,,Wymagania systemu są absurdalne. Ciężko jest znaleźć jakąś stabilność.” O młodzieńczej frustracji na której wyrosła świetna płyta ,,Fanga”. Wywiad z Franio Mucha.

strefamusicart.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: FRANIO MUCHA PHOTO 1


Na Jego muzykę trafiłem przypadkiem przeczesując gęstwiny streamingu. Robię takczasem szukając ciekawych zespołów i muzyków. Pojawił się nagle. I już pierwszy odsłuch zrobił na mnie wrażenie. Ogromne zaznaczę. Ten dwudziestojedno latek sam nagrał płytę grając na niej na wszystkich instrumentach. Wcześniej jednak wybudował studio. Czujecie? Mowa o albumie ,,Fanga”, który sprawił, iż zapragnąłem poznać tego muzyka. Chyba przypadków jednak nie ma. Udało się namówić Mikołaja Gawrona na wywiad. Występuje pod pseudonimem Franio Mucha. I niech tak zostanie.

Tomek nadaje: Jesteś 21 latkiem, który zrobił coś, czego mogliby pozazdrościć Tobie dużo starsi ludzie po fachu. Nagrałeś sam płytę. Bardzo dobrą alternatywną płytę. Mówię o ,,Fanga”. Skomentujesz?

Franio Mucha: Za bardzo nie wiem jak. Wszystko wzięło się z jakiegoś samozaparcia, iż muszę zrealizować moją wizję bez żadnych kompromisów i półśrodków. Była to też kwestia samorozwoju. Musiałem nauczyć się gry na bębnach, doszlifować gitarę i realizację. Zrobiłem najlepszą rzecz jaką mogłem na ten moment i bardzo cieszę się z odbioru.

Podobno do jej nagrania zbudowałeś studio?
Tak. Generalnie jedną z najważniejszych dla mnie rzeczy w muzyce jest sound. Do tego fascynuje mnie klasyczne podejście do nagrywania. Że wszystkie dźwięki w pewnym momencie muszą rozbrzmieć w pomieszczeniu, żeby następnie były złapane przez mikrofony. Przez to trzeba poświęcić więcej czasu w ustawienie ujęcia, nauczenia się partii i przemyślenie całości. A jak już nagrasz, żeby cokolwiek zmienić po fakcie, trzeba to nagrać ponownie. Nie wierzę w audiovoodoo, iż brzmi to lepiej i w ogóle. Ale rodzaj pracy się zmienia i to właśnie taki mi odpowiada. Uwielbiam też eksperymentalne podejście do realizacji. Eric Valentine, Sylvia Massy, Manny Nieto to moi bohaterowie i żeby pracować jak oni zwyczajnie potrzebowałem miejsca do pracy i narzędzi. Więc przez pierwszy rok nagrywek kompletowałem sprzęt i przerabiałem swój pokój na studio.

Ten album jest zajebiście post punkowy, dojrzały, przemyślany. Stary, zrobiłeś Sam tak dobrą płytę. Jesteś tego świadom? Jak się z tym Czujesz?
Szczerze jestem z siebie ogromnie dumny. Tworzenie jej to były często wielodniowe sesje nagraniowe trwające kilkanaście godzin. W międzyczasie trzeba było chodzić do pracy, uczyć się. Były momenty, gdzie nie wiedziałem czy w ogóle uda mi się skończyć ,,Fangę”. A w tym momencie jest to płyta, którą lubię sobie puścić i posłuchać w całości. To dobry wyznacznik zadowolenia bo własnych prac się najczęściej nienawidzi.

Poza muzyką na tym albumie są rewelacyjne teksty. Twojego autorstwa. Co Tobą targa? Bunt? Niezgoda? Coś innego?
Na ,,Fandze” przede wszystkim frustracja. Co może czuć młody człowiek, który przez bity miesiąc wysyła dziesiątki podań o jakąkolwiek pracę bez żadnych odpowiedzi? Lub próbuje zacząć swoje życie i dostaje buta po pierwszym dniu pracy? To nie tylko moje historie, ale też otoczenia, znajomych i to w konfrontacji z naszymi wyobrażeniami jest strasznie frustrujące.

Przypomnijmy. Jesteś młodym dorosłym. Wku…a Cię rzeczywistość? Co Myślisz o świecie?
Wielu rzeczy nienawidzę w naszym świecie. Wymagania systemu są absurdalne. Ciężko jest znaleźć jakąś stabilność. A my naprawdę nie mamy już potrzeby podbijania świata. Chcielibyśmy pozakładać domy i mieć święty spokój.

Interesujesz się czymś poza muzyką? Może polityką? Tak w ogóle ludzi z Twojego pokolenia interesuje medialna polityczna papka?
Z takich dziwnych koników to mam mikrofony i techniki nagrywania. Wąska specjalizacja ale i studnia bez dna. Muzyka jednak zajmuje większość mojego czasu. W wolnej chwili lubię się zrelaksować, obejrzeć dobry film, popykać w gierkę czy posiedzieć z dziewczyną. Uwielbiam też się spotkać z przyjaciółmi i zwyczajnie rozmawiać o sztuce i życiu. Myślę, iż warto interesować się polityką, szczególnie w dzisiejszych czasach. Oczywiście wszystko z głową.

Dla kogo jest Twoja muzyka? Ja jestem po czterdziestce, jestem dwa razy starszy od Ciebie. Twoja płyta bardziej mnie poruszyła niż muzyków w moim wieku. Masz wiele do powiedzenia!
,,Fanga” jest dla tych, którzy chcą posłuchać. Przy tworzeniu płyty nie myślałem o konkretnej grupie ludzi ale przede wszystkim robiłem ją dla siebie. Było to coś czego potrzebowałem i być może inni też potrzebują.

Przywróciłeś mi wiarę w alternatywną scenę, bo mnie ta płyta wkurwiła na maksa. I takich emocji szukałem. Znów przypomniała mi co to młodość i niezgoda na wiele. Tak zinterpretowałem Fangę. Czy o taką interpretację po części Tobie chodziło?
Po części tak. Ludzie mają prawo do złości i frustracji. Chciałem pokazać, iż nikt nie jest w tym sam. Bądźmy świadomi swoich emocji i kierujmy je w dobrą stronę.

Gdzie będzie można Cię zobaczyć, posłuchać w najbliższym czasie?

W składzie koncertowym z Pawłem, Michałem i Patrykiem zagram jako support dla Bluszcz 22 marca w Poznaniu w Klubie 2progi i 29 marca we Wrocławiu w Łączniku. Potem 5 kwietnia z Juno Willo w Chmurach w Warszawie. Tak więc zapraszam serdecznie.

Czego Ci życzyć?
Przede wszystkim zdrowia i świętego spokoju.

Idź do oryginalnego materiału