5 listopada Amerykanie w końcu pójdą do urn i wybiorą swojego prezydenta. Dwójka najpopularniejszych kandydatów – Kamala Harris i Donald Trump – jest wspierana przez wielu celebrytów, w tym gwiazdy kina. W tym rankingu przybliżamy znane nazwiska z przemysłu filmowego, które publicznie wyraziły poparcie dla polityków.
Hollywoodzka supergwiazda od wielu lat jest zaangażowana w działalność na rzecz ochrony klimatu. Ta kwestia wpływa na jego publiczne wypowiedzi, a także na wybór kandydata w nadchodzących wyborach prezydenckich. W
Aktor popierał kandydata Demokratów we wszystkich wyborach prezydenckich od 2008 roku. Nie inaczej było na początku kampanii, gdy Clooney prowadził galę, na której zbierano pieniądze na rzecz Joe Bidena. Trzy tygodnie po wydarzeniu, w The New York Times pojawił się krótki artykuł napisany przez gwiazdora. W jego treści autor dołączył do głosów nakłaniających urzędującego prezydenta do ustąpienia z wyścigu o ponowną nominację. Gdy ten podjął decyzję o zakończeniu kampanii, aktor wsparł jego następczynię, wiceprezydent Harris. – Prezydent Biden pokazał, czym jest prawdziwe przywództwo. Po raz kolejny ratuje demokrację. Teraz zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby wesprzeć wiceprezydent Harris w jej historycznej misji – przekazał w medialnym oświadczeniu.
W 2024 roku Curtis wspierała Marianne Williamson, pisarkę i mówczynię motywacyjną o aspiracjach politycznych. Gdy jej kampania chyliła się ku końcowi, aktorka zdecydowała się wesprzeć Kamalę Harris.
Za wyborem Harris opowiedziała się również aktorka widziana niedawno w serialach "Rozwód" i "I tak po prostu…". W
Amerykańska aktorka znana z takich filmów jak "Les Misérables: Nędznicy", "Mroczny Rycerz powstaje" czy "Diabeł ubiera się u Prady" dała się poznać publiczności jako osoba o zdecydowanej opinii na palące tematy debaty publicznej. Wypowiadała się za prawem do przerywania ciąży czy ograniczeniami związanymi z dostępem do broni. W poprzednich wyborach popierała Baracka Obamę, Hilary Clinton i Joe Bidena. Choć Hathaway nie udziela się często w portalach społecznościowych, postanowiła pokazać światu, na kogo głosuje, w postaci występu na jednym z wieców poparcia. Aktorka wystąpiła na scenie jednego z teatrów z piosenką "Somebody to Love" zespołu Queen (niczym 20 lat temu w filmie "Ella zaklęta") i przemówieniem, w którym mówiła o sile wolnego wyboru i wadze każdego oddanego głosu.
Wśród aktorów, którzy oficjalnie wsparli Harris, są też m.in.: Whoopi Goldberg, Barbra Streisand, Rosie O’Donnell, Cynthia Nixon, Mindy Kaling, Tony Goldwyn, Kerry Washington, Nick Offerman, Jane Fonda, Ben Stiller, Jessica Alba, John Stamos, Ed Helms, Tiffany Haddish, Matt Damon, Lin-Manuel Miranda, Aubrey Plaza, Jennifer Aniston, Mel Brooks, Mark Hamill, Robert De Niro, Jennifer Lawrence, Fran Drescher czy Bryan Cranston.
Za kandydatką Demokratów stoją również gwiazdy muzyki popularnej: Beyoncé, Taylor Swift, Ricky Martin, Eminem, Jennifer Lopez, James Taylor, Stevie Nicks, Willie Nelson, Cher, Lizzo, Usher, Olivia Rodrigo, John Legend, Cardi B, Kesha, Billie Eilish, Finneas, Chappell Roan, Bruce Springsteen, Neil Young i Charli XCX.
Aktor i reżyser w tej chwili żyje na obrzeżach Hollywood, ale ciągle pozostaje znaczącym, choć kontrowersyjnym nazwiskiem w przemyśle filmowym. Przez lata jego reputację nadszarpnęły kolejne skandale. Uważany za wyborcę Partii Republikańskiej w 2016 roku przyznał, iż nie głosował na Trumpa ani na Hilary Clinton. Po kolejnych wyborach Gibson został skrytykowany za swoje zachowanie na jednej z gal federacji mieszanych sztuk walki UFC. Do sieci trafiło nagranie, gdy salutował w kierunku wchodzącego na halę byłego prezydenta. Jego sympatia do Trumpa przetrwała do dziś. W niedawnym wywiadzie udzielonym reporterom TMZ potwierdził, iż 5 listopada wybierze właśnie jego. Dodatkowo określił polityczny dorobek Harris jako przerażający brak osiągnięć i jakichkolwiek zasad. Stwierdził też, iż kandydatka Demokratów ma iloraz inteligencji słupka od ogrodzenia.
