
OPINIA | W styczniu minęło 10 lat, od kiedy dane nam było zapoznać się po raz pierwszy z Max Caulfield - właśnie wtedy ukazał się pierwszy epizod Life is Strange, gry do dziś przez wielu uważanej za kultową. Mimo iż w ciągu tych długich lat marka zdążyła rozrosnąć się do pokaźnych rozmiarów - książki, komiksy, lecz, przede wszystkim, cztery kolejne części gier (w tym jeden prequel) - to żadnej z nich niestety nie udało się zbliżyć do poziomu oryginału. Myślę, iż wiem, co jest powodem.