Wszystko, co ma początek, ma też koniec. Recenzja: Star Wars. Wielka Republika- Cienie Gwiezdnego Blasku

itomigra.blogspot.com 2 tygodni temu

Miesiąc bez Star Wars? Nie może być! Zatem na koniec kwietniowego panelu, w którym pojawiły się takie hity jak Daredevil (recenzja TUTAJ), Przygody Rodziny Wayne'ów (recenzja
), czy Batman: Nocne Koszmary (recenzja TUTAJ), postanowiliśmy przybliżyć Wam jeszcze małą broszurkę z odległej galaktyki. Miłej lektury!

Informacje/Pierwsze Wrażenia:


Star Wars. Wielka Republika- Cienie Gwiezdnego Blasku
to zamykająca cykl opowieść historii jednego z największych przedsięwzięć Starej Republiki. Jak czytaliśmy w Bez Strachu (recenzja TUTAJ), Zakon Jedi podjął się inicjatywy mającej na celu rzucić trochę światła na Zewnętrzne Rubieże. Powstała wielka baza kosmiczna, Latarnia Gwiezdny Blask, która miała zapewnić bezpieczeństwo granicom cywilizowanej części galaktyki. Przewidywano, iż dzięki niej rozwiną się także szlaki handlowe i wymiana kulturowa ze światami znajdującymi się dalej od Jądra.


Jak wiemy z różnorodnych lektur (np.
, Na Skraju Równowagi, Ostrze), stacja kosmiczna nie okazała się takim fantastycznym pomysłem. Republika odkryła wielkie zagrożenie, zwłaszcza dla Jedi. Po wyczerpujących walkach i- jakby nie patrzeć- klęsce Gwiezdnego Blasku, przystało zatem podomykać wątki. Podjął się tego Charles Soule, czyli pan mocno z marką GW powiązany. Ilustracje stworzyli Marika Cresta, Ibraim Roberson, Jethro Morales i David Messina. Album w Polsce został wydany przez Egmont i Świat Komiksu.

Zarys fabulrany:


"Niewiele było wiadomo na temat roku, który nadszedł po upadku Latarni Gwiezdny Blask i ostatecznym triumfie Nihilów – aż do teraz! Rada Jedi, dotknięta stratami, przywołała rycerzy Jedi z całej galaktyki i podjęła nadzwyczajne kroki. Mistrz Yoda ma plan uratowania zarówno Zakonu, jak i galaktyki, ale musi połączyć się z ciemną stroną, a konsekwencje będą naprawdę poważne. Rycerz Jedi Bell Zettifar ze swoją wierną psiną Żarką u boku będzie walczył o uwolnienie galaktyki od nikczemnych Nihilów. A świeżo po swoim najsłodszym triumfie, Marchion Ro – bezwzględne Oko Nihilów – musi stawić czoło największym wyzwaniom! Ponadto: czym jest Wał Burzowy i jakie zagrożenie stanowi dla Republiki?"

Wrażenia:


Epickie fiasko, jakim okazał się Gwiezdny Blask, biorąc pod uwagę, iż żadnych wzmianek o nim nie było i w historii nie odcisnął bezpośredniego śladu (tak, wiem, piję do tego, iż współcześni autorzy muszą wymyślać nowe projekty, nieuwzględnione w Kanonie przeddisneyowskim), nie wywołało we mnie większego WOW. Tym bardziej iż wiedzieliśmy, iż tak to się skończy. Jednak sam komiks będący zlepkiem wątków kończących, czyli de facto zbiorem opowiadań- jakoś się broni. Trochę tych stron się przerzuciło, zdążyłem się żyć z bohaterami i jednak... ta nostalgiczna muzyka w głowie towarzyszy przy każdym z rozdziałów.


Nie da się ukryć, iż taki był też cel autora. Skupić uwagę na Wielkim Projekcie, wprowadzić zaczątek nowej historii, przedstawić bohaterów i realia... by zyskać materiał do dalszych prac. Wiadomo- coś się kończy, coś się zaczyna. Projekt rozbity, wątki pourywane często niejednoznacznie, a zagrożenie wcale nie jest zażegnane. Tak to zostawimy? No nie. Sam jestem ciekaw, jak nowi Jedi (już znani!) poradzą sobie dalej, jaki- i czy- wpływ będą mieli na główną fabułę uniwersum. Powiedzmy sobie szczerze- nikt nie zostawi Oka Nihilów bez rozwiązania. Tylko czekać, aż pojawią się nowe serie i odłamy.


To chyba też najlepsze podsumowanie losów Latarni Gwiezdny Blask. To, iż zachodzę w głowę, co będzie dalej, jest jej największym sukcesem. Komiks mnie nie rozczarował, zapewnił wrażenia wizualne i niewielkie twisty fabularne, jedno z opowieści poświęcił Yodzie (kocham!), pootwierał sporo furtek i- przyznaję- naprawdę czytało się to dobrze. Aktualnie nie wymagam od Gwiezdnych Wojen niczego więcej. jeżeli macie czas i mniej więcej kojarzycie, z czym się je ów Gwiezdny Blask- przeczytajcie.

T.
Przydatne linki:
znajdziecie nas na Instagramie
TUTAJ dołączycie do naszego Facebooka
TUTAJ złapiecie swój egzemplarz

Idź do oryginalnego materiału