Wszystko, co złe – szczerość, emocjonalność i doskonałość artystyczna na jednym albumie

kulturalnemedia.pl 5 miesięcy temu

Szczerość, emocjonalność i artystyczna doskonałość splecione w spójną całość, oferującą słuchaczowi podróż przez świat głębokich przeżyć. To właśnie doskonałe elementy stające w opozycji do tytułu albumu. Co tak porusza i zachwyca na płycie Sariusa i dlaczego Wszystko, co złe jest fenomenalną płytą?

Dobry chłopak

Już pierwszy utwór uderza mocnym beatem i ciężkim głosem Sariusa, który emanuje ogromną złością. Można mieć poczucie, iż artysta w swoich tekstach odgrywa różne role, zależnie od środowiska, w którym przebywa lub z którym był związany. Wers „Dla ćpunów stary ziomal, dla tłumów jak persona, dla starych dobry ogar, dla młodych jak ikona, dla mamy jak przedszkolak” idealnie ilustruje wielość przyjmowanych przez Sariusa tożsamości.

W utworze Dobry chłopak gościnnie wystąpił Szpaku. Charakterystyczny głos rapera doskonale komponuje się z klimatem utworu, dodając mu ciężkości i mocy. Natomiast Sarius przyjmując w tym kawałku wizerunek gościa z bloków, brzmi autentycznie i przekonująco.

Zahaczając o kwestie brzmienia i wydźwięku naprawdę warto pochylić się nad adaptacją. Sarius zgrabnie dopasowuje się do klimatów utworów, co pozwala słuchaczowi pogłębić doznanie ze słuchowiska. Podobnie jest w przypadku intensywności emocji. Kiedy Sarius jest wkurzony, jego gniew niemal wsiąka w słuchacza na każdym możliwym poziomie. Podobnie jest z innymi emocjami. Sarius nie przekazuje przecież jedynie złości, ale zrzuca kurtynę z uczuć i podaje je słuchaczowi prosto do serca. Włączając utwór o wybranym klimacie, odbiorca otrzyma smutek, złość, euforia czy szaleństwo – umiejętność wpływania na emocje słuchacza to jedna z mocniejszych stron Mariusza.

Kurtyna

Gdy kurtyna opadnie, choćby najznakomitszy aktor zostaje odcięty od swoich widzów w teatrze. Co wydarzy się, gdy za kurtyną czeka zupełnie innych świat i to nie ten kolorowy i piękny?

Kurtyna prezentuje spokojniejszy beat Gibbsa, zbudowany na wielu warstwach dźwięków, co dodaje mu wyrazistości i pozwala odbierać go bardziej emocjonalnie. Kurtyna Sariusa nie odsłoni jednak szczęścia. To, co zostaje po jej opadnięciu to smutek, a adekwatnie ogrom smutku. Sarius jest wściekły, ale to rozpacz i samotność przebijają się na pierwszy plan. Człowiek pozostaje niezauważony, pominięty i samotny. Kurtyna przepełniona jest bólem, smutkiem, a choćby rozczarowaniem. Odsłania całą gamę emocji, które są trudne do zaakceptowania i przyswojenia.

Wiking

To chyba najpopularniejszy z utworów Sariusa. Rytmiczne dźwięki gitary i śpiew nadają niepowtarzalnego klimatu. Na numerze słychać rozczarowanie i smutek, a także swego rodzaju emocjonalną rozprawę. Sarius zadaje pytanie o to, co zostanie po człowieku, gdy odejdzie. Kto będzie o nim pamiętał? To, co poruszające w numerze to przekaz rozczarowania sobą i światem. Podmiot nie użala się nad sobą, nie traktuje siebie jako kogoś szczególnego. Jest osamotniony, nie chce dać się poznać innym, a jego rozczarowanie światem jest głębokie – chciał ujrzeć coś innego, coś, co nie było mu dane.

Sarius w swoich utworach zabiera słuchaczy w podróż przez emocje i przemiany. Można towarzyszyć mu przez emocje gniewu, smutku, aż po rozczarowanie. Jego autentyczność i umiejętność przekazywania uczuć sprawiają, iż jego muzyka głęboko porusza i zostaje na długo w pamięci i sercu słuchacza. Sarius pokazuje, iż potrafi być zarówno twardzielem z bloków, jak i wrażliwym artystą odsłaniającym swoje wnętrze. To właśnie ta zdolność do odsłonięcia siebie samego, gamy emocji, które nie zawsze są łatwe, sprawia, iż jego twórczość jest tak wyjątkowa i doceniana w środowisku polskiego rapu.

Idź do oryginalnego materiału