Akcja serialu "Breslau" rozgrywa się w 1936 roku, tuż przed XI Igrzyskami Olimpijskimi w Berlinie. W momencie, gdy oczy całego świata skierowane są na III Rzeszę, w Breslau (dzisiejszym Wrocławiu) dochodzi do brutalnego morderstwa. Sprawa może pokrzyżować plany propagandowej machiny nazistów.
Rozwiązaniem zagadki zajmuje się komisarz Franz Podolsky – policjant polskiego pochodzenia, znany z kontrowersyjnych, ale skutecznych metod. W trakcie śledztwa zmierzy się nie tylko z rosnącym w siłę złem, ale i z własnymi demonami.
W rolę Podolskiego wciela się Tomasz Schuchardt ("Jesteś Bogiem", "Wielka woda"), a jego żonę Lenę zagrała Sandra Drzymalska ("IO"). W obsadzie "Breslau" znaleźli się także m.in. Ireneusz Czop, Karolina Gruszka, Adam Bobik, Przemysław Bluszcz, Agata Kulesza, Jakub Sierenberg, Bartłomiej Deklewa i Piotr Janusz.
Reżyserem serialu jest Leszek Dawid ("Jesteś Bogiem", "Ki"), a scenariusz napisali Magdalena Żakowska ("Krew z krwi 3") i Bartosz Janiszewski ("Wataha"). Producentem jest ATM Grupa – twórcy m.in. "Watahy" i "Absolutnych debiutantów".
"Breslau" już na Disney+. Sprawdzamy, co mówią pierwsze recenzje
Na opinie widzów trzeba jeszcze trochę poczekać, ale są już pierwsze recenzje "Breslau" autorstwa dziennikarzy i krytyków. Ci zgodnie chwalą produkcję, choć podkreślają, iż nie jest ona bez wad.
"Po obejrzeniu połowy "Breslau" mogę spokojnie powiedzieć, iż pierwszy polski serial Disney+ jest dużym zaskoczeniem. To klimatyczna i wystawnie prezentująca się produkcja, na którą platforma ewidentnie wydała konkretne pieniądze. Jak na dłoni widać, iż twórcy zadali sobie trud, by na tyle, ile było to możliwe, oddać na ekranie, jak wyglądało Breslau we władaniu nazistów w drugiej połowie lat 30." – pisze Kamil Dachnij z Onet Kultura.
Recenzent chwali też aktorstwo całej obsady, zwłaszcza Tomasza Schuchardta, wierne odwzorowanie rosnącego antysemityzmu w III Rzeszy i nazistowskiej propagandy oraz soczyste dialogi. "Oczywiście przy opisywaniu "Breslau" nie da się nie wspomnieć o tym, iż fabularnie rzecz przypomina twórczość Marka Krajewskiego, który niejeden ze swoich słynnych kryminałów osadził właśnie w niemieckim Wrocławiu. Jednak twórcy mieli się nie inspirować Krajewskim" – zauważa przy okazji.
"'Breslau' rzecz jasna nie jest serialem, który szczególnie poraża oryginalnością. To kryminał, który opiera się na konkretnych schematach. Nie wszystkie z nich są dopracowane. (...) Ale po tym, co na razie zobaczyłem, stwierdzam, iż to najlepszy polski serial tego roku. Na pewno zjada na śniadanie wszystkie produkcje Netfliksa" – ocenia Dachnij.
Aneta Kyzioł z "Polityki" oceniła na cztery gwiazdki spośród sześciu. "Serial porządnie zrealizowany, z dobrze napisanymi bohaterami, świetnie zagrany i poprawny – dla jednych zaledwie, dla innych aż" – czytamy w recenzji.
Z kolei Rafał Christ ze "Spider's Web" stwierdził, iż "Disney+ pozamiatał" i przyznał notę 7/10. Krytyk chwali klimat neo-noir, grę światłem scenografię i kostiumy. "W pierwszych dwóch odcinkach wątki obyczajowe przesłaniają jeszcze kryminalne, ale już w trzecim epizodzie proporcje się odwracają. Niemniej zawsze współgrają ze sobą w symbiozie, bo pozwalają w szerokim spektrum ująć wpływ skrajnych ideologii na zwykłych obywateli" – zauważa.
"Nawet jeżeli łatwo przewidzieć rozwój niektórych wątków, inne potrafią chwycić widza za gardło. Prowadząc swoją intrygę, twórcy sprytnie mylą bowiem tropy i podsuwają kolejnych podejrzanych. (...) Choć dialogi mogłyby być mniej łopatologiczne i bohaterowie nie powinni, co chwilę podsumowywać przedstawionych dotychczas wydarzeń, "Breslau" wciąga niczym bagno, z którego nie chce się wydostawać" – podsumowuje Christ.
Wszystkie 8 odcinków "Breslau" jest już do obejrzenia na Disney+.