Aktor znany z filmów "Shazam!" czy "Harold i magiczna kredka" określa się jako libertarianin. Udzielał się politycznie także przed ośmioma laty, zachęcając do oddawania głosów na kogoś spoza dwójki najpopularniejszych kandydatów. W tym roku Levi zdecydował, iż poprze Roberta F. Kennedy'ego Jr-a, syna zamordowanego w 1968 senatora i prokuratora generalnego. – Żaden kandydat nie jest idealny, ale ten człowiek jest najlepszym, jakiego mieliśmy od dawna – opisywał swoim odbiorcom. Tym samym dołączył do grona wspierających razem z takimi aktorami jak Alicia Silverstone, Kevin Spacey i Woody Harrelson. Brał choćby udział w działaniach promocyjnych i zbieraniu datków na finansowanie kampanii. Po ostatecznym zakończeniu walki o prezydenturę i przekierowaniu głosów na Trumpa, Levi dołączył się do wspierających byłego prezydenta.
Quaid niedawno zagrał swojego ulubionego prezydenta, Ronalda Reagana w filmie biograficznym "Reagan". Deklarował jednak, iż głosuje jako niezależny wyborca i w swoim życiu zakreślał nazwisko zarówno kandydata Demokratów, jak i Republikanów. W tegorocznym wywiadzie postanowił jednak poprzeć Trumpa, zwracając uwagę na jego osiągnięcia w polityce zagranicznej i reprezentowanie zwykłych Amerykanów. Aktorowi nie przeszkadzają kontrowersyjne wypowiedzi, za które często krytykuje się byłego prezydenta. – Ludzie mogą nazywać go dupkiem. Ale to mój dupek – podsumował. Quaid nie tylko słowami poparł swojego kandydata, ale też wystąpił jako mówca na wiecu Trumpa w mieście Coachella.
Kariera Woodsa zeszła na dalszy plan, a o aktorze znanym z filmów "Dawno temu w Ameryce" czy "Salwador" mówi się w kontekście jego politycznych poglądów. Od lat jest jednym z najbardziej zagorzałych fanów Donalda Trumpa wśród celebrytów. Daje temu upust zwłaszcza na swoich koncie w serwisie X, na którym regularnie zamieszcza polityczne treści. Uważa, iż przez to spotkał się z ostracyzmem ze strony Hollywood. W 2018 roku agencja, która dotychczas go reprezentowała, zerwała współpracę. Od tego czasu w CV aktora próżno szukać nowych występów na ekranie. Ostatnim jest rola w filmie "Jamesy Boy" z 2014 roku.
Znany z roli Jezusa w "Pasji" Mela Gibsona Caviezel również angażuje się politycznie. W swoich medialnych wypowiedziach skupia się przede wszystkim na temacie walki z handlem dziećmi. Pokłosiem jego przekonań był udział w popularnym filmie "Sound of Freedom. Dźwięk wolności". Aktor nie krył też swojej sympatii do Donalda Trumpa, który, jego zdaniem, może wiele zmienić w walce o wolność porwanych i zatrzymanie procederu. Na nagłówki trafiła jego wypowiedź z programu "Fox & Friends", w której porównał byłego prezydenta do nowej wersji biblijnego Mojżesza.
Trumpa popierają także aktorzy Roseanne Barr, Jon Voight, Rob Schneider, Kevin Sorbo, Taryn Manning, Russell Brand, John Schneider, Kelsey Grammer, muzycy Kid Rock, Ye, Lil Pump, Amber Rose, Azealia Banks, czy sportowcy Hulk Hogan i Mike Tyson. W gronie zadeklarowanych wyborców są też osobowości telewizyjne Dr Phil i Joe Exotic, a także miliarder Elon Musk.
Celebryci, którzy wspierają Kamalę Harris
Leonardo DiCaprio
Hollywoodzka supergwiazda od wielu lat jest zaangażowana w działalność na rzecz ochrony klimatu. Ta kwestia wpływa na jego publiczne wypowiedzi, a także na wybór kandydata w nadchodzących wyborach prezydenckich. W
opublikowanym w mediach społecznościowych aktor zwrócił uwagę na ostatnie huragany, które spowodowały gigantyczne szkody w część stanów. Uargumentował, iż swój głos odda na kandydatkę Partii Demokratycznej, ponieważ poważnie tratuje ochronę planety przed niszczycielskimi działaniem człowieka. Krytycznie wypowiedział się natomiast o działaniach byłego prezydenta. – Donald Trump przez cały czas zaprzecza faktom. Wciąż zaprzecza nauce. Wycofał się z Porozumienia paryskiego i z kluczowych polityk środowiskowych. Teraz obiecał przemysłowi naftowemu i gazowemu, iż pozbędzie się regulacji w zamian za miliard dolarów darowizny – stwierdził DiCaprio, podkreślając, iż głosuje na Harris, ponieważ nas, mieszkańców planety, nie stać na krok wstecz.
