Jak przypomina serwis „Super Express”, w niedzielę poznaliśmy zwycięzcę wiosennej edycji „Tańca z gwiazdami”. Kryształowa kula trafiła w ręce pary Maria Jeleniewska - Jacek Jeschke. Tancerz w finałowym odcinku nie gryzł się w język. Jego słowa na długo zapadną w pamięć widzów.
Za nami finał „Tańca z gwiazdami”
W niedzielny wieczór poznaliśmy zwycięzców „Tańca z gwiazdami”. Kryształowa kula trafiła w ręce Marii Jeleniewskiej i Jacka Jeschke. Emocji nie brakowało, a finaliści dawali z siebie wszystko. Część widzów miała nadzieję, iż trofeum trafi w ręce Agnieszki Kaczorowskiej i Filipa Gurłacza.
Sama Kaczorowska przekonywała do oddania głosu na nią i jej podopiecznego. W jej mediach społecznościowych pojawiła się choćby instrukcja dotycząca głosowania przez widzów z zagranicy. Jak widać, to nie pomogło wygrać.
Jednak to nie przegrana Kaczorowskiej i Gurłacza wywołała sporo emocji. Zaskakująca okazała się wypowiedź partnerującego Jeleniewskiej Jeschke. Tancerz nie gryzł się w język. Aż trudno uwierzyć, iż naprawdę powiedział te słowa!
Szczere wyznanie Jacka Jeschke
Jeschke po wygranym finale przyznał, iż czuje ulgę, iż jego przygoda z „Tańcem z gwiazdami” dobiegła już końca. „Dobrze, iż to się już kończy, bo nie wiem, ile bym jeszcze wytrzymał” – stwierdził z bezgraniczną szczerością tancerz.
Jak przypomina „Super Express”, ostatnia wygrana nie jest pierwszą w dorobku tancerza. Po Kryształową Kulę sięgnął nie tylko z Marią Jeleniewską, ale wcześniej także z Anną Kaczmarczyk i Anitą Sokołowską. Co ciekawe, także jego żona może pochwalić się dwukrotnym zdobyciem trofeum. Hanna Żudziewicz wytańczyła Kryształową Kulę w parze z Robertem Wabichem i Piotrem Mrozem.
Co o tym sądzicie?