Wybitny samorządowiec – Konstanty Scholl

kulturaupodstaw.pl 9 miesięcy temu
Zdjęcie: fot. ze zbiorów muzeum Zamek Górków, na zdj. pogrzeb burmistrza Scholla - na szamotulskim rynku, w imieniu Związku Miast Polskich, przemawia p. Braciszewski prezydent Gniezna.


Po odzyskaniu niepodległości jedną z konieczności było ujednolicenie administracji. Na mocy Dekretu z 4 lutego 1919 roku powołany został samorząd miejski, gdzie gmina miejska uzyskała status samodzielnej jednostki samorządu oraz osoby prawa publicznego. Organem uchwałodawczym i kontrolnym ustanowiono radę miejską, a organem wykonawczym — magistrat. Rada miejska składała się z radnych, których wybierano w wyborach tajnych na okres 3 lat oraz z członków magistratu.

Na przypomnienie zasługuje fakt, żre radni pełnili swoje funkcje honorowo, a w przypadku wyboru radnego na członka magistratu tracił on mandat, a na jego miejsce wchodził tzw. zastępca.

Czynne prawo wyborcze przysługiwało wszystkim mieszkańcom, którzy: ukończyli 21 lat, mieli obywatelstwo polskie oraz stale mieszkali na terenie danej gminy przynajmniej od 6 miesięcy. Bierne prawo wyborcze przysługiwało zaś osobom, którym przysługiwało prawo czynne, mającym ukończone 25 lat oraz umiejącym pisać i czytać po polsku. Przewodniczącymi magistratów miast byli burmistrzowie. W skład magistratu wchodzili burmistrz, jego zastępcy oraz ławnicy (w liczbie stanowiącej 10% składu rady). Samorząd miejski wykonywał zarówno zadania własne, jak i zadania poruczone z zakresu administracji rządowej.

W szczególnych okolicznościach magistrat miał prawo „żądania rewizji” uchwał rady miejskiej, o ile przekraczały zakres działalności rady; naruszały statut miejski lub obowiązujące ustawy; były „niewykonalne” lub mogły przynieść „szkodę miastu”. Magistrat mógł zatem wpływać pośrednio na rozstrzygnięcia rady miejskiej, blokując uchwały z powołaniem się na tak nieostre sformułowania, jak „niewykonalność” lub „szkodę”. Jednak tak zakwestionowana uchwała wchodziła w życie, o ile na następnym posiedzeniu rady przyjęto ja większością ⅔ głosów. O ile rada miejska zdołała przełamać taką blokadę przy wewnętrznej spójności dającej odpowiednią większość, to jednak w wielu przypadkach magistrat mógł skutecznie blokować dużą część uchwał organu stanowiącego.

Konstanty Scholl

Konstanty Scholl stanowisko burmistrza Szamotuł objął pierwszego września 1919 roku. Miał wtedy niespełna czterdzieści pięć lat i całkiem spore doświadczenie pracy w samorządzie miejskim. Syn Teodora i Anny z Głowackich urodzony 8 grudnia 1874 roku w Czarnotkach (powiat średzki) zdobywał praktykę zawodową początkowo w starostwie średzkim, a potem przez dwadzieścia trzy lata pracował w administracji miejskiej Kościana. I tam też poznał swą żonę Walentynę z domu May, z którą doczekał się dziewięciorga dzieci.

Konstanty Scholl, fot. z zasobów Muzeum Zamek Górków

Po objęciu stanowiska burmistrza Szamotuł musiał zmierzyć się z problemami, jakie stały przed odradzającym się państwem. niedługo miało się okazać, iż włodarz miasta nie tylko potrafi zagospodarować odzyskaną wolność, ale ma też wizję rozwoju i mimo przeszkód będzie ją z powodzeniem realizował.