George Clooney
Aktor popierał kandydata Demokratów we wszystkich wyborach prezydenckich od 2008 roku. Nie inaczej było na początku kampanii, gdy Clooney prowadził galę, na której zbierano pieniądze na rzecz Joe Bidena. Trzy tygodnie po wydarzeniu, w The New York Times pojawił się krótki artykuł napisany przez gwiazdora. W jego treści autor dołączył do głosów nakłaniających urzędującego prezydenta do ustąpienia z wyścigu o ponowną nominację. Gdy ten podjął decyzję o zakończeniu kampanii, aktor wsparł jego następczynię, wiceprezydent Harris. – Prezydent Biden pokazał, czym jest prawdziwe przywództwo. Po raz kolejny ratuje demokrację. Teraz zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby wesprzeć wiceprezydent Harris w jej historycznej misji – przekazał w medialnym oświadczeniu.
Jamie Lee Curtis
W 2024 roku Curtis wspierała Marianne Williamson, pisarkę i mówczynię motywacyjną o aspiracjach politycznych. Gdy jej kampania chyliła się ku końcowi, aktorka zdecydowała się wesprzeć Kamalę Harris.
tak opisała kandydatkę: […] jest zaufana i sprawdzona, jest zagorzałą orędowniczką praw kobiet i osób niebiałych, a jej przesłanie to nadzieja i jedność dla Stanów Zjednoczonych w czasach wielkiego podziału narodowego.
Sarah Jessica Parker
Za wyborem Harris opowiedziała się również aktorka widziana niedawno w serialach "Rozwód" i "I tak po prostu…". W
zapozowała ze znakiem wspierającym kandydatkę i wyliczyła powody, które zadecydowały o jej decyzji. Poza słowami na temat ograniczeń praw do posiadania broni, polityki klimatycznej, dostępu do służby zdrowia czy praw mniejszości, Parker nawiązała też do swojej ikonicznej postaci – Carrie Bradshaw z serialu "Seks w wielkim mieście". Wśród argumentów "za" napisała: dla szczególnej bezdzietnej kociary, którą gram w telewizji. W ten sposób przytoczyła wypowiedź J.D. Vance’a, dzisiejszego kandydata na wiceprezydenta z ramienia Partii Republikańskiej, z 2021 roku, odnoszącej się do kierownictwa konkurencyjnego ugrupowania politycznego.
Anne Hathaway
Amerykańska aktorka znana z takich filmów jak "Les Misérables: Nędznicy", "Mroczny Rycerz powstaje" czy "Diabeł ubiera się u Prady" dała się poznać publiczności jako osoba o zdecydowanej opinii na palące tematy debaty publicznej. Wypowiadała się za prawem do przerywania ciąży czy ograniczeniami związanymi z dostępem do broni. W poprzednich wyborach popierała Baracka Obamę, Hilary Clinton i Joe Bidena. Choć Hathaway nie udziela się często w portalach społecznościowych, postanowiła pokazać światu, na kogo głosuje, w postaci występu na jednym z wieców poparcia. Aktorka wystąpiła na scenie jednego z teatrów z piosenką "Somebody to Love" zespołu Queen (niczym 20 lat temu w filmie "Ella zaklęta") i przemówieniem, w którym mówiła o sile wolnego wyboru i wadze każdego oddanego głosu.
Wśród aktorów, którzy oficjalnie wsparli Harris, są też m.in.: Whoopi Goldberg, Barbra Streisand, Rosie O’Donnell, Cynthia Nixon, Mindy Kaling, Tony Goldwyn, Kerry Washington, Nick Offerman, Jane Fonda, Ben Stiller, Jessica Alba, John Stamos, Ed Helms, Tiffany Haddish, Matt Damon, Lin-Manuel Miranda, Aubrey Plaza, Jennifer Aniston, Mel Brooks, Mark Hamill, Robert De Niro, Jennifer Lawrence, Fran Drescher czy Bryan Cranston.
Za kandydatką Demokratów stoją również gwiazdy muzyki popularnej: Beyoncé, Taylor Swift, Ricky Martin, Eminem, Jennifer Lopez, James Taylor, Stevie Nicks, Willie Nelson, Cher, Lizzo, Usher, Olivia Rodrigo, John Legend, Cardi B, Kesha, Billie Eilish, Finneas, Chappell Roan, Bruce Springsteen, Neil Young i Charli XCX.
