Maciej Górny. Piosenki w kolejności od początku to: American Stars od Swing, Paquin Jr. "La Papa", Eclipse (Cirque du Soleil), Circus Akrobatik (Reto Parolari), The Greatest Showman oraz Three Little Pierrots Georga Pommera.
Ostatni konkurs najlepszy autorski spot cyrkowego widowiska nadesłał Alek Kaiser.
Gratuluję i proszę zwycięzców o przesłanie adresu w celu wysyłki nagród.
Adam Strąg:
Najbardziej lubię cyrk… za obietnicę niemożliwego, zawieszoną na linie wysoko nad codziennością. Bo gdy widzę cyrk za oknem – nie tylko reklamę, ale także prawdziwy, bajecznie kolorowy namiot rozłożony jak parasol marzeń na tle szarej rzeczywistości – czuję, jakby magia wypełniła ulicę zwyczajnego miasta.
Wyobraź sobie: siedzisz przy oknie, kubek paruje w dłoniach, a tu nagle zza bloku wyłania się kolorowy namiot, tak bardzo niepasujący do zwykłych ścian i chodników, iż aż chcesz przetrzeć oczy. I wtedy dzieje się coś dziwnego. Zamiast wzruszyć ramionami, zaczynasz się uśmiechać. Bo cyrk to obietnica, iż jeszcze nie wszystko widziałeś. Że świat przez cały czas potrafi Cię zaskoczyć.
Lubię cyrk za to, iż w jego świecie nuda nie ma prawa głosu. Lubię klauna, który ze łzami na policzkach potrafi sprawić, iż śmiejesz się do łez. Lubię akrobatkę, która zawisa w powietrzu tak lekko, jakby prawa grawitacji były tylko sugestią. Lubię zapach popcornu który przypomina lata dzieciństwa.
Ale wiesz, za co najbardziej lubię cyrk?
Za to, iż przypomina mi, iż każdy z nas ma w sobie odrobinę cyrkowca. Że życie, choć czasem poważne jak dyrektor cyrku, bywa najbardziej zachwycające, gdy odważymy się wejść na arenę z sercem na dłoni i kapeluszem pełnym konfetti. Bo może właśnie na tym polega sztuka życia – na balansowaniu między rutyną a magią, między tym, co za oknem, a tym, co w duszy.
Więc gdy znów zobaczę cyrk , nie przejdę obojętnie. Otworzę oczy szeroko, wciągnę powietrze pachnące przygodą i wyszepczę: „A więc znowu przyszła magia…”
I za to – właśnie za to – kocham cyrk najbardziej.