Jedną z wielu trudności był brak mieszkań. Konstanty Scholl postanowił rozwiązać tę kwestię, nabywając barki usytuowane pomiędzy dzisiejszymi ulicami św. Stanisława i Gąsawską. Dziewięć baraków (o wymiarach 36 m długości i 13 m szerokości) wybudowało wojsko w czasie I wojny światowej. W 1920 roku, kiedy kupiło je miasto, dwa z nich rozebrano, a pozostałe przebudowano adaptując je dla ubogich i bezdomnych rodzin (pod koniec lat 20. zamieszkało ich tu 48). Ponadto z inicjatywy burmistrza Scholla zaciągnięto kredyt i wzniesiono cztery domy dla 36 rodzin – każdy z trzypokojowymi mieszkaniami.

Dotkliwym problemem międzywojennych miast było żebractwo i trudna sytuacja ludzi starszych. Podobnie było i w Szamotułach. W 1927 roku dzięki staraniom burmistrza Scholla otwarto przy ulicy Chrobrego Przytulisko dla Starców. Piętrowy budynek miał dwadzieścia sześć izb i mógł pomieścić pięćdziesięciu rezydentów oraz personel. Gazeta Szamotulska pisała, iż jest urządzony nowocześnie i posiada:

„ogrzewanie centralne, wodociągi, łazienki, oświetlenie elektryczne, piękną kaplicę. Zabudowania i dziedziniec Przytuliska są ogrodzone parkanem z drzewa, z frontu natomiast płotem drucianym. Założono park, gdzie starcy będą mogli wypoczywać. […] jest pewien obszar ziemi celem prowadzenia gospodarki ogrodniczej do własnego utrzymania”.

Na liście sukcesów burmistrza Scholla trzeba tez odnotować Nowe Targowisko przy ulicy Chrobrego uruchomione w 1927 roku i oddaną rok później szkołę powszechną przy ulicy Staszica (obecnie szkoła podstawowa nr 1). Koszt budowy tej ostatniej wyniósł ówczesne 480 tysięcy złotych.

Z okazji jubileuszy często przypominano osiągnięcia burmistrza wymieniając oprócz wyżej wspomnianych:

„pobudował dwie hale gimnastyczne, urządził nowy Miejski Zakład Chorych, rozszerzył Elektrownię Miejską, założył kilka nowych ulic, troszczył się o bezrobotnych, czynił starania o pożyczki, dbał o piękny widok i czystość miasta, pracował niezmordowanie dla dobra Szamotuł”.

Dziadek

Wnuczka Konstantego Scholla, Urszula Dudzik, wspominała, iż jej dziadek z rodziną co niedziela wyruszali na spacer po mieście. Sprzed willi przy ulicy Dworcowej, gdzie mieszkali Schollowie wychodzili Konstanty z Walentyną, a za nimi w parach szły dzieci (każdego tygodnia inna dwójka była pierwsza). Podczas przechadzki Burmistrz laseczką wskazywał porozrzucane śmieci nakazując, aby je podnieść i wrzucić do torebki, którą miał ze sobą. Uważał, iż zarówno On, jak i i jego potomstwo, są zobowiązani do dbania o miasto w tym samym stopniu, co i pozostali mieszkańcy.

Czyste i piękne, z zadbanymi domami i nowoczesnymi gmachami – takie były Szamotuły w czasach, gdy na ich czele stał burmistrz Scholl. Jedenaście lat sprawowania władzy nie zdeprawowało tego aktywnego samorządowca.

O tym, iż był człowiekiem niezwykle praworządnym i uczciwym, świadczy chociażby przykład zawarcia kontraktu o wydzierżawienie ogrodu owocowego przy rzeźni miejskiej. W 1924 roku niektórzy z oponentów Burmistrza, zarzucili mu, iż płaci 17 zł, podczas gdy ogród mógłby przynieść kasie miejskiej dochód 50 zł. W tej sytuacji Burmistrz sam zrezygnował z przysługującej mu, zgodnie z kontraktem, niskiej opłaty. Zaproponował Radzie, iż będzie płacił podwójną kwotę względem wyceny rzeczoznawców i odtąd uiszczał za dzierżawiony ogród opłatę 100 złotych.

