Wszyscy je chcą, nie wszyscy je mają. Figurki Labubu to luksus, nie zabawka

natemat.pl 5 godzin temu
Figurka Labubu wygląda jak maskotka z dzieciństwa, ale kosztuje choćby 600 zł i staje się przedmiotem pożądania nie tylko dzieci, ale i kolekcjonerów. Jedna z najpopularniejszych influencerek w Polsce, Wersow, zachwalała swoją figurkę Labubu w sieci, ale wywołała przy tym kontrowersje. Internauci podejrzewają, iż pokazała podróbkę. To pokazuje, jak bardzo temat "laleczek" rozgrzewa do czerwoności. Czym są adekwatnie figurki Labubu i skąd wzięła się ta absurdalna moda?


Wszyscy je chcą, nie wszyscy je mają. Figurki Labubu to luksus, nie zabawka


Dzisiaj nosi się je przyczepione do torebek w formie breloku, robią to ikony mody na światowych wybiegach i... polskie influencerki. Niektóre Labubu są tak drogocenne, iż zdobi się nimi torebki za parę tysięcy złotych i żartuje, iż gdy zagrozi nam złodziej, odpinamy Labubu i... oddajemy mu torebkę. A jak się zaczęło to szaleństwo?

Labubu to postać stworzona przez hongkońskiego artystę Kasinga Lunga. Choć jego pierwsze rysunki powstały już w 2015 roku, to prawdziwy sukces przyszedł dzięki współpracy z marką Pop Mart.

Ta chińska firma, założona w 2010 roku jako mały butik w Pekinie (Yun Mine), specjalizuje się w tzw. blind boxach – pudełkach niespodziankach, z których losujemy figurkę z kolekcji. Blind boxy są esencją kolekcjonerskiego szaleństwa: kupujesz i nigdy nie wiesz, co trafisz. A im rzadszy model, tym większe emocje.

Dlaczego Labubu to hit? Trafił do Polski


Najpopularniejsze dzisiaj Labubu w formie breloka kosztują ok. 250 zł, ale kolekcjonerskie, limitowane edycje potrafią osiągać ceny choćby dwa razy wyższe.

Aktorka Lalisa Manobal, która grała tam postać Mook jest w Tajlandii ikoną popkultury (znana tam jako Lisa z BLACKPINK) porównywaną często do Beyoncé w Europie.

Jej zdjęcia z kolekcjonerskimi figurkami Labubu, publikowane w mediach społecznościowych, wywołały prawdziwą lawinę zainteresowania marką. Dla jej fanów, posiadanie tej samej figurki co Lisa, to jak zdobycie modowego gadżetu z najwyższej półki.



Oprócz designu i rzadkości, figurki Labubu przyciągają emocjonalnie. To łączenie sztuki, estetyki retro, elementów kawaii i tajemniczej historii. Każda seria opowiada coś innego, a sam Labubu może przybierać przeróżne kostiumy: od potwora po astronautę.

Jak kupować Labubu i nie dać się nabrać?


Oryginalne figurki Labubu można kupić w zaufanych sklepach, takich jak Kickszone.pl, który współpracuje bezpośrednio z Pop Mart. Niestety, ogromna popularność sprawiła, iż rynek zalały podróbki.

Na portalach takich jak Allegro czy eBay można trafić na nieoryginalne produkty, dlatego warto znać znaki szczególne: perfekcyjna jakość malowania, numer seryjny, a także specyficzne opakowanie z logo.

Sprawa Wersow to dla wielu sygnał, by uważniej przyglądać się swoim zakupom. Choć influencerka nie potwierdziła, czy kupiła podróbkę, wielu fanów wskazuje na różnice w jakości wykonania.

Labubu i Sonny Angel łączy coś więcej niż wygląd – to cała filozofia kolekcjonowania. Blind boxy, losowość, estetyka i poczucie przynależności do niszowej, ale rosnącej społeczności. To już nie tylko hobby – to element stylu życia.


Warto pamiętać, iż za tymi uroczymi figurkami stoją wielkie emocje i jeszcze większe pieniądze. Kolekcjonowanie Labubu staje się dla wielu nie tylko sposobem na wyrażenie siebie, ale też formą inwestycji. Bo kto wie – może ten mały stworek w maskotce za 250 zł kiedyś będzie wart kilka tysięcy?

Idź do oryginalnego materiału