Celebryci, którzy wspierają Donalda Trumpa
Mel Gibson
Aktor i reżyser w tej chwili żyje na obrzeżach Hollywood, ale ciągle pozostaje znaczącym, choć kontrowersyjnym nazwiskiem w przemyśle filmowym. Przez lata jego reputację nadszarpnęły kolejne skandale. Uważany za wyborcę Partii Republikańskiej w 2016 roku przyznał, iż nie głosował na Trumpa ani na Hilary Clinton. Po kolejnych wyborach Gibson został skrytykowany za swoje zachowanie na jednej z gal federacji mieszanych sztuk walki UFC. Do sieci trafiło nagranie, gdy salutował w kierunku wchodzącego na halę byłego prezydenta. Jego sympatia do Trumpa przetrwała do dziś. W niedawnym wywiadzie udzielonym reporterom TMZ potwierdził, iż 5 listopada wybierze właśnie jego. Dodatkowo określił polityczny dorobek Harris jako przerażający brak osiągnięć i jakichkolwiek zasad. Stwierdził też, iż kandydatka Demokratów ma iloraz inteligencji słupka od ogrodzenia.
Zachary Levi
Aktor znany z filmów "Shazam!" czy "Harold i magiczna kredka" określa się jako libertarianin. Udzielał się politycznie także przed ośmioma laty, zachęcając do oddawania głosów na kogoś spoza dwójki najpopularniejszych kandydatów. W tym roku Levi zdecydował, iż poprze Roberta F. Kennedy'ego Jr-a, syna zamordowanego w 1968 senatora i prokuratora generalnego. – Żaden kandydat nie jest idealny, ale ten człowiek jest najlepszym, jakiego mieliśmy od dawna – opisywał swoim odbiorcom. Tym samym dołączył do grona wspierających razem z takimi aktorami jak Alicia Silverstone, Kevin Spacey i Woody Harrelson. Brał choćby udział w działaniach promocyjnych i zbieraniu datków na finansowanie kampanii. Po ostatecznym zakończeniu walki o prezydenturę i przekierowaniu głosów na Trumpa, Levi dołączył się do wspierających byłego prezydenta.
Dennis Quaid
Quaid niedawno zagrał swojego ulubionego prezydenta, Ronalda Reagana w filmie biograficznym "Reagan". Deklarował jednak, iż głosuje jako niezależny wyborca i w swoim życiu zakreślał nazwisko zarówno kandydata Demokratów, jak i Republikanów. W tegorocznym wywiadzie postanowił jednak poprzeć Trumpa, zwracając uwagę na jego osiągnięcia w polityce zagranicznej i reprezentowanie zwykłych Amerykanów. Aktorowi nie przeszkadzają kontrowersyjne wypowiedzi, za które często krytykuje się byłego prezydenta. – Ludzie mogą nazywać go dupkiem. Ale to mój dupek – podsumował. Quaid nie tylko słowami poparł swojego kandydata, ale też wystąpił jako mówca na wiecu Trumpa w mieście Coachella.
James Woods
Kariera Woodsa zeszła na dalszy plan, a o aktorze znanym z filmów "Dawno temu w Ameryce" czy "Salwador" mówi się w kontekście jego politycznych poglądów. Od lat jest jednym z najbardziej zagorzałych fanów Donalda Trumpa wśród celebrytów. Daje temu upust zwłaszcza na swoich koncie w serwisie X, na którym regularnie zamieszcza polityczne treści. Uważa, iż przez to spotkał się z ostracyzmem ze strony Hollywood. W 2018 roku agencja, która dotychczas go reprezentowała, zerwała współpracę. Od tego czasu w CV aktora próżno szukać nowych występów na ekranie. Ostatnim jest rola w filmie "Jamesy Boy" z 2014 roku.
Jim Caviezel
Znany z roli Jezusa w "Pasji" Mela Gibsona Caviezel również angażuje się politycznie. W swoich medialnych wypowiedziach skupia się przede wszystkim na temacie walki z handlem dziećmi. Pokłosiem jego przekonań był udział w popularnym filmie "Sound of Freedom. Dźwięk wolności". Aktor nie krył też swojej sympatii do Donalda Trumpa, który, jego zdaniem, może wiele zmienić w walce o wolność porwanych i zatrzymanie procederu. Na nagłówki trafiła jego wypowiedź z programu "Fox & Friends", w której porównał byłego prezydenta do nowej wersji biblijnego Mojżesza.
Trumpa popierają także aktorzy Roseanne Barr, Jon Voight, Rob Schneider, Kevin Sorbo, Taryn Manning, Russell Brand, John Schneider, Kelsey Grammer, muzycy Kid Rock, Ye, Lil Pump, Amber Rose, Azealia Banks, czy sportowcy Hulk Hogan i Mike Tyson. W gronie zadeklarowanych wyborców są też osobowości telewizyjne Dr Phil i Joe Exotic, a także miliarder Elon Musk.