Niezwykle aktualnie brzmi komentarz redaktora Gazety Szamotulskiej relacjonującego tę sprawę:

„Postępek p. Burmistrza jest tem cenniejszy, iż w dzisiejszych czasach tak bardzo zmaterializowanych nikt nie zwykł zrzekać się swoich korzyści na rzecz drugich”.

Konstanty Scholl to nie tylko wyjątkowy włodarz miasta, ale i społecznik zaangażowany w działalność licznych organizacji. Przez wiele lat działał w Zarządzie Miast Polskich (jako jedyny z członków nie opuścił ani jednego posiedzenia), Kole Miast Wielkopolskich. Pełnił funkcję prezesa Związku Burmistrzów na Województwo Poznańskie, wiceprezesa Wielkopolskiego Związku Straży Pożarnych, członka Zarządu Wojewódzkiego Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej. Należał do Rady Radia Poznańskiego oraz Komisji Rewizyjnej Banku Komunalnego w Poznaniu. Stał na czele Rady Nadzorczej Kasy Pożyczkowej w Szamotułach i Towarzystwa Przyjaciół Gimnazjum w Szamotułach. Był członkiem wielu komitetów i instytucji.

Śmierć

Jego tragiczna śmierć wstrząsnęła opinią publiczną. Konstanty Scholl zginął 5 października 1930 roku wracając samochodem z Krzywinia, gdzie uczestniczył w uroczystości wprowadzenia p. Skrzypczaka na stanowisko burmistrza. Niedaleko Manieczek doszło do katastrofy – szofer Leon Jankowski zahaczył o poręcz mostu. Burmistrz Scholl i podróżujący z nim burmistrz Witkowa Zygmunt Neumann zginęli na miejscu.

Miejsce wypadku w okolicy Manieczek, fot. ze zbiorów muzeum Zamek Górków w Szamotułach

Rankiem, następnego dnia wiadomość o tym tragicznym zdarzeniu dotarła do Szamotuł. Rada Miejska uchwaliła, iż pogrzeb odbędzie się na koszt miasta. W czwartek 9 października z Ratusza wyruszył kondukt, w którym rodzinie Zmarłego towarzyszyli przedstawiciele władz, m.in. wojewoda Roger Raczyński i burmistrzowie z Wielkopolski, prezesi organizacji, duchowieństwo, dziennikarze i wielotysięczne tłumy Szamotulan, którzy chcieli pożegnać swego ukochanego gospodarza.

Na Rynku przy figurze św. Jana Nepomucena na mównicy prezydent Gniezna Braciszewski przypomniał zasługi Konstantego Scholla. Po mszy żałobnej w kolegiacie przyjaciel Zmarłego ksiądz Warmiński wygłosił mowę żałobną, w której podkreślał Jego wyjątkowy charakter. Stwierdzając:

„przestało bić serce szlachetne miastu oddane”

wyjątkowo trafnie ocenił stratę, jaką była śmierć Burmistrza Scholla.

Nad miastem w czasie pogrzebu krążyła eskadra samolotów. Według Gazety Szamotulskiej w ceremonii pogrzebowej uczestniczyło około sześciu tysięcy osób. W jednym z nekrologów Rada Miejska miasta Szamotuły napisała o Nim:

„troskliwy opiekun Szamotuł, społecznik, filantrop, miłośnik oświaty, człowiek zacnego charakteru i prawej duszy”.

Jego dbałość o dobro publiczne, autentyczne umiłowanie i zaangażowanie, sposób bycia wszystko to zjednało Mu wieczną pamięć Szamotulan. Szamotuły wiele zawdzięczają Konstantemu Schollowi – nie da się zaprzeczyć, iż pozostawił trwały ślad w krajobrazie kulturowym miasta. Jego pracowitość, troska, prawość i zaangażowanie w sprawy miasta to wzór godny naśladowania.

Idź do oryginalnego materiału