Karol Strasburger prowadzi "Familiadę" od trzech dekad. To zresztą jeden z najdłużej emitowanych teleturniejów w kraju. Wiele osób przez cały czas nie wyobraża sobie weekendu bez "suchego żartu" prowadzącego i perypetii uczestników.
Koniec nowych odcinków "Familiady". Ludzie pytają, co ze Strasburgerem
Jakiś czas temu pojawiły się niepokojące doniesienia o zmianach, które zaczęły zachodzić w programie. Jak przekazano w komunikacie, zmieniła się firma producencka i to ona będzie realizować już nowy sezon programu. Przyczyniło się to jednak do nieco dłuższej przerwy w emisji, bo nowy producent potrzebuje więcej czasu, by się wdrożyć. I tak od 5 stycznia TVP emituje powtórki odcinków, a premierowe mają pojawić się na antenie dopiero 1 marca. Reklama
"Spółka Astro, producent 'Familiady', jest podwykonawcą Fremantle Media, czyli właściciela tego formatu. Decyzje o współpracy ze spółką Astro przy produkcji 'Familiady' podejmuje Fremantle Media. Telewizja Polska nie ingeruje w decyzje biznesowe podmiotów zewnętrznych" - tłumaczyło całe zamieszanie portalowi wirtualnemedia.pl biuro prasowe publicznego nadawcy.
W międzyczasie smutnym wpisem podzielił się dotychczasowy producent "Familiady", wyjawiając decyzja odnośnie o zmianach nie należała do niego.
"Coś się kiedyś zaczęło, a dziś to coś się skończyło. Dziękuję wszystkim, z którymi miałem przyjemność przez ten czas współpracować, za wspólnie spędzony czas przy produkcji 'Familiady'. Wszystkim życzę dużo szczęścia i powodzenia, a ja zaczynam nowy, kolejny etap w życiu (nie z mojej winy ani mojego wyboru), już bez 'Familiady'. Trochę szkoda, w końcu to 28 lat" - napisał mężczyzna.
Karol Starsburger do końca nie tracił nadziei
Wielu zaczęło się martwić, czy podobny los nie spotka samego Karola Strasburgera. Ten w rozmowie z Plejadą przyznał, iż decyzje zapadają ponad jego głową i nie ma wiedzy w tym temacie:
"Ja nie jestem upoważniony do informowania o zmianach, które są nieformalne. Na razie nie ma żadnych ustaleń, tak naprawdę. Nie ma tego typu rzeczy, iż jest jakaś umowa podpisana" - wyznał, po czym jednak dodał uspokajając:
"Nie ma się czego obawiać. Program będzie, ja też będę, wszystko się będzie działo zgodnie z tym, co było do tej pory, bez większych zmian" - zapewnił widzów.
Nowe doniesienia ws. Starsburgera i "Familiady". Wyniki badań jednoznaczne
Teraz jednak nadeszły nowe doniesienia, które sprawią, iż Starsburger i jego fani mogą spać spokojnie. W poniedziałkowy poranek pojawiły się wyniki badań oglądalność "Familiady", które dowodzą, iż program przez cały czas świetnie się ogląda.
"Średnia oglądalność teleturnieju w tym okresie (bez odcinków specjalnych) wyniosła 940 tys. widzów. Przełożyło się to na 12 proc. udziału TVP2 w telewizyjnym rynku wśród wszystkich widzów oraz 7,51 proc. wśród odbiorców z grupy komercyjnej 16-49. Najwyższą oglądalność ze średnią na poziomie 1,36 mln odbiorców zanotował odcinek z 24 listopada. Najmniej widzów – średnio 566 tys. - w zakończonym niedawno sezonie miało wydanie z 12 października" - donoszą Wirtualne Media.
Tak dobre wyniki świadczą raczej o jednym - Karol Strasburger wróci na antenę i znów będzie raczył nas swoimi "suchymi żartami".
Zobacz też:
Niespodziewany zwrot ws. "Familiady". To już oficjalnie potwierdzone. "Dziś to coś się skończyło"
Przez lata nikt o tym nie mówił głośno. W końcu Strasburger ujawnił prawdę
"Familiada" z nowym gospodarzem? I to jakim. Karol Strasburger znienacka wymienił to nazwisko